Bura Mamysz u Sz. Kota :D JoKot dziękuje za głosy! :D

OKI pisze:Ale Taćka nie musi A tu taki afront - ktoś się do niej przytula Niesłychane Nikomu przecież nie wolno

Właśnie.

Mamysiu, śliczna jesteś.

Wystroju nie będę komentować, a po co, itak już zazdraszczam. :twisted:

kalair pisze:Mamysiu, śliczna jesteś.
Wystroju nie będę komentować, a po co, itak już zazdraszczam.

Czego zazdraszczasz? Mamyszki?
Mogę podesłać

To miła odmiana po strrrrasznych Kretkach :mrgreen:

Oj tam, zaraz Mamyszki..Też. :mrgreen:

Ale o wystroju gadam, nie? :mrgreen:

Bry dzionek :ok:

witam...

mizianki dla Mamysza :wink:

Cześć

Mamysza jest bystrzacha - już się nauczyła, że z kuchni się wychodzi wyłącznie jak śpię (z kuchni na razie nie jestem w stanie jej wygonić, za dużo zakamarków pod szafkami). W związku z tym nie mam jak jej złapać :roll:

Do tej pory to się odbywało tak, że jak wylazła do sypialni, to zamykałam kuchnię i po wypłoszeniu jej z sypialni, też ją zamykałam. Kotu zostawał mały korytarz i łazienka, więc już łatwo było :roll:

Ale się skończyło :mrgreen:

Muszę wymyślić coś nowego :roll:

a to pomyslowa kocia bestia :ryk:

OKI nie martw sie, niedługo złapiesz ją w kuchni - pod szafką, bo nie będzie mogła się spod niej wyczołgać :mrgreen:

Jednego się boję..., tam jest takie jedno miejsce za pralką, że może utknąć :roll:

I wtedy będzie tam tkwić, aż schudnie :twisted:

OKI pisze:Jednego się boję..., tam jest takie jedno miejsce za pralką, że może utknąć I wtedy będzie tam tkwić, aż schudnie

czyli to będzie kuracja odchudzająca! A może takie ostrzeżenie/transparent: Tam nie wchodź, bo schudniesz! :roll:

Hanulka pisze:
OKI pisze:Jednego się boję..., tam jest takie jedno miejsce za pralką, że może utknąć I wtedy będzie tam tkwić, aż schudnie

czyli to będzie kuracja odchudzająca! A może takie ostrzeżenie/transparent: Tam nie wchodź, bo schudniesz!

Musi się na własnym futrze przekonać - nie ma lekko :twisted: