Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gibutkowa pisze:SecretFire pisze:Takich przypadkow to az strach, bo nigdzie nie czytalam. I skad to sie wzielo?! Nie wiadomo!
Ja się zastanawiam czy tam na tej wsi nie było jakiegoś mutanta wirusa
kasia86 pisze:Dzięki cioteczki za troskę ale ostatnie wydarzenia dobiły mnie totalnie.
Nie potrafię na jednym wątku płakać a na drugim się cieszyć....to nie ja, niestety, dlatego odpuściłam sobie zaglądanie na forum.
Wszystkie kotki które miałam pod swoją opieką są bezpieczne w domkach.
Spokoju mi nie daje jeszcze Lenusia, ostatnia z węgielków, ale mam wielką nadzieję, że chociaż Ona będzie miała mogła się cieszyć życiem jeszcze, długie, długie lata.![]()
![]()
Kasia z Agatką mają się dobrze i dzisiaj znowu były pod moim blokiem. Strasznie mi źle z tym, że nie mogę nic więcej im na razie ofiarować.![]()
Na balkon przychodzi kotek bardzo podobny do naszego Miecia['] i którego to zobaczywszy u siebie na balkonie mało trupem nie padłam, tak mnie przeraziło podobieństwo. Dzisiaj też był lub była, bo tak do końca to nie wiem, czy to kot czy kotka, jak pod balkonem zostawiałam jedzonko. Nie jest to bardzo dziki kot, ale nigdy wcześniej go tutaj nie widziałam.
Co do kotków ze wsi, to miałam ogromne przykrości ze strony córki tej pani co umarła,(ta od której były też te kotki białe i rudo-białe i której kocicę wysterylizowałam za forumowe pieniądze)...mam najprzód swoje koty powydawać, bo tamte mają dom.
Tam został jeszcze ich ojciec 75 letni i to on się córce wyżalił że ja już wszystko załatwiłam z jego synem i koty zostaną zabrane.
Doszliśmy do wniosku właśnie z tym synem, że koty będzie mi przywoził stopniowo, bo sam wie, jakie one tam mają warunki.
Bardzo bym chciała, żeby dla tych kotów nadeszło lepsze jutro, lepsze jutro to nadzieja na serce człowieka, które pokocha na dobre i złe, w zdrowiu i w chorobie, a nie będą umierać pod płotem jak kotka tamtej facetki, co zrobiła mi awanturę.
Kupiłam w czwartek klateczkę i ona czeka, ja na razie miałam łapać Misię, ale nie dostarczono mi klatkiłapki o która prosiłam, a którą to miałam dostać wczoraj.
Pewnie złapał by się ten kot podobny do Miecia, bo on łazęguje teraz na balkonie, i pewnie nie wykastrowny czy wysterylizowana, ale szkoda, bo we wtorek już nie będzie dostępu na balkon.
Pozdrawiam cioteczki bardzo serdecznie.
Wczoraj minęła 3 lata, jak Kasieńka nie żyje.viewtopic.php?f=1&t=74151&start=0
SecretFire pisze:Ten ludz jest nie warty zycia, ale odebrac tez nie idzie. Mozna ogrodki tez zabezpieczyc, jak sie nie chce miec odwiedzin. Tak mieli rodzice od mojego Ex. To, co on mowil, jest chanba dla niego.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 57 gości