
no i mam jeszcze małą kotkę na wydanie. tzn. nie do końca ja, tylko poproszono mnie o pomoc w szukaniu odpowiedzialnego domku. mała to buraska, 2,5 m-ca, prawdopodobnie przywieziona z wsi, uczy się funkcjonować w domku tymczasowym, w którym niestety nie może zostać na stałe /to znajomi/. słyszałam, że wczoraj zdarła z karnisza firankę, więc jak widać nie jest źle

a koty z Tatar na razie tylko dokarmiane od czasu do czasu. udało mi się sfotografować jednego. jak znajdę kabel, wkleję fotkę.
aha! i przypomniało mi się. jak myślicie, takie maleństwo jak buraska można sterylizować? nie wiem co z nią będzie ale chyba dobrze by było zebrać na zabieg i dopiero puścić ją "do ludzi". a może to jeszcze za wcześnie?