OTW- Teo (*) ,Zelda (*)

Zaciskam mocno. Zelda szybko odnajdzie się w nowym domku, na pewno :ok:

**Adopcje: 9 >>**

Niestety Zelda chora.
Stres zwiazany ze zmianą miejsca,za duzo kotów ....Za dużo wrażeń jej zafundowano jednym słowem.
Poleciałam przed pracą do weta. Dziś oboje późno wracamy,a koty siedza same.
Poza tym odkryłam,ze ma biegunkę.
A więc ma 39,5 i zaczyna jej z oczu i nosa leciec. Dostała 3 zastrzyki :antybiotyk,telfine i costal(?).Jutro na kontrol.Nifuroksazyd do podawania.Własnie mnie ugryzła przy wpychaniu syropku.
Ale jej zafundowałam życie.Ale jej zafundowałam stresik. :cry:

Biedny dzieciak.
Oby reszta nie załapała.Dopiero lazaret zamknęłam :cry:

.

Oj ...

W takim razie garść :ok:

i zawązany na supeł czarny ogon mojej Zeldy

Musi być dobrze :kotek:

ASK@ pisze:Ale jej zafundowałam życie.Ale jej zafundowałam stresik.
Biedny dzieciak.

Nie Ty, Asiu, nie Ty ....... :twisted:

ASK@ pisze:Dziekuję Wszystkim za pomoc i szybki odzew .
Mamy już Lubinianke do kontroli
Bardzo dziękuję Fredziolinie

Czekamy na wieści. Namiary juz podane.
Prosze o kciuki mocne

ależ nie ma za co :oops:

Asia na biegunkę dobrze działa ziołowy lek - taninal.
Podawałam go kotom chorym na pp.
Można go kupić w aptece, bez recepty.
Jak możesz, to podaj Zeldzie 1/2 tab dwa razy dziennie.
:ok:

**Adopcje: 9 >>**

Dostała na kupale nifuroksazyd bo to zawsze jest w domu.
Ale zajde teraz do apteki i kupie ziowłowe cudo.
Martwię sie o Teo, by i on czego nie załapał. O reszte zwierza także,bo dopiero skończyły choroby.Jest ich troszke.
I egoistycznie najbardziej martwię sie o Biska. Niestety wet nie odpuścił mi przypomnienia o nim :cry:

Z ciężkim sercem ide do pracy :cry:

.

Zeldunia

bierz się dziołcha w garść :1luvu:

**Adopcje: 9 >>**

Wróciłam. Zelda zakamuflowana w wersalce. Kocyk na wyrku i parapecie wymiocinami zabrudzony. Znalazłam w nocy w łazience a rano na podłodze w pokoiku.
Teo wraz z reszta rozpakowuje torbę an zakupy.Własnie ciągnie ja do kuchni. Kibice i pomagacze sa obecni.

Ojej

Biedna Zeldunia

A może ona ma robaki :?:

**Adopcje: 9 >>**

Podobno była odrobaczana.
napisałam do domku o jej chorobie.
Rano nie maiłam kiedy w tym kociokwiku,a w pracy to tyle czasu co na miau i pocztę zajrzeć.
Zobaczymy co powiedzą.

Zelda wyszła z wersalki i połozyła sie skulona na kocyku. Leżałam chwilke przy niej, ale przeszkadzało jej to.Jest taka drobniutka,porcelanowa laleczka. Sierść tak szybko jej sie byle jaka zrobiła. Przy Teo wygląda jak zmachrana figurka.Jest dużo mniejsza od niego.

Okropny dzien dzisiaj.Ide spać .Niech sie skończy.

Zelduś... słoneczko kocie kochane... bierz się w garść i za jedzenia... nie martw Dużych...
:ok:

**Adopcje: 9 >>**

Teo marnie wygląda.Idzie do weta raniutko.
Albo to oczko Zeldy nie było zadrapane tylko przyjechała już chora.Albo załapały u nas na skutek spadku odporności.
Niczego teraz tak sie nie boję jak kolejnej karuzeli z chorobami. Dopiero się skończyły :cry:

A myślałam,ze odetchniemy psychicznie i finansowo.Oraz powoli wydamy gówniarstwo do domów.Zajmiemy sie Bisiem i Bianeczka.

Fiodorek [*]19.11.2014

OTW- Teo () ,Zelda ()

Kto przegląda forum