Moje domatorki lubią na balkonie w cienkiej wartstwie pobrodzić i pokopać. Ale po paru minutach wracają na dywanik czy na stolik balkonowy - widać marzną im łapy. W końcu one przyzwyczajone bardziej do fotela i kanapy a nie zimnej piwnicy

Z kolei znajomego kocurek skacze w śniegu jak żaba i lubi chować się we wgłębienia po ludzkich butach, udając, że go nie widać - czarna plama na bieli

Szczepiony nie był, bo to kocur wiejski chałupowy, ale dobrze wykarmiony.
Innymi słowy: co kot to obyczaj, kot sam wybiera co dla niego dobre.
Colcia, dziś każdy dysortografik zasłania się dysleksją :/
Piccolo, a zdanie rozpoczynamy jaką literą?