Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 29, 2010 13:07 Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

Jestem naprawde zmartwiona i nie wiem juz jak pomoc kociakowi.

Przygarnelam 6 tygodniowego kociaka, urodzila sie gdzies na dzialce, niezbedne bylo szybkie zabranie jej do domu. Zakatarzona, kichajaca, z paprzacymi sie oczami... Od razu do weta - dostala krople do oczu i zalecanie podawania rutinoscorbinu - wet swierdzil, ze kota jest w dobrym stanie ogolnym ( bez goraczki, energiczna, wesola ) wiec nie bedzie jej od razu faszerowal antybiotykami.
Kichala, smarkala nadal... Kolejna wizyta dostala Enisil , Immunodol, Inmodulen - nie pomoglo.
Kolejna wizyta - Synulox , Enisyl, Immundodol - nie pomoglo.
Kolejna wizyta - kolejne 4 tabletki Synuloxu - kicha juz mniej, ale nadal "gra" jej w nosie jak oddycha, oczy znow wygladaja gorzej.

Juz nie wiem co robic, wet tez jest zaskoczony, ze te leki nie przyniosly znaczacej poprawy.

Kotka ma teraz 12 tygodni wiec to juz 6 tyg leczenia. Podaje jej tez zgodnie z zaleceniem lekarza - Biogen Kt.

Poza tym ma bardzo duzo energii, jest wesola, ladnie je, nie ma tez goraczki, wezly chlonne minimalnie powiekszone.

I martwie sie tez tym, ze nadal nie zostala zaszczepiona, poki nie zostanie wyleczona nie mozna tego zrobic.


Planowalam takze wziac dla niej kumpla w jej wieku, bo bardzo lubi sie bawic i na pewno byloby jej weselej i jest w takim wieku, ze dokocenie pewnie przebiegloby latwiej, ale jak ona stale ma te gile, to tez niemozliwe...


Co robic :( ? Prosze podzielcie sie doswiadczeniami, bo mnie juz ogarniaja czarne mysli...

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lis 29, 2010 13:11 Re: Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

Może zrobić wymaz z noska i antybiogram - wtedy antybiotyk nie będzie podawany "w ciemno".

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 29, 2010 13:22 Re: Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

może na odporność betaglukan? albo scanomune? dosypywać do jedzonka.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 29, 2010 13:26 Re: Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

Mogę napisać co u mnie się sprawdzało w takich sytuacjach.
Zylexis-stymuluje odporność, można podawać jak kociak jest chory. Podaje się go jednorazowo, w iniekcji, cena to ok.50zł.
Polyvaccinum-szczepionka donosowa. Ludzki lek. Świetnie się sprawdziła u mojego kocurka, który miał nawracający koci katar z okropną zieloną wydzieliną z nosa. Podaje się ją długo, przez parę tygodni. Też zadziałała.

Jeśli Twój kociak ma niedrożne kanaliki nosowo-łzowe to zawsze będzie miał lekko "zapaprane" oczy a przy oddychaniu będziesz słyszała "charczenie" w nosie. Wet to sprawdził?
Kiedyś szczepiłam kociaka, który miał ciągłe nawroty kociego kataru, mimo że nie był do końca zdrowy. Dopiero szczepionka sprawiła, że nie miał już nawrotów.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 29, 2010 13:30 Re: Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

Bazyliszkowa pisze:Może zrobić wymaz z noska i antybiogram - wtedy antybiotyk nie będzie podawany "w ciemno".


Tylko tez tak sie zastanawiam bo wet stwierdzil ze to wirusowka - bo gile sa wodniste,nie ma zadnej ropy z nosa, a przeciez chyba na wirusy nie podaje sie antybiotykow ?! Juz sama nie wiem, czy nie faszeruje jej bez sensu. Mam zaufanie do lekarzy w tej lecznicy, ale to cale leczenie trwa juz dosc dlugo, a znaczacej poprawy nie ma. Moze jedynie taka, ze nie kicha juz seriami, jak ja wzielam potrafila kichnac 3-4 razy pod rzad, ale woda z nosa jej nadal leci i te oczy ech.

Wetka zalecala tez podanie Zylexisu, ale akurat nie byl u nich dostepny i podobno sa spore braki w hurtowniach i musze czekac, az uda im sie go sprowadzic.

Podczas kolejnej wizyty pod koniec tego tygodnia zapytam o ten wymaz i antybiogram - dziekuje.


edit:

Jesli chodzi o kanaliki to... z oczu leci jej ropa, po zakraplaniu Biodacyna bylo lepiej, a teraz znow nawrot. :(

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lis 29, 2010 13:38 Re: Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

Jeśli wirus, to antybiotyk nie pomoże.
Ale widzę, że kociak już był potraktowany antybiotykiem, dostał Synulox. Dlatego proponuję, że gdyby było wskazannie do podania następnego antybiotyku, to nie robić tego w ciemno, tylko zgodnie z antybiogramem.
U nas na wirusowy katar Zylexis zadziałał świetnie - podawaliśmy 3 zastrzyki co drugi dzień, po tygodniu jeszcze jeden (ale to u dorosłego kota).

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 29, 2010 13:47 Re: Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

Tak dokladnie, antybiotyk juz dostala, az 10 tabletek :? .

Jak tylko Zylexis bedzie dostepny na pewno zostanie jej podany, mam nadzieje ze jej pomoze, bo raz ze ciagle wizyty w lecznicy ja stresuja to jeszcze nie przynosza zamierzonych efektow.

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lis 29, 2010 13:51 Re: Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

Wiele moich kotów chorowało dopóki nie zostały zaszczepione. Krótko po szczepieniu bywało gorzej, ale po tygodniu czy 2 kot nabierał odporności i było tylko lepiej. Szczepiłam je zaraz po zakończeniu antybiotyku ( inaczej były nawroty ) mimo że nie miały ładnych oczu na przykład, ale stan zdrowia ogólny pozwalał na szczepienie.
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie gru 12, 2010 20:39 Re: Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

Kotka dostala w miniony poniedzialek Zylexis , mam odczekac 2 tygodnie i przyjsc na szczepienie.

Ale... dzis kota zwymiotowala wszystko co zjadla, rano szalala, biegala, wszedzie bylo jej pelno. Przed chwila dostala gotowanego kurczaka i watrobke , zjadla, polezala z 20min i wszystko zwrocila - wymioty nie byly ani zolte, ani sluzowate, po prostu wyraznie bylo widac kawalki miesa ktore dostala chwile wczesniej, klakow tez nie zauwazylam.
Teraz spi na moich kolanach, a ja tez jestem juz niezle przestraszona, bo ona przeciez nie jest szczepiona, moze przynioslam cos na butach... a moze po prostu jadla za szybko i taki jest efekt.

Jak sadzicie co moze byc przyczyna wymiotow wlasciwie tuz po jedzeniu ?

Czy podac jej cos do jedzenia jeszcze oprocz suchego ktore ma caly czas w misce ?

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie gru 12, 2010 23:26 Re: Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

podniosę

bell_a

 
Posty: 116
Od: Nie maja 13, 2007 1:22
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie gru 12, 2010 23:34 Re: Katar u kociaka - juz trace nadzieje :(

karola7 pisze:Kotka dostala w miniony poniedzialek Zylexis , mam odczekac 2 tygodnie i przyjsc na szczepienie.

Ale... dzis kota zwymiotowala wszystko co zjadla, rano szalala, biegala, wszedzie bylo jej pelno. Przed chwila dostala gotowanego kurczaka i watrobke , zjadla, polezala z 20min i wszystko zwrocila - wymioty nie byly ani zolte, ani sluzowate, po prostu wyraznie bylo widac kawalki miesa ktore dostala chwile wczesniej, klakow tez nie zauwazylam.
Teraz spi na moich kolanach, a ja tez jestem juz niezle przestraszona, bo ona przeciez nie jest szczepiona, moze przynioslam cos na butach... a moze po prostu jadla za szybko i taki jest efekt.

Jak sadzicie co moze byc przyczyna wymiotow wlasciwie tuz po jedzeniu ?

Czy podac jej cos do jedzenia jeszcze oprocz suchego ktore ma caly czas w misce ?

Najprawdopodobniej za szybko i za dużo naraz :mrgreen:
Wydaje mi się, że zwlaszcza jedzenie suchego na pusty żołądek prowokuje wymioty, bo ono w żołądku pęcznieje, a jak kot jest napchany, to nie ma miejsca
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kota_brytyjka i 55 gości