Dzisiejsze zdjęcia Maciusia

Maciek jest niezwykle miziastym kotem. Wystarczyło, że wyciągnęłam rękę do niego a on już cały wtulony. Dziś dopiero go dokładniej obejrzałam. Jest piękny

olbrzymi, silny, mocny kot - takie najbardziej lubię. Jak widać biedak jest karmiony przez sondę, siedzi w kołnierzu w klateczce. Klateczka maleńka - lecznica większą nie dysponuje. Jak Bolek pójdzie do domu to będzie mógł swobodnie chodzić.
A to następna "szczęka" miała być Malina ale okazało się, że jednak Franio

zebrany z asfaltu maluszek, niestety dziś był na kroplówie, nie je sam, muszę go na siłę karmić strzykawą, jest niesamowity. Jak z tego wyjdzie to będzie z niego super kot.