Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

Dotarlam do watku a tu takie fajne prezenty :1luvu:

Moje tez odpoczywaja i oszczedzaja energię -Rysiowi zaczyna pojawiac sie namiastka kryzy-moze ja jednak mam dwa kocury i 1 kotke :ryk:

Słodkie, grzeczne, śpiące kotki :mrgreen:

.
Cesarzowa nie jest stłamszona, tylko inteligentnie wykorzystuje zimowo Pupusza - jako kołderkę :spin2:

Kotki jak spia ,to wygladaja na mega niewiniatka-alez mam radoche jak na nie patrze- u mnie zas jest szalenstwo -wszyscy maja przerwe w spaniu i morduja myszki tudziez lataja z nadswietlna....goniac kogo popadnie....kot fajnie wyglada jak wieje ile sil w nogach przed wyimaginowanym goniacym-gucio w tym jest swietny :ryk:

Ale pięknie śpią koty.

Biedni my, że też w zimie nie możemy przespać większości dnia. :cry:

Masz racje -caly cza schodze spiaca :roll:

Monostra pisze:Słodkie, grzeczne, śpiące kotki .
Cesarzowa nie jest stłamszona, tylko inteligentnie wykorzystuje zimowo Pupusza - jako kołderkę

Monostra, to jest to!

Ze ja tego nie zauwazylam, ciagle mnie ta Cesarzowa w maliny wpuszcza i udaje poszkodowana ofiare :evil:

Czy pisalam Wam juz, ze od czasu rozszyfrowania cyrku przy czesaniu, teraz jak tylko dotkne saszetki z grzebieniami, kota leci galopem z radosnym kwikiem z drugiego konca mieszkania?

I sie nadstawia!

A jesli jej nie zaczne czesac pierwszej, tylko Puszka albo Fifi, to strzela focha! :twisted:

anulka111 pisze:Masz racje -caly cza schodze spiaca

Ostatnio znalazlam sposob na zastrzyk energii i reanimuje sie czarna czekolada Obrazek

A nawet specjalnie za nia nie przepadam, jak juz, to wole mleczna :roll:

Skuteczna jednak jest i daje powera, dzis az dostalam szwungu i wszystko porobilam :lol:

Ech a ja tkwie w papierkach -wolno mi praca idzie i tyle :roll:

Sprobuj rano zjesc kosteczke czarnej czekolady i popic kawa. Szkodliwsze dla zoladka od Pepsi to nie jest

A nuz tez powera dostaniesz?

Birfanka pisze:Sprobuj rano zjesc kosteczke czarnej czekolady i popic kawa. Szkodliwsze dla zoladka od Pepsi to nie jest

A nuz tez powera dostaniesz?

Pepsi staram sie nie pic-tylko jak jest bardzo deszczowo ,to szaleje-czekolada,kawa sa zabronione-woreczek by mi sie wsciekl-kocham mleczna :wink:

Kiedy mleczna tak nie dziala (niestety, bo tez wole mleczna).
Z ta gorzka (ale taka naprawde gorzka-przynajmniej 70% kakao) rewelacja, uwierzyc nie moglam, ja, zasypiajaca blogo wieczorem po wyzlopaniu prawie litra mocnej kawy, po 1 kosteczce czekolady zasnac nie moglam

Baaardzo rzadko cos takiego mi sie zdarza, ze snem klopotow nie miewam. I od tej pory awaryjnie stosuje, z tym, ze juz nigdy wieczorem. W polaczeniu z kawa efekt jest silniejszy.
Czarna wcale taka tlusta nie jest, a tym bardziej w malej ilosci

Lekarz co mi zdiagnozowal moj głaz w woreczku przestrzegal mnie przed przyprawa magi,czekolada....boje sie zezrec czekolady czarnej ,bo nie mam ochoty na atak wscieknietego woreczka :roll:

A po Pepsi sie nie obawiasz? :roll:

Przeciez zawiera odrdzewiacz! :strach:

Edit: To moze faktycznie lepiej nie eksperymentuj, tylko nastepnym razem spytaj lekarza, czy czasami mozesz zjesc 1 kosteczke takiej gorzkiej czarnej czekolady :idea:

A nie można tego kamienia z woreczka wywalić ( w sensie zoperować)?
Osobiście dla perspektywy pożerania bezkarnie gorzkiej czekolady (najchętniej 85% :mrgreen:

) położyłabym się do szpitala błyskawicznie.

zabers pisze:A nie można tego kamienia z woreczka wywalić ( w sensie zoperować)?
Osobiście dla perspektywy pożerania bezkarnie gorzkiej czekolady (najchętniej 85% ) położyłabym się do szpitala błyskawicznie.

zabers powinien byc wywalony od momentu jak mialam pierwszy atak-problem w tym ,ze nie moge sobie pozwolic na szpital :cry:

chyba ,ze zrobi sie naprawde zle-u mnie woreczek po 3 atakach siedzi cicho-sadzac po atakach wiem ,ze nie mgoe pic cocacoli-1atak,cebuli smazonej z fasolka czerwona-kol4ejny atak.....wieprzowiny tez nie moge -3 atak-od tego czasu uwazam co jem choc tyle moge :wink:

pepsi o dziwo atakow nie wywoluje...wiec z glowy-ale czekolade scielam praktycznie na zero nawet mleczna :roll:

z moja mama jest tak zle -ze nie ma szans na wylegiwanie sie w lozku,finansowo tez mnie nie stac na operacje i l4 -a operacje sa nieprzewidywalne-moge dojsc do siebie w tydzien,a moze byc tak jak z moja mama ,ze po schrzanionej operacji woreczka zaczely jej sie powazne problemy zdrowotne

Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

Kto przegląda forum