Miro i Kiti - egipskie kociaki. NOWE FOTKI PRZYSTOJNIAKÓW ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 24, 2010 9:34 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

Są już dwie doby po wypadku. Mały jest dzisiaj bardziej ruchliwy, chociaż czasem zdarza się mu zrobić jakiś niepewny "pijany krok". Mam nadzieję, że wszystko idzie ku lepszemu.

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Śro lis 24, 2010 11:03 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

basantieg pisze:Są już dwie doby po wypadku. Mały jest dzisiaj bardziej ruchliwy, chociaż czasem zdarza się mu zrobić jakiś niepewny "pijany krok". Mam nadzieję, że wszystko idzie ku lepszemu.


Dobre wieści. :ok:

Basantieg, a nie mogłabyś pokazać nam tego kotka. To znaczy zdjęcia jakieś wkleić?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14796
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lis 24, 2010 11:14 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

mimbla64 pisze:
basantieg pisze:Są już dwie doby po wypadku. Mały jest dzisiaj bardziej ruchliwy, chociaż czasem zdarza się mu zrobić jakiś niepewny "pijany krok". Mam nadzieję, że wszystko idzie ku lepszemu.


Dobre wieści. :ok:

Basantieg, a nie mogłabyś pokazać nam tego kotka. To znaczy zdjęcia jakieś wkleić?


Zdjęcia kotka sa w drugim wątku , jest śliczny :1luvu: viewtopic.php?f=1&t=120498&start=0
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro lis 24, 2010 12:21 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

Dzięki, zobaczyłam. Śliczny.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14796
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lis 24, 2010 13:02 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

Jest przesłodki - aż chciałobysię posmyrać po tym długaśnym futerku i rozkosznych łapkach :1luvu:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lis 24, 2010 15:32 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

Jak myślicie, po jakim czasie można być na 100% pewnym, że z kiciusiem wszystko OK?

Mały od początku nie zachowuje się jak kociak, tzn nie skacze i nie bryka, nie bawi się. Czasem tylko się przeciąga i przechadza po mieszkaniu i jak znajdzie jakiś papierek, to nieśmiało trąca go łapką.

Dlatego trudno jest ocenić mi jego stan.

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Śro lis 24, 2010 16:10 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

Inny problem mam niestety z Miro (moim drugim kotem), który niestety jest nieprzewidywalny. Koty leżą sobie powiedzmy dwie godziny w łóżku, obok siebie. Po czym Miro liże małego po uszach, łapki mu wylizuje, oczka. Nagle ni z tego ni z owego łapie go jak pluszową mysz, przygniata do ziemi i gryzie, drapie i kopie. Żadnych ran co prawda nie ma, ale małego musi to boleć bo piszczy, prycha no i Miro to wielkie kocisko.

Za dwa tygodnie wyjeżdżam do Polski i miałam nadzieję, że sytuacja się do tego czasu unormuje. Jeśli nie to nie wiem co zrobić, bo TŻ bagatelizuje problem, boję się że wyjdzie nie zamknie kotów w oddzielnych pomieszczeniach i Miro małego po prostu zagryzie, albo zamęczy. Za trzy dni Miro pojedzie do kastracji, może po tym trochę złagodnieje.

09.12 lecę do Polski na prawie trzy tygodnie i wtedy nie będzie kto miał się nim tak troskliwie zajmować. Dostanie tylko jedzenie rano i wieczorem, a poza tym będzie musiał radzić sobie sam. Myślicie, że przez te dwa tygodnie uda się go dobrze odkarmić i wyprowadzić na prostą?

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Śro lis 24, 2010 18:44 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

Basantieg z tego co piszesz o swoim kotku i ze zdjęć, to można wywnioskować, że on jest na razie w słabej kondycji fizycznej. Może dlatego nie ma ochoty się bawić. Natomiast zachowanie starszego kota jest całkiem normalne. Zwykle tak wyglądają relację między kotem starszym a młodszym. I charakterystyczne jest, że młodszy potrafi piszczeć, płakać, złościć się, a potem i tak idzie i dużego zaczepia do zabawy. Jeśli mały nabierze sił, to pewno będziesz to mogła zaobserwować.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14796
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lis 24, 2010 20:44 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

Tylko, że w związku z tym, że kociak jest malutki i słabiutki a Miro to wielkie słonisko, to obawiam się że mały może zostać podczas tych "zabaw" zmiażdżony. Na razie ja ich pilnuję, ale za 2 tygodnie nie będzie już takiej możliwości.

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Śro lis 24, 2010 21:37 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

basantieg pisze:Tylko, że w związku z tym, że kociak jest malutki i słabiutki a Miro to wielkie słonisko, to obawiam się że mały może zostać podczas tych "zabaw" zmiażdżony. Na razie ja ich pilnuję, ale za 2 tygodnie nie będzie już takiej możliwości.


Moim zdaniem to dobrze, że pilnujesz, szczególnie teraz, kiedy mały osłabiony. Może za dwa tygodnie mały będzie już silniejszy? Że zostanie zmiażdżony, to bym się nie bała. U mnie maluchy zawsze się jakoś dużemu wywinęły i nie ucierpiały. W każdym razie kciuki za malucha. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14796
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lis 24, 2010 21:51 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

Ja też nie bałabym sie, że starszy cos mu zrobi, ale raczej o ten balkon, z którego wypadł :roll: Ty teraz go pilnujesz, ale czy jak wyjedziesz inni tez będa tacy czujni?
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Czw lis 25, 2010 0:16 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

Mam nadzieję, że będą pilnować. Tzn. sytuacja jest taka że mieszkam tylko z mężem, a to ja jestem głównym wietrzącym, on by wcale okien nie otwierał tylko w klimatyzacji siedział. No i przeraził się tym wypadkiem, bo szczerze mówiąc do tej pory głównie twierdził, że koty są mądre i nie wypadają. :roll:

Jest jeszcze główna winowajczyni poprzedniego wypadku, Pani Sprzątaczka przychodząca raz na tydzień, ale po pierwsze zostanie uczulona, a po drugie podczas mojej nieobecności prawdopodobnie nie będzie przychodzić.

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Czw lis 25, 2010 0:40 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

O koty się nie martw, one instynktownie wyczuwają ile można w zabawie, a z tego co opisujesz, to klasyczne zaczepki do zabawy i raczej nie potrzeba ich izolować. Chciałam pokazać Ci jak moja wielka kotka bawiła się z maluchem, wówczas zabiedzoną 8 tyg sierotką, ale nie wiem jak na tym forum wstawia się zdjęcia. Ja bym raczej myślała , jak maluchowi w czasie Twojej nieobecności zapewnić częstsze jedzenie. A swoją drogą , to boski jest!

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16664
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 25, 2010 1:07 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

Odnośnie jedzenia to będzie tak, że rano i wieczorem dostaną swoje mięso, a na dzień będą miały zostawiony suchy Royal Canin. Mały na razie Royala nie rusza, za to starszy grymasi przy czymś innym, odżywiałby się głównie tym, a zwłaszcza dla kociąt poniżej 4 miesiąca życia. Najczęściej jest tak, że chwila mojej nieuwagi i się zamieniają miskami. Starszy w tym tygodniu ma jechać do kastracji, więc tym bardziej Baby Cata nie powinien dostawać, bo mi się dwukrotnie powiększy.
Szczerze mówiąc bardzo się tego zabiegu boję. W Polsce to rutyna, ale tutaj to nie wiem :( Mogą mu za dużo, albo za mało narkozy dać, albo czymś zakazić :(

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Czw lis 25, 2010 2:12 Re: 6 tygodniowy kotek wypadł z balkonu! Co robić?!

A musisz to zrobić tam? Przecież niekoniecznie musi zacząć od razu znaczyć teren, a wiek nie jest tak bardzo istotny. Pisałaś, że za pół roku wracasz na stałe, może lepiej poczekać? Albo wziąć go teraz? Ja naprawdę bałabym się po tym co pisałaś w obu wątkach. Kocurowi mojego syna strasznie szwy ropiały, a zabieg miał robiony jakiś 4 lata temu w dobrej lecznicy w Poznaniu. A tam, bez normalnego weta, w wysokiej temperaturze i przy ich podejściu do kotów, to wszystko się może zdarzyć. Nie daj boże , jeszcze mu zrobią bez znieczulenia. TŻ opowiadał mi, że jeszcze niedawno, w jego rodzinnej wsi, jak ktoś miał dwie trzy świnki, tak dla siebie, to małemu knurkowi usuwało się jajka samemu, na żywca, żyletką - wyobrażasz to sobie?!! :(

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16664
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, Majestic-12 [Bot] i 166 gości