bidy moje kochane, H2 i E2 ;-)

Shalom odpisałam.
Juniorzy przeszli samych siebie :!:

Wczoraj szaleli, biegali po łóżku, w którym już próbowaliśmy zasnąć. HSB zmęczony, a to oznacza wkurzony na maksa :evil:

W pewnym momencie widzę, ze zrywa się wściekły i trzyma za oko. Juniorzy zrobili mu krechę przez całą lewą powiekę i rysnęli jeszcze część czółka. Leszek zapowiedział (jak mu już trochę złość przeszła), że będzie wszystko na mnie zrzucał :roll:

Ma ktoś może pomysł, czy powinien to smarować; a jeśli tak to czym? Biedny, wygląda jak po bójce. Powieka go boli.

sunshine pisze:Ma ktoś może pomysł, czy powinien to smarować; a jeśli tak to czym? Biedny, wygląda jak po bójce. Powieka go boli.

Nie wiem czy coś specjalnego trzeba robić z zadrapaniami. My tylko przemywamy sobie spirytusem dla odkażenia.

Tak zrobiłam. ale z facetami to trzeba delikatnie :roll:

Ja od dzisiaj wprowadzam dane do faktury dla NFZ, więc powinnam rzadziej zaglądać, mniej gadać. Ciekawe jak mi to wyjdzie :roll:

Dziękuję sunshine :wink:

biedny HSB, można czasem stracić cierpliwość przy kotach. U mnie też wieczór był jakiś burzliwy, koty też zaczęły tak szaleć że się spać nie dało, oczywiście główny wandal Konan. Wskakiwał na samą górę na półki, zrzucał to co na nich, grzebał mi też w torebce :roll:

na koniec myślałam ze się uspokoił bo położył mi się w nogach, a on chciał zjeść mi kołdrę wełnianą, normalnie podgryzał sobie wełnę, więc został wygoniony. potem się szwędał i gderał. A dzis od rana mega wyjec. W pewnym momencie to nawet zaczął jakby mówić

takie jakieś dziwne dźwięki wydawał.