Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 13.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 25, 2010 11:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

normalnie odpadam,
Wpadam na wątek aby zobaczyć co nowego u Mirki, jak jej podopieczni-
gdzie wydaje i którego kota w najbliższą sobotę, czy wiadomo JAK radzi sobie Czad

ale przecież NIE DAJĘ RADY PRZEBRNĄĆ przez te "dobre rady"...

wzięłam się na sposób i wchodzę u Mirka_T w "profil" i "wyszukaj posty.." :mrgreen:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4831
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw lis 25, 2010 11:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

No ludzie, IKA przez 20 lat (tak przynajmniej twierdziła).
A co z tego wyszło to w ogóle wiesz?
NIE DAJĘ RADY PRZEBRNĄĆ przez te "dobre rady"...

Egwusia, a i tak naczelnej spamerki Mirki wątków Mirki nie ma :mrgreen:
Ostatnio edytowano Czw lis 25, 2010 13:48 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 25, 2010 12:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Hmm skąd pewność, że u czia są lepsze warunki. Czy gdzieś je opisała? Która z Was była w jej domu?
Zadałam pytanie czia jakie warunki u mnie przyprawiły ją o ból serca i na razie nie mam odpowiedzi.
Jeśli inspektor TOZu pisze o warunkach przyprawiających o ból serca, które to z kolei rzuciły mu się w oczy po przeczytaniu wątku Kukulisi to coś nie halo, bo po pierwsze nie było tam mowy o żadnych warunkach a po drugie w jakim świecie ten isnpektor żyje jeśli śmie twierdzić, że panujące u mnie warunki są tak stresogenne dla tego inspektora. No coś mi nie gra i wolałabym, aby ten isnpektor ratował innego kota z faktycznie bardzo złych warunków. Koty ode mnie są wyadoptowywane a nie wyciągane.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 25, 2010 12:45 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Nos wetkne tylko... Spokuj juz? Bo az przykro.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lis 25, 2010 13:32 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Mirka, Gucio coraz dłużej wytrzymuje bez insuliny.
Wczoraj o godz. 18,00 miał 201 mg/dl, dostał 0,1j i ta maleńka dawka wystarczyła mu aż do dzisiaj do godz. 7,00.
W nocy trochę się przestraszyłam bo o g. 2,00 miał 73 mg/dl :strach:
Do godziny 6,00 rano cukier podskoczył do 82 mg/dl, wiec tylko jedzenie dostał.
O godz. 7,00 miał 144 mg/dl wiec dostał włosek.
O godz. 11,00 miał 146 mg/dl 8) wiec znowu jedzonkiem i włoskiem insuliny Natala go poczęstowała.
No i tak sobie z tym cukrem radzimy :mrgreen:

Aha, Gucio biega po ogrodzie jak szalony! Jeszcze w takim szale nie był :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw lis 25, 2010 13:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

A tak niedawno miał ponad 300. Bardzo ładnie mu spada. :D
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 25, 2010 13:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Dzięki metodzie "podawania insuliny wg potrzeb" utrzymujemy takie ładne poziomy.
Trochę jest męcząca, ale widać piękne efekty i to najważniejsze. Zwłaszcza, że Guci schudł i czuje się jak młody bóg :mrgreen: wiec warto było ją zastosować.

Jesteśmy Ci bardzo wdzięczni za Gucia :1luvu:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw lis 25, 2010 15:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

przywitam się :D
u Soni coraz lepiej - kryzys adopcyjny już powoli mija, zaczęła znowu reagować na swoje imię i przychodzić gdy się ją woła, zaczęła też uczestniczyć w życiu domowym bacznie obserwując co się dzieje dookoła i nawet zabawa ze sznurkiem jest dla niej interesująca tylko jeszcze nie wie jak się do niego zabrać :ryk:
apetyt jej dopisuję ale je tylko sucha karmę bo do mokrej nie chce się przekonać, trudno zmuszać nie będę :wink:
zdjęcia tez będą tylko cierpliwości, muszę się nauczyć zrzucania zdjęć z aparatu na kompa - na pewno jest to banalnie proste ale nie dla mnie - na razie :wink:
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lis 25, 2010 15:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Trochę jej to zajęło, ale grunt, że zaskoczyła. :ok:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 25, 2010 18:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jana a dlaczego miałabym się przejmować umową schroniskową? Przecież nie biorę kotów po to aby je krzywdzić, nie wydaję byle jak a po wydaniu przez jakis czas staram się mieć informacje o kocie. Schronisko nie może mieć mi nic do zarzucenia.

Mirka, ty naprawdę nie wiesz jaką umowę podpisujesz, czy tylko nie chcesz napisać? Nie wierzę, że zamykasz oczy i podpisujesz się na umowie. Najpierw wpisując swoje dane.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lis 25, 2010 18:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Biorąc Marcysia z Sopotu również nie czytałam a jeszcze zapłaciłam. No i co z tego?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lis 25, 2010 20:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:No ludzie, IKA przez 20 lat (tak przynajmniej twierdziła).
A co z tego wyszło to w ogóle wiesz?
NIE DAJĘ RADY PRZEBRNĄĆ przez te "dobre rady"...

Egwusia, a i tak naczelnej spamerki Mirki wątków Mirki nie ma :mrgreen:




A gdzie się podziała? Może, widząc bezskuteczność swoich wysiłków, nareszcie zrezygnowała? Ale to za piękne, żeby było prawdziwe...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lis 25, 2010 21:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

proszę nie wywoływać wilka z lasu :ryk:
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lis 25, 2010 21:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

Wszystko jedno gdzie się podziała. Niech już tam zostanie :twisted:

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 25, 2010 22:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-49 kotów-Bydgoszcz.

magaaaa pisze:Wszystko jedno gdzie się podziała. Niech już tam zostanie :twisted:


Dokładnie :piwa:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Tundra i 46 gości