Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 29, 2010 8:24 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

delfinka pisze:
Bazyliszkowa pisze:A swoją drogą, to ostatnio strasznie dużo zaginionych kotów :(

masz rację, jest wysyp. Wydaje się, że to taki typowy wysyp przezimowy.
Mam taką teorię, że w tym trudnym czasie ginie więcej kotów, ponieważ chcą opiekunom coś powiedzieć, na coś zwrócić uwagę. A nie mają możliwości zrobić tego w inny sposób. Czasami przypłacają to własnym życiem.
Gdy opiekunowie, będąc w stanie podwyższonej wrażliwości, chodzą po bliższej i dalszej okolicy, zaglądają w różne miejsca nagle odkrywają inne cierpiące, będące w potrzebie, często pilnej, zwierzaki, z istnienia których nie zdawali sobie sprawy.
Wówczas przychodzi zrozumienie, że coś musimy zrobić, pomóc. Skoro martwimy się o swojego kota, że zimno, głodno, to jakim cudem żyją te biedne koty wolnożyjące, jak one w ogóle są w stanie przetrwać, gdzie mieszkają, czy i co jedzą.
I może o to właśnie chodzi naszych ginącym przyjaciołom?
A może o coś jeszcze? Kto wie... :roll:

Szkoda tylko, że te wypadki są okupione nieprzespanymi nocami i oceanem łez, czy to smutku czy radości, gdy zguba się odnajdzie. Nadzieja umiera ostatnia.


Beatris, napisz do osób o nickach: Rakea i felin.


Hmmm, coś w tym jest...
Mój Fido odnalazł się po miesięcznym gigancie. A żeby docenić fakt, że sobie poradził, powiem tylko że jest to kot o specyficznej przeszlości: urodził sie i wychował przez rok swojego życia w laboratorium pewnej fabryki leków i miał byc kotkiem doswiadczalnym :( Na szczęscie unijne przepisy kazały zlikwidować laboratorium i tak kot trafił do mnie. Był (i jest) kotem NIEWYCHODZĄCYM własnie ze względu na kompletny brak doświadczeń w życiu na wolności. Bal się ludzi ale innych kotów ani psów - nie. Nie boi się żadnych huczących urządzeń (w tym odkurzacza i kosiarki do trawy) więc mam poważne obawy czy zdołalby ocenic niebezpieczeństwo grożące ze strony samochodów... Poszedł sobie w świat z ciekawości.
Ale... poszukiwania kota zwróciły moja uwagę na niedolę innych, "dorobiłam się" nowego kota w domu, bo mieli go otruć mieszkańcy jednego z otwockich osiedli :evil:. Cztery dni po przygarnięciu Tobika - odnalazł się zagubiony Fido...
Tobik miał być moim pierwszym tymczasem, ale nie mogę go oddać - dzięki niemu wrócił mój zbieg.
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Pon lis 29, 2010 10:12 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

a ja, swoją drogą, napisałam do dite.


W mieście żyje mnóstwo lisów
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lis 29, 2010 16:29 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Beatris ,sprawdziłaś te dzisiejsze fotki ze schroniska
Obrazek

renatab

 
Posty: 4157
Od: Pt paź 08, 2010 19:58
Lokalizacja: Warszawa / Wola

Post » Pon lis 29, 2010 16:55 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Chatte pisze:
Mój Fido odnalazł się po miesięcznym gigancie. A żeby docenić fakt, że sobie poradził, powiem tylko że jest to kot o specyficznej przeszlości: urodził sie i wychował przez rok swojego życia w laboratorium pewnej fabryki leków i miał byc kotkiem doswiadczalnym :( Na szczęscie unijne przepisy kazały zlikwidować laboratorium i tak kot trafił do mnie. Był (i jest) kotem NIEWYCHODZĄCYM własnie ze względu na kompletny brak doświadczeń w życiu na wolności. Bal się ludzi ale innych kotów ani psów - nie. Nie boi się żadnych huczących urządzeń (w tym odkurzacza i kosiarki do trawy) więc mam poważne obawy czy zdołalby ocenic niebezpieczeństwo grożące ze strony samochodów... Poszedł sobie w świat z ciekawości.
Ale... poszukiwania kota zwróciły moja uwagę na niedolę innych, "dorobiłam się" nowego kota w domu, bo mieli go otruć mieszkańcy jednego z otwockich osiedli :evil:. Cztery dni po przygarnięciu Tobika - odnalazł się zagubiony Fido...
Tobik miał być moim pierwszym tymczasem, ale nie mogę go oddać - dzięki niemu wrócił mój zbieg.

piękna historia :kotek:
Obrazek Obrazek

talamasca

 
Posty: 155
Od: Czw gru 25, 2008 1:03

Post » Pon lis 29, 2010 17:45 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

felin, Rakeo, odezwiecie się dzisiaj?




pw ciągle czeka :roll:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lis 29, 2010 18:03 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Chatte, gratuluję dokocenia :ok:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lis 29, 2010 22:18 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

delfinka pisze:a ja, swoją drogą, napisałam do dite.

nie bardzo rozumiem, czego ode mnie oczekujesz, postaram się jak najlepiej odpowiedzieć na Twoje pytanie z pamięci przypominam sobie dwa wątki; przypadek zaginięcia kota niewychodzącego gdzieś w okolicach Warszawy(?). Kolejny, to kot wychodzący, w okolicy domu jakieś rozległe łąki. Ale ja nie odnotowuję sobie danych na ten temat, jeżeli trafię kiedykolwiek na te wątki, postaram się pamiętać, żeby przesłać do Ciebie linki.

Uważam za negatywny i krzywdzący kategoryczny osąd, że kotka już się nie znajdzie. Skąd wynika pewność? Spytam wprost, czy znalazłaś zwłoki kota lub byłaś świadkiem tragicznego zdarzenia?

Koty są zwinne, mądre i silne. Potrafią zwrócić się o pomoc do człowieka, potrafią wrócić po kilku miesiącach tułaczki, potrafią znaleźć z daleka drogę do domu. Kotko trzymaj się! Twoja Pani Ciebie szuka!

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 30, 2010 13:00 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

dite pisze:na szczęście delfinka nie zawsze ma rację

na te słowa wysłałam do Ciebie następujące pw ...
delfinka pisze:przypomnij mi proszę takie przykłady? Chętnie sobie przypomnę

dite pisze:nie bardzo rozumiem, czego ode mnie oczekujesz,

... i wydaje mi się, że treść jest dość przejrzysta, trudno tu czegoś nie rozumieć.

dite pisze: postaram się jak najlepiej odpowiedzieć na Twoje pytanie z pamięci przypominam sobie dwa wątki; przypadek zaginięcia kota niewychodzącego gdzieś w okolicach Warszawy(?). Kolejny, to kot wychodzący, w okolicy domu jakieś rozległe łąki. Ale ja nie odnotowuję sobie danych na ten temat, jeżeli trafię kiedykolwiek na te wątki, postaram się pamiętać, żeby przesłać do Ciebie linki.

pierwszego przykładu nie pamiętam, więc jesli trafisz na ten wątek i wykażesz moją pomyłkę, to pochylę czowo i przyznam się do błędu.
Drugi przytoczony przykład dotyczy Napoleona. Pamiętam. Skoro go przypomniałaś, wykaż moją pomyłkę, oczywiście z określeniem, w czym się pomyliłam, co się nie sprawdziło.

W przypadku, jeśli takie wykazanie nie bedzie możliwe, poproszę o publiczne wycofanie przytoczonych na wstępie tego posta Twoich słów.
dite pisze: Uważam za negatywny i krzywdzący kategoryczny osąd, że kotka już się nie znajdzie. Skąd wynika pewność? Spytam wprost, czy znalazłaś zwłoki kota lub byłaś świadkiem tragicznego zdarzenia?

Osąd nie jest krzywdzący. Krzywdzące jest karmienie dziewczyny złudną wyniszczającą nadzieją.
Skąd wynika pewność? No cóż, ... nie zrozumiesz.
Skoro zamierzasz szukać jakiegoś wątku, to przy okazji popatrz sobie na pewien schemat: ile znajdziesz moich wpisów o tym, że kot nie żyje? Piszę o tym publicznie tylko wtedy gdy mam 100% pewności. Z zasady zostawiam furtkę bezpieczeństwa o szerokości 0,01% na "pomyłkę". Dodam, że nie uważam się za osobę nieomylną i zawsze przyznaję się do błędów, jeśli są zasadne.
Dla porównania nasze przybliżone statystyki świadczą o tym, że ok. 30% kotów zaginionych już nie żyje w momencie, gdy opiekun zwraca się nas, a ok. 40-50% nigdy nie wróci do swojego opiekuna.
I jeszcze jedno: jesli kot ma nie powrócić do swojego opiekuna, to dla niego taki kot "umarł" symbolicznie. Opiekun i kot nigdy się już nie spotkają. Nie będę tłumaczyć "dlaczego"

dite pisze: Koty są zwinne, mądre i silne. Potrafią zwrócić się o pomoc do człowieka, potrafią wrócić po kilku miesiącach tułaczki, potrafią znaleźć z daleka drogę do domu.

przecież nikt tego nie neguje!


Jeszcze liczę na to, że wypowiedzą się Rakea i felin i wprowadzą jakieś nowe elementy.
Poza tym na forum jest więcej osób, które nie muszą zobaczyć ciała, aby wiedzieć czy kot wróci czy nie.



Beatris, przepraszam za tę dyskusję na Twoim wątku. To miał być wątek poświęcony Twojej koteczce.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto lis 30, 2010 22:43 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Beatris sprawdziłaś tę kicię w schronisku?
Obrazek

renatab

 
Posty: 4157
Od: Pt paź 08, 2010 19:58
Lokalizacja: Warszawa / Wola

Post » Śro gru 01, 2010 8:42 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Sprawdziłam, jest bardzo bardzo podobna, ale to nie ona :((((((((( Będę dalej szukać. Nie poddaje się.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=124437

Beatris86

 
Posty: 396
Od: Czw lis 12, 2009 14:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 02, 2010 17:27 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Pomyłka :oops:
Obrazek Obrazek

Efcia1

 
Posty: 1391
Od: Pt paź 10, 2008 8:09
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 02, 2010 17:33 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Efcia, ale powiem Ci, że dość długo się wpatrywałam i rzeczywiście niemal niemal. Tylko ta data dodania zdjęcia wskazuje, że w Azylu już jest zanim uciekła z domu...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw gru 02, 2010 19:29 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Data, by też się zgadzała, bo moja kotka uciekła 24.11.2010, a tą ze zdjęcia znaleziono 28.11.2010. Proszę o dalsze wskazówki, nic nie szkodzi jak ktoś się pomyli, liczy się chęć pomocy innym, bardzo dziękuję.
Mam też pytanie, mam drugą kotkę której, źle wychodzą próby wątrobowe i jest bardzo chudziutka, ma mętny kolor oczu. Parę dni temu poczuła się gorzej, czy może to być spowodowane szczepionką na świerzba, może już nie powinna dostawać kolejnej dawki i poprosić weterynarza o jakiś inny preparat, to już jej taka druga szczepionka, z tym że przy tej drugiej była tez dodatkowo czipowana. Ktoś może coś podpowiedzieć?
Obrazek Obrazek
Obrazek

Zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=124437

Beatris86

 
Posty: 396
Od: Czw lis 12, 2009 14:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 03, 2010 21:08 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Rozwiesiłam dzisiaj kilka ogłoszeń ze zdjęciem kici, ale nadal nikt nie dzwoni :( Przydałoby się powiesić przy Biedronce na Ochocie, bo tam dużo ludzi robi zakupy, ale tam są ochroniarze, którzy pewnie mnie ochrzanią, że coś im tam przywieszam na sklepie. Na kiosku się też nie zgadzają, żeby zawiesić ehhhhhh.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=124437

Beatris86

 
Posty: 396
Od: Czw lis 12, 2009 14:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 03, 2010 21:11 Re: Zaginęła kotka 24.11.2010. Warszawa-Ochota.

Hm, tam przed Biedronką teraz postawili takie ogrodzenie metalowe (bo tam klepka jest taka, że można było się zabić), może z tego ogrodzenia to nie zdejmą...
Melduję, że w niedzielę i poniedziałek można było mnie wziąć za nawiedzoną, bo szłam po nocy po Niemcewicza i kiciałam. Bez rezultatu...
A teraz znowu tam nie mieszkam, to i nie pomogę inaczej jak wspierając...

W wątku Paluszkowym na przedostatniej stronie zdjęcia kiciów, które przyszły w tym tygodniu jak coś.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 182 gości