Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
oluszka pisze:Martyna, miałaś szczęście, po prostu. I poza tym - nie byłaś sama. Wiesz z pewnością, jakie to ważne.
*************
Chciałabym poprosić tutaj kogoś z administratorów tego forum, by usunęli moje konto, jeśli to możliwe.
Bardzo o to proszę. Bez żadnego nadmuchiwanego dramatyzmu, czy coś w tym stylu.
Proszę o skasowanie mojego konta na miau.pl.
Lub o podpowiedzenie mi, jak się to robi, o ile mogę to zrobić sama.
basantieg pisze:Oluszka kasując konto pozbywasz się być może w tej chwili jedynej możliwości pomocy dla Buźki- czy to finansowej, czy merytorycznej. Nie obrażaj się na całe Miau tylko dlatego, że kilka osób wykazało się brakiem empatii i zrozumienia dla Twojej sytuacji. Ja Cię rozumiem i widzę, że wiele osób również.
oluszka pisze:Ech, to forum jest tak zarzucane ustawicznie spamem, że dziwię się, że jeszcze w ogóle funkcjonuje...
Wiem, że nie jestem stałą bywalczynią tego forum, przeciwnie, ale cokolwiek bym tu teraz nie napisała, trafi w próżnię, bo spamowanie kręci się na okrągło. I nie dziwię się, że w ten sposób wiele istotnych informacji ginie w tej masie, powiedzmy sobie szczerze, śmieci (spam jest niczym innym przecież jak zaśmiecaniem forum i utrudnia poruszanie się po nim w znacznym stopniu).
I ja tu, mówiąc o istotnych informacjach, nie mam oczywiście na myśli tych swoich postów, nie. Ale ile razy chciałam coś sprawdzić, czegoś się dowiedzieć - nie da się.
Ech, w każdym razie... nieważne.
najszczesliwsza pisze:A i najważniejsze, założycielka wątku potrzebuje POMOCY!
Krzyczy o to w każdym poście, czy jest ktoś z jej okolic, kto mógłby zadziałać?
Nie chodzi mi tu bynajmniej o pomoc weterynaryjną....
basantieg pisze:Oluszka trudno- Twój cyrk- Twoje małpy, a raczej w tym wypadku Twój kot. Rozumiem, że tamtemu kotkowi pomóc nie byłaś w stanie, ale masz jeszcze drugiego chorego kota i on też potrzebuje Twojej pomocy. Nie powracaj do punktu wyjścia i nie powtarzaj więcej sytuacji, przez którą teraz tak bardzo cierpisz.
najszczęśliwsza- z tego co zrozumiałam, to poprzedni kot był wychodzący, a ten niewidomy siedzi w domu. Niewidomy kotek był operowany, ale coś poszło nie tak
oluszka pisze:3 listopada Rysiu odszedł.
A ja po dziś dzień nie mogę się z tym pogodzić. Obu kochałam najbardziej w świecie, to nie był dla mnie po prostu zwierzak, ale istota, do której byłam bezgranicznie przywiązana, i która odpłacała mi taką samą miłością.
Rysiowi ostatnio czasem zdarzało się, że kaprysił przy jedzeniu. Nie chciał jeść, potem znów zaczynał i wszystko było ok.
Pod koniec października również się zbuntował, nie chciał tknąć suchej karmy, za którą wcześniej przepadał.
Potem stopniowo to mu się nie podobało i tamto, a był to kot, który zawsze Buźkę ze wszystkiego obżerał, i nieraz musiałam wręcz pilnować, by obaj zjedli po równo.
Nie wiem, co ja sobie wtedy myślałam. Sądziłam, że skoro zdarzało mu się to już wcześniej, to i teraz mu przejdzie. Zmyliło mnie też, że nie wykazywał jakichś szczególnych oznak choroby, dużo spał, ale i łazikował po okolicy jak dawniej, 2 dni przed śmiercią wrócił cały mokry, tak jak zwykle, gdy chadzał na polowanie w stawiku u sąsiadów.
Nie mogę sobie darować, że nie zawiozłam go do weta. Dziś gnębi mnie myśl, że może gdyby... a może by żył, gdyby...
I tak bez końca.
Tłumaczą mi, że był już stary. To prawda miał 13, 5 roku. Ale może żyłby jeszcze, gdyby nie moja naiwność. Może nie, bo weterynarze nie są cudotwórcami, ale może jednak.
To był mój przyjaciel, który za mną tęsknił, gdy mnie nie było, który na mój widok miaucząc biegł w moim kierunku, który wykorzystał każdy moment, by mi wskoczyć na kolana.
Nie potrafię tego przeboleć... wpadłam w jakąś rozpacz bez dna.
Jak Wy sobie radzicie z czymś takim?
oluszka pisze:najszczesliwsza pisze:A i najważniejsze, założycielka wątku potrzebuje POMOCY!
Krzyczy o to w każdym poście, czy jest ktoś z jej okolic, kto mógłby zadziałać?
Nie chodzi mi tu bynajmniej o pomoc weterynaryjną....
W życiu nie przyjęłabym od ciebie żadnej pomocy!
oluszka pisze:*************
Chciałabym poprosić tutaj kogoś z administratorów tego forum, by usunęli moje konto, jeśli to możliwe.
Bardzo o to proszę. Bez żadnego nadmuchiwanego dramatyzmu, czy coś w tym stylu.
Proszę o skasowanie mojego konta na miau.pl.
Lub o podpowiedzenie mi, jak się to robi, o ile mogę to zrobić sama.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, indestructibleperson i 167 gości