Kitka finalnie została u mnie, nie potrafilam jej oddac..Wszystko pięknie się pogoiło i jest dzisiaj radosnym skaczącym kotem.
Zaraz po tym jak z kicia wszystko zaczelo byc ok moj piesek zaczal chorowac -najpierw zapalenienie slinanki, a potem zaczal kaszlec , napoczatku sporadycznie.. az z miesiac temu strasznie się te kaszle nasilily. Okazalo sie, ze ma problemy z serce,. bral Enarenal... Niestety wczoraj w moich ramionach ;dostal zawalu' to trwalo kilka sekund, byl ze mna 9 lat.
Tak strasznie ciezko mi sie z tym pogodzic, nie moge znalezc sobie miejsce, to bylo takie nagle.

Nie wiem w jaki sposob moge ukoic bol, poki co nie potrafie sie na niczym skupic, ciagle mam przed oczami jego wzrok, pisk i ten moment kiedy przestal oddychac
