Wątek tymczasów. Iskierka s.7. w DS s.91

CatAngel pisze:Mój kot też wchodzi do piekarnika i tez musze za każdym razem zerkać czy go tam nie ma

ja czasami mam wrażenie, że ten przedziwny gatunek ssaków ma, ogólnie biorąc, skłonności samobójcze

Mam na głowie miot kociaków viewtopic.php?f=13&t=120385.
Próbuję ustalic ich wiek i jakoś mi to nie idzie.
Dziś pomyślałam, że waga kociaków może nieco przybliżyć szacunki do prawdy.
Staram się ważyć maluchy od razu na wejściu i zanotowuję wyniki.
Teraz nie mogę tych zapisków znaleźć.

Te kociki z Woli ważą średnio po 1,20 kg :roll:

. One nie mogę mieć 3 m-cy! zbyt niska waga, w dodatku absolutnie nie są zagłodzone.

Ktoś może ma świeże doświadczenia?

Pora wreszcie na wdzięczność :lol:

Chcę bardzo pięknie podziękować morgan.as i TotemPotem, opiekunom Gaji i Silverki, za dofinansowanie leczenia panleukopenii,

a opiekunom Stasia, Pani Agatce i Panu Tomkowi, za podesłanie paki z pyszną karmą dla kocików.

Obrazek

No fakt, byly dwa dni przestoju (mea culpa). Ale teraz podlączam się codziennie na calą noc.
Faktycznie chudziutki jest, ale bynajmniej nie brzydki. Tylko smutny.

1.2 kg mówisz? Mój wczorajszy nabytek zostal dziś zważony i wyszlo 1.25 kg. A z calą pewnością ma okolo 4 m-cy, bo wlaśnie wymienia zęby. Zważony w podobnym okresie (ale przed 4 m-cem życia i wymianą zębów) mlodszy rezydent ważyl 3.5 kg. Bez wodki nie razbieriosz, czyli wsio wozmożno, jak widać. 1.2-1.3 kg zwykle ważyly moje kociaki w wieku okolo 2 m-cy.

felin pisze:No fakt, byly dwa dni przestoju (mea culpa). Ale teraz podlączam się codziennie na calą noc.
Faktycznie chudziutki jest, ale bynajmniej nie brzydki. Tylko smutny.

Ciekawe, że jak widać kiedy masz wolne :roll:

to prawda, że Duszek jest smutny :cry:

Poza tym, on często przybiera taką rozpaczliwą pozę: przykuca w przypadkowym miejscu, często na środku przejścia, na gołej podłodze i tak jakby się wyłączał. Biorę na ręce taką skurczoną kulkę i przenoszę na jakieś ciepłe, miękkie miejsce. A on w ogóle nie reaguje. Tak jakby było mu to obojętne. :evil:

felin pisze: 1.2-1.3 kg zwykle ważyly moje kociaki w wieku okolo 2 m-cy.

o-o-o! o to mi chyba chodziło.
Czyli te małe kociki, dla któych NA CITO!!!!! szukam domów, nie przekroczyły, na pewno, 3 m-cy.
Wiedziałam!!!

No bo pewnie faktycznie się wylącza. Brak mu jeszcze sil na cokolwiek poza przeżyciem. Jak na chwilę o tym zapomni, to "przesadza" z wydatkowaniem energii, a potem musi wylączyć wszystko poza czystą fizjologią, żeby się "podladować".

Idę przyjąć pozycję horyzontalną i podlączam się.

widać kiedy masz wolne

W takim razie powinien być aktywniejszy rano i dobrze spać w nocy.

felin pisze:No bo pewnie faktycznie się wylącza. Brak mu jeszcze sil na cokolwiek poza przeżyciem. Jak na chwilę o tym zapomni, to "przesadza" z wydatkowaniem energii, a potem musi wylączyć wszystko poza czystą fizjologią, żeby się "podladować".

Idę przyjąć pozycję horyzontalną i podlączam się.

widać kiedy masz wolne

W takim razie powinien być aktywniejszy rano i dobrze spać w nocy.

świetnie śpi w nocy (na nogach TŻa) i jest aktywniejszy rano, pewnie z rozpędu rozciąga się to do popołudnia i przygasa.

Felin, gdy skończysz z nim i swoją znajdką, możesz się na mnie wyzyć, plizzz? :mrgreen:

Basiu, moje ślepaczki maja na bank 3 miesiące i ważą 1,2- 1-3kg. Tylko że one chudziaki są.

Przeklejam dzisiejszy wpis na wątku maluszków.
Dodam, że zostały określone jako "tłuste" :lol:

delfinka pisze:Przed godziną wróciłam od kocików.
Odmawiają jedzenia pospolitej karmy
Ciut zjechały na wadze.

Dziś było tak (uwaga kocurek nie syczy, tylko płacze po opuszczeniu mych ramion)

... oraz ...

A niby za co mam się wyżywać? Nic mnie to nie kosztuje i też świetnie śpię

no to fajnie, jestem w kolejce :mrgreen:

Jak jesteś bardzo potrzebująca, to mogę zacząć już teraz. O ile nie odplynę zanim nie skończę wstępnych "czarów" :mrgreen:

felin pisze:Jak jesteś bardzo potrzebująca, to mogę zacząć już teraz. O ile nie odplynę zanim nie skończę wstępnych "czarów"

ok

, a co potrzebujesz?

A nic

Pierwsze podejście już bylo. Nie wiem jak efekty, ale to Ty powinnaś wiedzeć lepiej. Wczoraj mi się, niestety, odplynęlo

Ale kić się zdążyl zalapać

Dziś obiecuję nie odplynąć.

muszę kicia pochwalić, sądzę, że już całkiem na prostą wyszedł.
BĘDZIE ŻYŁ. Tę chęć już w nim widać.
Felin, jesteś wielka! :1luvu:

Kić jest w ogóle strasznym słodziakiem, przytulakiem.
Tolerują go wszystkie koty, a większość pozwala się przytulić.

Na pewno jest domowym kociakiem :roll:

muszę tylko ten dom znaleźć.

Wątek tymczasów. Iskierka s.7. w DS s.91

Kto przegląda forum