w sobotę wzięliśmy drugiego kotka aby nasz starszy już miał towarzystwo gdy jest sam w domciu. Kotkę wzięliśmy ze schroniska, tak jak naszego starszego kota, który po adopcji przez 2 miesiące walczył z kocim katarem a następnie zapaleniem płuc ale wyszedł z tego
W sobotę kotka była szczęśliwa, biegała, walczyła z naszym starszym kotkiem

tylko nie jadła i 3 krotnie wymiotowała... więc pojechaliśmy do schroniska, gdzie stwierdzono, że to przez odrobaczenie, więc znaleźliśmy polecanego weta na forum i pojechaliśmy z kotką do niego. Na pierwszej wizycie wykrył on u kotki prawdopodobnie zapalenie nerek, dostała antybiotyk, coś przeciwko zapaleniu i glukozę, po powrocie było już lepiej, kotka znów zaczęła się bawić, w dodatku zaczęła jeść i to w dużych ilościach

w środę była kontrola, wet stwierdził poprawę podał znów antybiotyk i miało być ok... niestety kotka znów przestała jeść, dodatkowo przestała pić (co wcześniej robiła), więc dziś znów pojechaliśmy do weta, zrobił jej badanie krwi i niestety, okazało się, że ma za mało leukocytów, lekarz stwierdził, że jest to panleukopenia... jutro kolejna wizyta, dziś dostała nowy antybiotyk + coś na wzmocnienie, oby z tego wyszła... generalnie jesteśmy bardzo smutni po tej informacji...