Afrykańskie koty: Maluch i Baja

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 03, 2010 13:07 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

A jak nakłonić kota,żeby ziółka pił ,ja nie mam siły nawet uropetu mojemu podać.Jak dobrze,że kolejne dwa afrykańskie koty mają normalne kocie życie :ok:
Człowiek wybiera sobie PSA,ale to KOT wybiera sobie człowieka!

WIRGINIA

 
Posty: 245
Od: Nie paź 11, 2009 17:58
Lokalizacja: Sulechów-lubuskie

Post » Pt wrz 03, 2010 13:20 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

WIRGINIA pisze:A jak nakłonić kota,żeby ziółka pił

ja moim kotom po prostu dolewam ziółka do miski z suchą karmą i jedząc piją przy okazji. tylko nie mogę za dużo im płynu dodać, bo wtedy zniechęcają się, że sucha za bardzo pływa. no ale do posiłku udaje mi się dodawać około 70ml, więc nie jest źle: przy 2 posiłkach piją ok. 140 ml dziennie. fakt, urosan nie jest zbyt aromatyczny, trochę siankiem pachnie, więc może nie jest dla kotów zbyt odrażający. może w przypadku bardziej aromatycznych ziółek koty by odrzuciło :roll:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 14:19 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Alyaa pisze:Ale wstyd :oops:
Coś się ukierunkowałam na Mevę + Pchełkę i z rozpędu Twojego chłopaka zniewieściłam :oops:

Maluch co prawda wykastrowany, ale nie zauważyłam, by mu testosteronu brakowało :wink:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 24, 2010 9:04 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Co u Was? Wszystko w porządku? :kotek:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro lis 24, 2010 11:45 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

tak się zbierałam do napisania na wątku i zebrać się nie mogłam. ale Alyaa mnie zmobilizowała :)
Baja i Maluch tyją na Hill'sie s/d... ale muszę im struwity rozpuścić. kilka dni temu mocz do laboratorium zawiozłam, czekam na wyniki.
Meva rządzi kocim towarzystwem. Niestety nie rozpoznała w Pchełce swojej córeczki. I niestety ogólnie nie lubi kotów. A z Viki nadal toczy wojnę. I to wcale fajnie nie wygląda. Viki co prawda trafiła we wrześniu do adopcji, ale z niej wróciła. Sprawa beznadziejna i to nie z powodu Viki tylko z powodu ludzi, którzy ją wzięli :evil: , więc szkoda czasu na pisanie o tym. Viki zatem nadal czeka... ma już 6 m-cy a nadal nie jest wysterylizowana, na dodatek Leo (8-miesięczny nieco upośledzony syjam) nie jest wykastrowany. Proszę, przypominam, żeby choć Leo ciachnąć. Na razie bezskutecznie. Boję się niespodzianki.
A tutaj Viki (sprzed 2 m-cy)
Obrazek
I Meva w ulubionym miejscu w salonie, w ciepełku, pod telewizorem i obok dekodera
Obrazek
Ale najbardziej lubi spędzać czas na łóżku swojej pani :) W nocy też najchętniej tam leży, przytulona do swoich dużych.

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 24, 2010 11:49 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

oooo - jak miło Cię widzieć!!!! :1luvu:

śliczne te panienki! ale rzeczywiście brak sterylki Viki też by mnie w tej sytuacji martwił... :( :roll:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za pozbycie się struwitów u Twoich footer, bo inaczej będziesz miała dwie beczułeczki niedługo.... :wink: :lol:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro lis 24, 2010 13:01 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

joluka, boję się, że Meva i Viki nie dogadają się jak Twoja Majorka z Malwinką... czy warto wypróbować Feliway i krople Bacha??? może zamówię i przy najbliższej okazji jakoś z PL przywiozę...
a Majorka już zakończyła "przygodę" ze struwitami? jeśli w wynikach badań moczu Malucha i Baji nie będzie już kryształów, to może przestawię jej na RC sterilised, tylko czy struwity nie powrócą???

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 24, 2010 13:03 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Kurcze, żeby Viki żadnej niespodzianki nie sprawiła :(
A jak tam uszy kotowatych? Świerzb, czy inne tam paskudztwo wybite?
Kciuki za pozbycie się struwitów :ok: :ok: :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro lis 24, 2010 13:17 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

przy okazji moczu, zawiozłam też do labo patyczki z wymazem z uszu. zobaczymy... niby jest ok, ale jednak czasem koty drapią się w uchole.
dziękujemy za kciuki :D

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 24, 2010 13:28 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

hej, podziwiam za walkę z przeciwnościami losu afrykańskiej rzeczywistości- moi rodzice teraz mieszkają kawałek obok, w Nigerii :wink: w razie wojny potrzebne rzeczy przywożą sobie z RPA (tam też mieszkaliśmy) albo ja wysyłam i tam odbierają. Jak mama przylatuje to również zapasy robi, głównie przysmaków dla psa :lol: jeśli byś coś kiedyś potrzebowała a my byśmy mogli pomóc w jakiś sposób, to pisz śmiało :D

całe szczęście że kiedy u nich byłam kot był jeden, wpadał podjeść i maszerował dalej swoimi ścieżkami. co do sterylek, może jest w twojej okolicy schronisko? może oni mają bardziej doświadczonego weta (o ile kastrują i sterylizują)
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lis 24, 2010 13:43 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

rambo_ruda pisze:jeśli byś coś kiedyś potrzebowała a my byśmy mogli pomóc w jakiś sposób, to pisz śmiało :D

dziękujemy za propozycję :D do nas na szczęście co jakiś czas ktoś wpada, więc jak na razie radzimy sobie z dowożeniem tego i owego. raźniej mi, jak sobie pomyślę, że więcej jest takich "tuż" obok, co się zmagają z brakami na rynku produktów nie tylko weterynaryjnych :wink:
rambo_ruda pisze:co do sterylek, może jest w twojej okolicy schronisko? może oni mają bardziej doświadczonego weta (o ile kastrują i sterylizują)

schronisko... nie wiem, czy już kiedyś o tym pisałam... schronisko jest tu tylko po to, by zwozić tam wyłapane zwierzęta (koty i psy). teoretycznie mają obowiązek przetrzymać zwierzę przez 2 tygodnie, na wypadek gdyby zgłosił się właściciel. w praktyce pewnie i tyle czasu nie dają. raz w tygodniu jest dzień zagłady: psy zapędzane są do metalowych mokrych kaltek i zabijane prądem, koty (ponieważ kiepsko przewodzą prąd) zamykane są w czymś w rodzaju akwarium i zatruwane gazem... jak to przed chwilą określił TŻ, to jest obóz zagłady, nie schronisko. na dodatek żeby wyciagnąć zwierzę ze schroniska, trzeba udowodnić, że konkretne zwierzę jest twoje. nie ma się prawa adoptować zwierzaka ze schroniska. informacje niestety potwierdzone przez miejscową wetkę. zdarzało się jej wystawiać fałszywe papiery, żeby wyciągnąć stamtąd jakąś biedę (że niby ta bieda jest czyjaś...). a zwierząt stamtąd nie wydają "niewłaścicielom", bo boją się, że będą sie zgłaszać ludzie, którzy chcąc uratować zwierzęta, będą je brać i od razu wypuszczać na ulicę.

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 24, 2010 13:47 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

bekos pisze:joluka, boję się, że Meva i Viki nie dogadają się jak Twoja Majorka z Malwinką... czy warto wypróbować Feliway i krople Bacha??? może zamówię i przy najbliższej okazji jakoś z PL przywiozę...
a Majorka już zakończyła "przygodę" ze struwitami? jeśli w wynikach badań moczu Malucha i Baji nie będzie już kryształów, to może przestawię jej na RC sterilised, tylko czy struwity nie powrócą???


odnośnie Majorki nie zadziałały u niej niestety kompletnie krople Bacha... :( - z Feliwayem nie było jak spróbować, bo musiałabym w całym domu włączyć pewnie ze cztery dyfuzory i z torbami bym poszła w ten sposób... - wtedy był włączony tylko jeden w pokoju Malwinki, żeby chociaż ją odstresować.... - ale nie specjalnie rewelacyjnie też podziałał

Majorka dodatkowo była na RC Calm i miała przez miesiąc założoną obróżkę uspokajającą - miałam wrażenie (albo sobie wmawiałam....), że przy tej obróżce może odrobinę mniej się wścieka - swoją drogą mniej starć było wówczas także pewnie dlatego, że już obsesyjnie pilnowaliśmy wypuszczanej na moment Malwinki, żeby Majorka się do niej nie dorwała....

mam wrażenie, że przy takim charakterze, jaki ma Majorka, niespecjalnie niestety pomagają takie uspokajające akcesoria... :( :evil:

odnośnie struwitów... - ostatnie badanie moczu Majorki ponownie je niestety wykazało, przeszliśmy w związku z tym u niej na radykalną karmę RC Urinary High Dilution - niedługo znowu spróbujemy zbadać mocz.... - jeśli uda nam się wygrać tę walkę, to docelowo chciałabym przestawiać Majorkę i Murasa na jakąś karmę light albo sterylised, dodając co jakiś czas (np. raz w tygodniu) pastę Uro-Pet, żeby zakwasić mocz chociaż trochę.....

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro lis 24, 2010 16:28 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

o jeny :( wiem że w Lagos schronisko działa całkiem prężnie, ale zdaje się że kto inny je prowadzi, a nie miasto. szukają wolontariuszy, proszą o pomoc np. w przywiezieniu z europy klatek-łapek.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lis 25, 2010 15:41 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

tutaj fundacja na rzecz psów i kotów oraz schronisko-azyl są dopiero w fazie projektu. trzymam kciuki, żeby im się udało

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 25, 2010 19:09 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

cholera, przyszły faksem wyniki badań Baji. w uszach nic nie znaleziono (ani grzybków, ani bakterii, ani roztoczy). za to w moczu pojedyncze struwity jak były tak są i na dodatek infekcja bakteryjna (dużo leukocytów i bakterii). w sobotę lecimy do weta, pewnie będzie antybiotyk. i na dodatek wyników Malucha nie udało im się przefaksować, w sobotę rano będę się dobijać do labo, żeby dostać te wyniki przed wizytą u weta. niech to :evil:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 31 gości