Okrutnie okaleczona Amelka w DS - bądź szczęśliwa słodziaku!

I co z Zuzakową?? Polepszyło się już??...

Zdjęcia Amelki przecudniaste :1luvu:

i nie mogę przestać się cieszyć, że ta wyjątkowa kotka trafiła właśnie na tak wyjątkową osobę, jak Ty, kamari :1luvu:

kobieto, czynisz cuda...

Z Zuzakową niby lepiej

Od poniedziałku byłysmy 5 razy u lekarza i mała ma mnie serdecznie dosyć. Ale cały czas oddycha z trudem - niby lepiej, ale nadal kiepsko. Dzisiaj mi powiedzieli, żeby spróbować psiknąć jej Tantum Verde. To była duża rzecz, ale się udało i rzeczywiście trochę jej ulżyło. Jutro rano jedziemy na kolejne zastrzyki.

Szczęsliwie Amelka pięknie sobie radzi, ogonek coraz częściej się rusza i puszy (jest dużo wujków do straszenia) i sika coraz bliżej kuwety. Jej kuwetkowanie wyglada tak - włazi do kuwety, robi dołek, pięknie przysiada, zagrzebuje, wychodzi z kuwety i robi siusiu :mrgreen:

Ale dzisiaj już regularnie tuż za kuwetką, więc wygląda, że czucie jest coraz lepsze. Co jakiś czas udaje się trafić do środka :ryk:

Dziewczyna trenuje dzielnie a my w nią wierzymy :ok:

No no, Amelka dzielna dziewczyna

To dalej trzymamy kciuki za Amelkę, Zuzakową i resztę towarzystwa :ok:

żeby Amelka regularnie trafiała do kuwetki i za wydobrzenie Zuzakowej.

ja oczywiście także! oby Zuzakowej przeszło tak nagle, jak się zaczęło!!!!! :ok:

a ty Amelko trenuj, trenuj!!! trening czyni mistrza (a w zasadzie mistrzynię!!!!!) :ok:

Amelka dzielna dziewczynka :1luvu:

Witajcie

bardzo dziękuję za wsparcie dla panienek :1luvu:

Zuzakowa od wczoraj oddycha lepiej, ale to jeszcze nie norma. Strasznie mi jej szkoda, widać, że się męczy :cry:

Dzisiaj kolejny zastrzyk.

Amelka, jak to Amelka, jest wszędzie w tym samym czasie :mrgreen:

Bardzo popisowo demoluje chałupę, żałuję, że znowu nie wzięłam aparatu. Aktualnie próbuje zerwać zasłonę, idzie jej bardzo dobrze :ryk:

Od wczoraj mamy nowy efekt - podniesienie ogona do poziomu i sikanie, co prawda w dowolnym miejscu mieszkania :mrgreen:

ale coś zaczyna w organizmie załapywać :ok:

I zawsze wcześniej siedzi w kuwecie. Tak jakby informacje zbyt wolno dochodziły do mózgu, bo mamy już wszystko co trzeba - siadanie na kuwetce, podniesienie ogonka i siusiu. Myślę, że to kwestia czasu i może zastrzyków, żeby przewodnictwo się usprawniło.

kamari pisze:Od wczoraj mamy nowy efekt - podniesienie ogona do poziomu i sikanie, co prawda w dowolnym miejscu mieszkania ale coś zaczyna w organizmie załapywać I zawsze wcześniej siedzi w kuwecie. Tak jakby informacje zbyt wolno dochodziły do mózgu, bo mamy już wszystko co trzeba - siadanie na kuwetce, podniesienie ogonka i siusiu. Myślę, że to kwestia czasu i może zastrzyków, żeby przewodnictwo się usprawniło.

cudownie, teraz właściwie codziennie widzisz postępy

oby tak dalej :ok: