Torina. Wielka Osobowość w Wielkim Serca Domu:)))

wiesz, takie zachowania i przy ruji bywają, ale nie tylko. Może ona ma że tak powiem problemy emocjonalne....
ale dobrze żeby sprawdzić. Może takie rzeczy się zdarzają, nie mam pojęcia.

Cameo pisze:Zrobimy jej USG, tak na wszelki...

Nie mam komórki do CC, tylko stacjonarny do lecznicy. Wolałabym z nią porozmawiać niż pisać PW.

Torina od ponad pół roku: nie kuwetkuje, od czasu do czas pomiałkuje w nocy, wypina tyłek do głaskania strasznie wrzeszcząc, grucha, paca łapą przy głaskaniu i syczy - czy to jest ruja?

nasza Rubka wlasnie tak przezywala swoja pierwsza i jedyną ruje - z tym drobnym wyjatkiem, ze nie bylo objawow agresji

"Jeśli wybierasz się w podróż niech będzie to podróż długa
wędrowanie pozornie bez celu błądzenie po omacku
żebyś nie tylko oczami ale także dotykiem poznał szorstkość ziemi
i abyś całą skórą zmierzył się ze światem"

Dziewczynki do powiększenia...

Fela powoli przekonuje się że KotyNieSąTakieZłe :mrgreen:

na zdjęciu dwa grooobe, bure charakterki - Sally i Fela :mrgreen:

Fela czasem paca Sally przy jedzeniu, a Ona, mimo że jest większa i silniejsza - najczęściej się wycofuje :mrgreen:

Mały Kot w Wielkim Świecie.

Pudła by Zooplus to fajna rzecz :mrgreen:

Gdyby potrafiła mówić, to z pewnością powiedziałaby stanowcze "nie" - gdy dłoń przejeżdza się po jej pięknym futrze. Ale nie potrafi... potrafi za to pięknie gestykulować, a jako sposób na skuteczną komunikację z człowiekiem, wybrała mowę ciała i łap. Fela doskonale wie jak wyrazić swoje niezadowolenie, ot, postawa interpersonalna: cichutki warkot, czasem syk, skulone łapy, gotowe do ataku, i już wszystko wiadomo. Gdy chcę - sama przyjadę. Nic na siłę. Trzeba zrozumieć koci charakter i nauczyć się go akceptować.

Fela to artystka rodem z kabaretu. Kot z Klasą. Wciąż czeka...

Obciełam jej pazurki - i mam "pamiątkę" w postaci dłuuuugiej kreski na dłoni :mrgreen:

zjada też ogromne ilości jedzenia, przez co wygląda jak baryłeczka. Niestety, odkryła gdzie jest kuchnia, a co za tym idzie - dodatkowe ilości jedzenia :strach:

Torinek - to dalej myśliciel i filozof. Domek Pilnie Poszukiwany, a nawet Bardzo Pilnie :roll:

Przerzuciłam fotki Feli na FB, podrzuciłam trochę info.
A Busia kiedy jedzie do domu?

witanko, kibicuje bezustannie :ok:

domki, przybywajcie!!

podobno może się zdarzyć, że mimo sterylki kotka ma rujkę. Znaczy nie wiem czy faktycznie rujkę w sensie biologicznym ale, że ma takie objawy. Nie tylko jeżeli pozostanie fragment jajnika (kiedyś pamiętam, że dawno temu np. Morelka schroniskowa miała podczas zabiegu pozostawiony fragment z jakiś względów medycznych). Tak jak mój Antoś mimo kastracji próbował dosiadać Minkę :roll:

. Ale nie wiem czy jest to chwilowe czy może trwać tak długo jak piszesz Cameo

. Ania robi boczne sterylki, może jest ślad blizny na boku w takim miejscu jak tutaj:

. Z resztą jak jest wpis to zabieg na pewno musiał być zrobiony.

Tak z ciekawości czy widać jakieś zmiany w zachowaniu po calmie?

Chciałam sprawdzić w weekend w kartach w schronie - dokładną datę sterylki Toriny i kto to robił, ale nie miałam dostępu do kart... Tu trzeba sprawdzić w starych kartach, a te są gdzieś schowane... Muszę poprosić o dostep do nich. Spróbuje w ten weekend...
Kamila.. kiedy dokładnie przyjechała do Ciebie Tori? Będzie łatwiej szukac...
Wierzyc mi się nie chce, ze Torina ma rujkę...
Ale też słyszałam, ze takie rzeczy zdarzają się nawet u westerylizowanych kotek... Ale dlaczego - to pojęcia nie mam... :roll:

Fela - prześliczna

Duszek686 pisze:Ale też słyszałam, ze takie rzeczy zdarzają się nawet u westerylizowanych kotek... Ale dlaczego - to pojęcia nie mam...

Moja Yuki jest już prawie dwa lata po sterylce , zaraz po pierwszej rujce
i też zdarza jej się tak charakterystycznie miauczeć i wystawiać tyłeczek :roll:

też słyszałam że tak bywa u kotek

No to mamy przechlapane..

Duszek686, nie sprawdzaj tych kart... szczegóły napisałam Ci na PW.

Koty siedzą właśnie na sufitach :mrgreen:

Mokre i lepkie :mrgreen:

Próbują się domyć, ale coś nie wychodzi :mrgreen:

Mieliśmy akcję pt. "odpchlenie mieszkania i kotów" :lol:

edit: rybcie, widać poprawę!

z poprzedniego postu to nic nie zrozumiałam

magdaradek pisze:z poprzedniego postu to nic nie zrozumiałam

No że koty siedzą na sufitach

Bo one już skakały po ścianach na widok butelki, więc kiedy się pochowały, to pomyślałam że wlazły na sufit :mrgreen:

Torina się posikała... a Fela na mnie nawarczała. Ale wszystkie dostały i teraz mamy spokój na dwa miesięce

może Torina przestanie się drapać.

Cameo pisze:edit: rybcie, widać poprawę!

serio??? Wow :ok:

. Ale co, jest spokojniejsza, mniej wystraszona np. do kotów czy jak? Pytam, bo ja działałam tak wielotorowo, że działanie samej karmy ciężko mi ocenić

.

Torina. Wielka Osobowość w Wielkim Serca Domu:)))

Kto przegląda forum