
Jak się wydaje Julek już się na dobre zaaklimatyzował. Od piątku popołudnia zamieszkuje pokój Alicji. Już w piątek wieczorem zaczął wychodzić i
zwiedzać jej pokój. Zjadł pięknie gotrowaną pierś kurzą, zaczął jeść suche i załatwiać się w kuwetę. W sobotę już praktycznie się nie chował, zaanektował sobie kawał kanapy, przeciągał się, mył i - co najważniejsze - zaczął mruczeć. Upodobał sobie fotel Ali, na którym spędził cały wieczór, popołudnie i sporą część nocy. Ładnie je, z Gucią przełamują lody. Kocica jeszcze trochę syczy i wydaje fukające dźwięki, ale zdecydowanie mniej i już tak się nie stroszy. Julek ze zdziwieniem otwiera na nią oczy i nawet już przed nią nie ucieka. Mam nadzieję, że już za kilka dni będą się przynajmniej tolerować, a niebawem się polubią. Jutro Bogumił zabiera Julka do doktor Ani na gruntowny przegląd. Wszyscy jesteśmy zachwyceni i zadowoleni, że powiększyła nam się rodzina
mądry kot! hehe! no to trzy punkty z marzeń Dużej odhaczone!

no i jutro Julka obejrzy nie kto inny tylko CC.
