Koty do Adopcji i Wirtualna Adopcja RUMIA

Witam serdecznie zakładam ten wątek ponieważ pragnę pomagać kotom. Swoich pociech posiadam 6 pokrótce je przedstawię:
Gwiazda- Kotka która została znaleziona w tragicznym stanie, odratowana i dziś wygląda tak

Krowa- samiec o niespotykanym imieniu ale niestety nie miałam weny do wymyślenia imienia dla tego dorodnego byka

Serce- no tu nie muszę nic mówić to jest moje serce.

Kacper- to kociak adoptowany przeze mnie

Roza-to kociak tymczasowy którego nikt nie chciał, jest głucha i ma niezborność ruchową, za to jest najukochańszan na świecie

Midnajt -to mój najnowszy kociak którego adoptowałam

To moja gromadka.
Nie jestem wstanie przejść obok krzywdy zwierzęcej i zbieram, leczę kociaki i szukam im nowych stałych kochających domków. Jestem wolontariuszem PKDT i to darczyńcy pomagają mi finansowo w leczeniu wyżywieniu tych tymczasowych kociaków. Zwracam się również do Państwa o pomoc finansową i w postaci karmy. pieniążki można wpłacić na konto : Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kopernika 6/8,
00-367 Warszawa
81 1370 1109 0000 1706 4838 7309
z dopiskiem "PKDT-Wirtualna Adopcja Weronika
natomiast karmę przyjmę w Rumi bądź podjadę do Gdyni

Moje koty na tym-czasie:
Wojtuś
Nietypowy Kocurek , o bardzo traumatycznych przeżyciach. Samczyk miał już właściciela bardzo nieodpowiedzialnego. W jego wcześniejszym domku była mamusia, braciszek i inny dorosły samiec (prawdopodobnie tata). W tym domu nie zauważy się ani jednej puszki dla kota czy suchej karmy, do jedzenia dostają domowe odpadki i to, co same upolują a to chyba za mało!!! Oprócz 4 kotów są trzy psy 2 z nich są w budach i zagrodach 1, 5 na 1, 5 m bez wybiegu bez spacerów i to samo do jedzenia, czyli pomyje. Trzeci pies to małe coś, co lata wszędzie i robi wszystko. Zwłaszcza goni koty, dużym kotom udaje się uciec. Lecz małemu braciszkowi Wojtka się nie udało i został zagryziony. W tym momencie interwencja moja była konieczna. Wojtek trafił do mnie na DT, jego mamę dobrze by było wysterylizować, by nie rodziła kolejnych małych by były zagryzane przez psa. Tu powstaje kolejny problem właściciel kota nie rozumie, że jak zwierze jest chore to trzeba iść z nim do lekarza, że sterylizacja kotów jest konieczna by nie rozmnażać niepotrzebnie kotów. Ten dom nie przeznacza żadnych środków na leczenie, sterylizacje. Udało mi się tylko wynegocjować, że oddadzą mi kotkę na zabieg, ale nie zapłacą. Zwracam się z prośbą do Państwa o pomoc w uzbieraniu pieniędzy na zabieg dla kotki, na sporadyczne dokarmianie kotki, dla Wojtka na jedzonko, żwirek może jakiś smakołyk do czasu, gdy nie znajdzie odpowiedzialnego właściciela.
DT Weronika 519-653-920 werneu@wp.pl
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kopernika 6/8,
00-367 Warszawa
81 1370 1109 0000 1706 4838 7309
z dopiskiem PKDT-DT Weronika

Swieta Słodka Koteczka
Koteczka wraz z 2 swojego rodzeństwa zamieszkiwała ogródek przy bloku. Jako pierwszy dał schwytać się jej Braciszek, który od pewnego czasu ma już stały domek. Koteczka została w trybie natychmiastowym złapana gdyż była chora. Oczywiście koci katar, robaczki- brzuszek miała tak okrąglutki jak piłeczka od tych robaczków. Ciągle pogarszającego się stanu zdrowia spowodowałoby, że kotka nie przetrwała by zimy. Dziś zdrowa, 3 miesięczna koteczka o pięknych piwnych oczkach, kuwetkowa czeka u mnie w DT na nowego właściciela. Lecz do tego czasu potrzebna jest jej karma, żwirek do kuwetki, może jakaś zabaweczka. I tu moja prośba o „wirtualną adopcję” o wpłacenie na mój DT jakiegoś grosika bym mogła zapewnić kotce wszystko dla jej prawidłowego rozwoju.
DT Weronika 519-653-920 werneu@wp.pl
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kopernika 6/8,
00-367 Warszawa
81 1370 1109 0000 1706 4838 7309
z dopiskiem PKDT-DT Weronika

Kicie czekają na pomoc

Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666 Madzia ur 16.09.2011

Weronika ale Roza jest śliczna

Tak i na dodatek jest cały czas malutka jak 4-5 miesięczny kociak a ma już ponad rok. taki wieczny mały kociak i jaka jest kochana bez buziaków baranków gruchania to tak 3 razy dziennie musi być

Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666 Madzia ur 16.09.2011

Werneu pisze:Tak i na dodatek jest cały czas malutka jak 4-5 miesięczny kociak a ma już ponad rok. taki wieczny mały kociak i jaka jest kochana bez buziaków baranków gruchania to tak 3 razy dziennie musi być

Ona jest ci bardzo wdzięczna za uratowanie życia.Wydaje mi się że koty odwdzięczają się miłością za to ile się dla nich robi stoczniowa Pysia która jest u mnie tak samo jest to najkochańszy kot w domu buziaczki non stop daje pcha sie na ręce non stop.

Koteczka z mamusią są w DT. Zostały oddane przez poprzedniego właściciela wraz z dwoma psami. Była Właścicielka jest śmiertelnie chora, postanowiła jeszcze za życia znaleźć osoby, które pomogą znaleźć domy dla jej pociech. Nie wyobrażam sobie takiego bólu, jaki musiała przejść ta kobieta. Walka ze swoją chorobą, która prawdopodobnie zwycięży, bo gdyby był jakiś cień nadziei na wyzdrowienie nie oddałaby swoich ukochanych zwierząt. Moment oddania wszystkiego, co kocha i ta nie pewność czy znajdą nowy kochający dom. Kogoś, kto zapewni im to, co ona sama za wszelką cenę chciała im sama dać do końca ich dni. Adelka to dwu miesięczna koteczka, zdrowa, kuwetkowa. Jak mały kociak psotliwa, skora do zabaw i pieszczot. Czeka na nowy dom. Natomiast dorosła koteczka Norka jest sama ciężko chora. Po 2 dniach w domu tymczasowym zaczęła się źle czuć nie jadła, miała gorączkę. Wizyta u weterynarza dostarczyła straszliwą diagnozę – niewydolność nerek oraz guz w okolicy sutka. Kotka musi dostawać leki podtrzymujące prace nerek, dieta – specjalistyczna karma Renal, pierś z kurczaka, wołowina. Kotka przypuszczalnie resztę swojego smutnego życia w ostatnim czasie spędzi w DT. Proszę Państwa o pomoc dla tej koteczki i jej maleństwa. Leczenie musi być regularne by przyniosło jakieś skutki no i niestety też dużo kosztuje, specjalistyczne jedzenie też do tanich nie należy. Każda złotówka wpłacona przez państwo jest na wagę złota.
DT Weronika 519-653-920 werneu@wp.pl
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kopernika 6/8,
00-367 Warszawa
81 1370 1109 0000 1706 4838 7309
z dopiskiem PKDT-DT Weronika

Śliczne koteczki, trzymamy kciuki za udane adopcje.

A Krowa jest super :ryk:

kinga-kinia pisze:
Werneu pisze:Tak i na dodatek jest cały czas malutka jak 4-5 miesięczny kociak a ma już ponad rok. taki wieczny mały kociak i jaka jest kochana bez buziaków baranków gruchania to tak 3 razy dziennie musi być

Ona jest ci bardzo wdzięczna za uratowanie życia.Wydaje mi się że koty odwdzięczają się miłością za to ile się dla nich robi stoczniowa Pysia która jest u mnie tak samo jest to najkochańszy kot w domu buziaczki non stop daje pcha sie na ręce non stop.

Coś w tym jest, moja Aszira z białaczką z dzikuski zrobiła sie mega miziakiem i to pewnie dlatego że sama okazałam jej serce i walczyłam o jej zdrowie, teraz ona w podzięce codziennie rano budzi mnie mruczeniem i barankami, teraz gdy pisze wyleguje sie na kolanach i patrzy w oczy

Weronika, masz piękne koty!

Przywitam się więc w wątku

Życząc wszystkim kociastym zdrówka a tymczasom super domków.

haj hej no to pochwalę się że najładniejszy weroniki kot midnajt to jest mój syn z domu tymczasowego zwany niegdyś piratem barbossą, obecnie weronika mu matkuje a mi miło było zobaczyć zdjęcie. weronika kotka ta zdrowa, nie może iść do WA :wink:

- powód: bo jest zdrowa. a mateczka jak najbardziej może- ślij ją do szymona, WA to koty: pokiereszowane, ślepe, bez oczu łap, przewlekle chore, nieadopcyjne, takie które sa długo w naszych DA bo np. nie mają szans na adopcję z powodu starości.