DT sisay: Mrozik, wszystkiego dobrego w DS! :))

Tadam, większość kartek autorstwa Sisay

Może ktoś zechce wesprzeć Fundację, kupując nasze kartki świąteczne?

(Plakat linkiem do aukcji :wink:

)

Tadam, zdecydowana większość kartek autorstwa Sisay

Sprostuję

Mojego autorstwa były tylko wzory. Wersja ostateczna już nie jest moja :!:

Ale i tak zachęcam do kupienia kartek :mrgreen:

Dokładnie, wersja ostateczna na podstawie propozycji, o :kotek:

Mroziu

Powtórzę się z naszego wątku :wink:

On chyba dopiero co odkrył uroki dzikiej zabawy.
Początkowo w ogóle nie biegał za piłkami, sznureczkami... jakby nie wiedział co się z tym robi.
A teraz - szaleństwo Tak za nimi gania, ze robi sobie przerwy na złapanie oddechu

Nie da sobie obciąć pazurków - wyrywa się, gryzie (ale leciutko) i bije obcinacz
Dziś ukradl mi szynkę z kanapki. Prześladuje Cićkę, która się go boi i na wszelki wypadek buczy już na wszystkich. W zamian ona sika mu do jego koszyka
Z Iskierką fajnie się dogadali, urządzają sobie gonitwy późnym wieczorem
No i ogólnie zaczyna być normalnym, młodym kotem

PS. Zobaczcie na chłopaków - Piorun to 8 kilo całkiem sporego kota, ma ponad 6 lat i jest naprawdę duży.
Mrozik ma rok Wzrostem jest taki sam, proporcje ma trochę inne bo jest dłuższy, ma dłuższe łapy, głowy podobnej wielkości... bedzie kawał kocura z niego

Czesc sisay-u mnie pandemonium -ledwo zyje ,mam nadzieje ,ze u Cieb ie spokojnie i jakies nowe zdjecia wstawisz? :mrgreen:

Szczerze mówiąc to ostatnio żyję w pół-letargu, jestem zwierzęciem ciepłolubnym więc moje funkcje życiowe się zredukowały do minimum, żeby tylko przeżyć do wiosny :lol:

Zdjęcia przecież ostatnio dawałam

Mrozik znalazł sobie brzydką zabawę - prześladowanie Cićki. Nie jest agresywny, ale chyba go bawi to, ze ona przed nim ucieka. On za nią biega, czasami staje i tak długo się gapi aż Cićka zacznie uciekać, a wtedy ją goni z tupotem słoniowych nóżek.
Ale Cicia się naprawdę boi, ostatnio przesiaduje na górnych szafkach w kuchni :roll:

Poza tym Mrozik jest kochanym kotem

Wyobraźcie sobie, ze jak stanie na tylnych łapkach, to przednimi dosięga do blatu

i zagląda sobie co tam dla niego może być.
Zdecydowanie woli "normalne" jedzenie, próbuje nawet strącić łapką patelnię z mięsem z kuchenki - dosięga z podłogi :!:

Anulka, a czemu ledwo żyjesz? Choróbsko, czy tak w ogóle? :kotek:

Ogolnie kicha,pracy powyzej uszu,dodatkowych zajec tez-odpoczne w Świeta

Parę aktualności od Mrozika

Pazurki obcinamy już bez dyskusji. Trochę jest bunt, ale postawiłam sprawę jasno :twisted:

i działa.

Cićka się wkręciła, że Mroziu jest strasznym koszmarem z jej najgorszych snów, no i zamieszkała na szafkach pod sufitem w kuchni.
Mrozik tylko na nią spojrzy, a ona buczy tak, podłoga drży :mrgreen:

Biedna, żal mi jej bo się stresuje, ale przecież Mrozik nic jej nie robi. Chciał się tylko bawić.
A że to kotek niezdarny i duży, to może źle odczytała jego zamiary...

Ale jest jeszcze Iskierka, która o połowę mniejsza ale w gonitwach mu dorównuje i nie boi sie przywołać go łapką do porządku :lol:

Mrozik kocha ludzkie jedzonko. Kociego nie kocha, ale ostatecznie się nim pożywi kiedy zgłodnieje.
Na wszelki wypadek czuwa przy lodówce i pędzi za mną do kuchni za każdym razem. Próbuje zaglądać do talerzy, łakomczuch jeden

Ale nauczył się też, że moje "E-E!" oznacza, ze ma natychmiast przestać robić to, co robi (czyli cokolwiek w danej chwili) i bardzo ładnie się do tego stosuje.
Nauczył się też, że kiedy daję coś pysznego, to nie należy machac łapami i wyrywać tego razem z kawałkiem dłoni :mrgreen:

Tylko trzeba siedzieć i czekać, aż podsunę pod pysio. Znaczy, że prawie robi SIAD - tylko bez komendy :twisted:

Grzeczny kotek.

Gaduła przeokropna :ryk: