Skierniewicka banda i arystokracja - Nataniel już jest :)

najmysia pisze:
Satyr77 pisze:
najmysia pisze:

Faktycznie jest gruba Ale i tak piękna. Natka też piękny, ale Nataszka ładniejsz
ależ skąd, wcale nie jest gruba, to futro ma grube

Ooooo i tej wersji się trzymajmy :mrgreen:

Ona wcale gruba nie jest

Waży 3,60 to wcale nie jest za dużo jak na jej wiek :ok:

Nataniel 4,20 Natasza 3,60

Nie za dużo (chyba) :mrgreen:

Jak powiedział Krzysiek - trzymamy się wersji że to futro :ryk:

Szura pisze:Ona wcale gruba nie jest
Waży 3,60 to wcale nie jest za dużo jak na jej wiek

Wygląda na więcej......

Mama, a na czym Ty ją ważyłaś? Na kuchennej, czy wywlokłaś niemowlęcą?

Bo futra ma dużo :!:

Na niemowlecej

Zapomniałaś :?:

ta do ważenia maluchów poszła na śmieci (Mimi ja obsikał i przestało coś stykac), a w tek kuchennej zabytkowej to mąke moge ważyć, a nie kota :mrgreen:

A może Biełkę zważyłaś zamiast Nataszy? :ryk:

Waryjatka

nie ma to jak zgodność w rodzinie :lol:

Wczoraj miną rok, jak Krzysiek przywlókł do domu Krzykacza :1luvu:

Satyr77 pisze:W życiu każdego kociarza przychodzi taki moment, kiedy na jego drodze staje bezdomniaczek. Tak też stało się i u nas. Wracając z pracy zobaczyłem kociaka, a raczej najpierw usłyszałem. Kociak chdził przy dość ruchliwej ulicy za jakimś chłopakiem. Okazało się, że to nie jest jego kot, więc niewiele myśląc poprosiłem chłopaka żeby pomógł mi zabrać kociaka do domu. Potem w koszyk i do weta. Okazało się że to chłopak w wieku ok 6-8 tygodni, waży niecałe 400 g, brzuchol wielki, ale wąsisków praktycznie brak. I tak oto zagościł u nas na tymczasie Krzykacz (imię wstępne), zapuszcza traktorek jak się go tylko dotknie, je za dwóch i pruje pyszczek

A oto i on w całej okazałości zaraz po włożeniu do klatki.