Marmurka- w nowym domu

no tak,ale za dwa dni jak się dom rozmyśli lub weżmie innego kota się zastanowi . :evil:

Jakaś niestabilna emocjonalnie

albo córka obczaiła ,że jej chcą kota zakosić z domu. :twisted:

jednak o to chodziło, teraz córka w szkole, więc szybko jedziemy zabrać kota

No niby szczęście w nieszczęściu.
Tym sposobem kolejna bajeczka dla dziecka..jak to kotek uciekł z domku .Ehh

Jakieś beznadziejne to wszystko, jak można tak traktować i kota i dziecko? Mimo, że za dziećmi nie przepadam

Co z koteczką?

koteczka w nowym domku, miała szczęście, że w tak krótkim czasie ktoś zainteresował się właśnie nią i prosto z zimnego garażu pojechała do swojego domku (zahaczając po drodze o weta)

domek już zakocony, trochę potrwa aklimatyzacja, bo kocica-rezydentka dobitnie wyraziła swoje zdanie zębami i pazurami co sądzi o drugiej kociej babie w swoim domu

udzieliłyśmy wskazówek i domek walczy, czekamy na postępy

Chrobot też się wkurzał na Henryczkę, a wczoraj leżeli na łózku 20 cm od siebie :mrgreen:

Będzie dobrze Marmurko!! :ok:

Tytuł mnie powalił :1luvu:

Trzymam mocno, żeby to był ten ostatni domek do końca szczęśliwego życia.
A dziecku to bym po prostu wytłumaczyła i koniec, a nie jakimiś bajkami ją zwodzić :evil:

Przecież ona będzie to przeżywac na swój sposób i kota szukać, mieć nadzieję że wróci . Beznadziejni ludzie , ech ...

Bałam się tu zaglądać nie mogąc nic pomóc...
Dziewczyny ciesze się i gratuluję!!
Bądź szczęśliwa kocinko! :ok:

Fundacja KOT pisze:koteczka w nowym domku, miała szczęście, że w tak krótkim czasie ktoś zainteresował się właśnie nią i prosto z zimnego garażu pojechała do swojego domku (zahaczając po drodze o weta)

domek już zakocony, trochę potrwa aklimatyzacja, bo kocica-rezydentka dobitnie wyraziła swoje zdanie zębami i pazurami co sądzi o drugiej kociej babie w swoim domu

udzieliłyśmy wskazówek i domek walczy, czekamy na postępy

Niestety z tego co wiem, tak ogólnikowo kicie pomimo izolacji są bardzo agresywne zarówno do ludzi jak i wzgledem siebie.
Co prawda narazie opiekunowie jeszcze mają nadzieję na pozytywny zwrot akcji ...jednak rokowania nie są pomyślne.
Może się okazać,że za kilka dni znowu będziemy szukać Marmurce domu...
Cuda zdarzają się jednak bardzo rzadko.

Kiepsko to wygląda..

mojej córki kotka po latach ledwo zaakceptowała kociego towarzysza czarno to widzę, obym sie myliła

Może feliway by pomógł , albo krople

Marmurka- w nowym domu

Kto przegląda forum