Wstrząsnęło mną to forum

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 23, 2010 12:22 Re: Wstrząsnęło mną to forum

I ja witam!
I proszę zostań z nami. Razem będziemy płakć i razem będziemy sie cieszyć.

Każdy post wcześniejszy to prawda i cała prawda.Nic dodać nic ujać.
Z jednej strony brak czasu,dóbr doczesnych,lęk,zwątpienie,rozpacz i bezsilność. Czasem wielka,wielka złość. Z drugiej wielka radosć jak sie powiedzie.Jak sie uratuje jedno zycie i da mu szczęście.
Padł romantyzm białych zim, bo burzą go zmarznięte ciałka dokarmianych dzikunów i ślady kocich łąpek na śniegu. Brak uroku świąt bo człowiek myśli ile zwierzaków spotka wyrzuconych przed.A ile potem niechcianych prezentów wyciagnie ze śmietnika. Lato to zmartwienie wakacyjnych wyjazdów. To samo każde ferie.Pytanie kołacze sie cały czas w głowie:ile zwierząt przeszkadzajacych spotkam na swojej drodze . Jazda samochodem,spacer... to ciągle krążące po okolicy oczy w poszukiwaniu nieszczęśników.
To jet CHORE słysze często.I ma rację!Ale ja już nie umiem inaczej.
Każda z nas nie umie już inaczej zyć :cry: .

A więc witaj w piekle i niebie!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto lis 23, 2010 14:44 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Najczęściej jednak mówią o nas "wariatki",ale warto walczyć dla tych uratowanych istnień.Napiszę jak zaczęła się moja przygoda z kotami ,wcześniej jakoś bliższe były mi psy.W pracy pojawiła się bezdomna kotka ,a za jakiś czas zauważyłyśmy dwa kociaczki,zaczęłam je dokarmiać chociaż wszyscy wokół patrzyli na mnie jak na wariatkę.Nikt nie chciał maluchów więc postanowiłam oddać mamę z maluchami do schroniska.Niestety jednego malucha nie udało się złapać więc mama też musiała zostać.Na drugą kruszynę znalazł się chętny domek.Poszłam do schronu by powiedzieć ,że kotki przywiozę później tam spotkałam wolontariuszkę która wyjaśniła mi ,że przywożąc tutaj koty skazuję je na śmierć.Schronisko to umieralnia dla kotów.Tak zaczęła się moja przygoda z pomaganiem kotom a niedawno trafiłam na to forum.Oczywiście maluchowi później znalazłam dom ,kotkę wysterylizowałam i jest w mojej pracy do dzisiaj,mimo różnych reakcji ze strony otoczenia .Największym zaskoczeniem dla mnie jednak były słowa mojego szefa ,który powiedział mi niedawno iż podziwia mnie za to co robię i za to ,że robię to nie przejmując słowami innych.Aktualnie jestem na zwolnieniu lekarskim po operacji a kotka zabierana jest do mojego pokoju i karmiona.Czyli dziewczyny warto mimo wyboistej drogi dawać przykład.Teraz przez to pomaganie mam trzy koty przygarnięte i dwa na dt i dwa psy.Witaj zatem wśród nas.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto lis 23, 2010 15:20 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Moja mama mówi, że jak ktoś jest inny i niedzisiejszy to mu w życiu ciężko. My jesteśmy inne, ktoś może powie, że głupie. Patrzą na mnie dziwnie, jak dokarmiam bandę bezdomniaków, myślą, że nie mam nic lepszego do roboty. Kiedyś było mi wstyd, a teraz furczy mi to i powiewa. Wiem, że na tym forum są ludzie tacy jak ja, że wolą wydać pieniądze na ratowanie zwierzaka, jak na markowe ciuchy i perfumy. Dla nas liczy się coś innego, coś bardziej wyniosłego, a to w życiu jest ważne, czujesz się wolny i szczęśliwy jak robisz coś dobrego a nie zyjesz sam dla siebie. Dobrze, że nas przybywa. Witaj w klanie kochana.

golla

 
Posty: 970
Od: Wto sty 13, 2009 20:56
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 23, 2010 15:35 Re: Wstrząsnęło mną to forum

:kotek:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lis 23, 2010 15:49 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Witaj mama-san :)
...a ja już czekam na moment kiedy sama będziesz się sobie dziwić ile czasu potrafisz wygospodarować na jakąkolwiek pomoc ;) ..i temu ile możesz mieć siły...no i w końcu temu- jak to, tak właściwie, było "wcześniej"? życzę tego Tobie i kociastym ;)
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 23, 2010 16:06 Re: Wstrząsnęło mną to forum

jamkasica pisze:Witaj mama-san :)
...a ja już czekam na moment kiedy sama będziesz się sobie dziwić ile czasu potrafisz wygospodarować na jakąkolwiek pomoc ;) ..i temu ile możesz mieć siły...no i w końcu temu- jak to, tak właściwie, było "wcześniej"? życzę tego Tobie i kociastym ;)


:ok:
i jaką z tego mozna miec radośc, prawda? :D

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto lis 23, 2010 16:16 Re: Wstrząsnęło mną to forum

uff, dobrze słyszeć, że nie tylko ja jestem taka beksa:) I walę allahy przed wszystkimi pomagającymi razem z Tobą, mama-san :) Niesamowite jest to, co robicie. I nie dla kaprysu, raz na miesiąc, żeby się móc przed znajomymi pochwalić działalnością charytatywną - nie. Co dzień, co noc, na zawsze. Naprawdę chylę czoła.

I to nie jest chore, chorzy są ludzie, którzy zwierzęta biją, głodzą, wyrzucają na bruk. Gdyby nie ci chorzy ludzie, Wy mogłybyście być zdrowe, leniwe, żyć dostatnio i jeździć na wakacje ;) Na pohybel draństwu, sadyzmowi i egoizmowi! Ha :twisted:

Miscorpio

 
Posty: 208
Od: Pon lis 01, 2010 18:11

Post » Wto lis 23, 2010 16:29 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Na początku chyba każdy reaguje dość podobnie ;) Potem dla niektórych przychodzi jakiś impuls, jakaś sytuacja, w której od pisania przechodzi do czynów. A potem już leci.... ;)
Satysfakcja jest ogromna, choć w niektórych przypadkach - do czasu. Dla niektórych w pewnym momencie przychodzi chyba moment, gdy trzeba powiedzieć "stop", gdy ma się wrażenie, że mimo coraz cięższej pracy, mimo rosnących nakładów czasu i pieniedzy na pomoc - sytuacja wokoło tylko się pogarsza, ma się ochotę walić głową w mur.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto lis 23, 2010 17:00 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Ja też najpierw podglądałam forum,a trafiłam tu odkąd adoptowałam Kajtusia z katowickiego schroniska.Ostatnio dostałam sms od Mała1 z Katowic,cytuję-No to wtopiliście.
Święta prawda,wtopiliśmy i nie żałujemy.
Obrazek

renatab

 
Posty: 4157
Od: Pt paź 08, 2010 19:58
Lokalizacja: Warszawa / Wola

Post » Wto lis 23, 2010 17:02 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Liwia_ pisze:Na początku chyba każdy reaguje dość podobnie ;) Potem dla niektórych przychodzi jakiś impuls, jakaś sytuacja, w której od pisania przechodzi do czynów. A potem już leci.... ;)
Satysfakcja jest ogromna, choć w niektórych przypadkach - do czasu. Dla niektórych w pewnym momencie przychodzi chyba moment, gdy trzeba powiedzieć "stop", gdy ma się wrażenie, że mimo coraz cięższej pracy, mimo rosnących nakładów czasu i pieniedzy na pomoc - sytuacja wokoło tylko się pogarsza, ma się ochotę walić głową w mur.

a i owszem, każdy z nas ma chwile, gdy czuje, że ma dość, że więcej nie zniesie tego cierpienia wokół; bo każdy z nas jest tylko człowiekiem i ma prawo do takich chwil zwątpienia ale jeśli my przestaniemy pomagać, tyle, ile zdołamy, to kto będzie bronił i ratował te stworzenia, które same nie potrafią się bronić?
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 24, 2010 21:18 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Hikiko pisze:
Mama-san, jakieś zainteresowanie Japonią? M&A może? 8)


Na to wygląda- w końcu mój kot nazywa się Uzumaki Naruto :D

mama-san

 
Posty: 180
Od: Pt lis 19, 2010 16:00

Post » Czw lis 25, 2010 10:41 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Hikiko pisze:
Mama-san, jakieś zainteresowanie Japonią? M&A może? 8)


Na to wygląda- w końcu mój kot nazywa się Uzumaki Naruto :D

Nooo, toś mi bratem;) Na Naruto jestem jednak za stara;] Razem z TŻetem robimy napisy do anime - kolejny objaw dysfunkcyjności. Jeśli poświęca się czas i prace na coś, za co nie dostaje się pieniędzy, to się jest nienormalnym. Jestem stara, głupia i z kotem (na razie tylko jednym, ale obrabiam TŻeta 8) )
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 25, 2010 14:00 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Hikiko pisze:
Hikiko pisze:
Mama-san, jakieś zainteresowanie Japonią? M&A może? 8)


Na to wygląda- w końcu mój kot nazywa się Uzumaki Naruto :D

Nooo, toś mi bratem;) Na Naruto jestem jednak za stara;] Razem z TŻetem robimy napisy do anime - kolejny objaw dysfunkcyjności. Jeśli poświęca się czas i prace na coś, za co nie dostaje się pieniędzy, to się jest nienormalnym. Jestem stara, głupia i z kotem (na razie tylko jednym, ale obrabiam TŻeta 8) )


Wielkie podziękowania! Jesteśmy że tak powiem wdzięcznymi odbiorcami Waszej pracy.
M&A zaraził mnie małżonek, z początku przyznaję dość trudno to przyswajałam. Pamiętam jak poszliśmy pierwszy raz do kina na Final Fantasy- i ja kompletnie nie chwiciłam o co chodzi, nie rozumiałam czym on się tak podnieca. To nie dla mnie, to infantylne, myślałam, kompletnie nie ta estetyka. Ale potem przyswoiłam tę metaforę, ten język, srodki wyrazu, i mnie wciągnęło jak pióro! Czy można być za starym na Naruto? Tak mi się z początku wydawało, ale odkryłam w tym drugie dno i oglądam. Ale dwa seriale śledziłam ostatnio naprawdę z zapartym tchem: "Monster" i "Blood+" Jeśli nie widziałaś- zobacz koniecznie, jeśli oglądałaś to wiesz o czym mówię. Oczywiście jestem zagorzałą miłośniczką Hayao Miyazakiego i wszystkigo co wychodzi ze studia Ghibli, nawet jeżeli sa to rzeczy ewidentnie dla dzieci. To wszystko jakieś takie czyste, niewinne, pełne nieskrępowanej wyobraźni, może poprostu przemawia do dziecka w każdym z nas. KOCHAM TOTORO! A jakie jest Twoje ulubione anime? Co polecasz?

mama-san

 
Posty: 180
Od: Pt lis 19, 2010 16:00

Post » Czw lis 25, 2010 20:23 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Mąż powinien cię zabrać na Mononoke hime, miałabyś łagodniejszy start. Monstera oglądałam i żałuję, bo już nie będę mogła go oglądać "po raz pierwszy":) Miyazaki sensei :ok: Wdzięczni odbiorcy naszej pracy, jak miło :D Polecić mogę przynajmniej kilkanaście tytułów (na początek;), ale zdałam sobie sprawę, że zaczęłam offtopa ;/ Mogłybyśmy się przenieść do działu ogólnego, a nuż się jakiś otaku jeszcze znajdzie, albo wyślę ci PW, jak wolisz;]

Żeby to nie był kompletny offtop: ostatnio dręczył mnie los Julka, kota, który postanowił zniknąć. Zaczęłam nawet zmiękczanie TŻeta, chociaż nie nadajemy się jeszcze do dokocenia :roll: Zwierzę, które się załamuje... to strasznie smutne. Wchodzę dziś na forum, a tu Julek pojechał do DS! Mam nieustanne huśtawki emocji przez te koty;]
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 26, 2010 23:30 Re: Wstrząsnęło mną to forum

Hikiko pisze:Mąż powinien cię zabrać na Mononoke hime, miałabyś łagodniejszy start. Monstera oglądałam i żałuję, bo już nie będę mogła go oglądać "po raz pierwszy":) Miyazaki sensei :ok: Wdzięczni odbiorcy naszej pracy, jak miło :D Polecić mogę przynajmniej kilkanaście tytułów (na początek;), ale zdałam sobie sprawę, że zaczęłam offtopa ;/ Mogłybyśmy się przenieść do działu ogólnego, a nuż się jakiś otaku jeszcze znajdzie, albo wyślę ci PW, jak wolisz;]

- TAK TAK ZAPRASZAM NA PRIV!

Żeby to nie był kompletny offtop: ostatnio dręczył mnie los Julka, kota, który postanowił zniknąć. Zaczęłam nawet zmiękczanie TŻeta, chociaż nie nadajemy się jeszcze do dokocenia :roll: Zwierzę, które się załamuje... to strasznie smutne. Wchodzę dziś na forum, a tu Julek pojechał do DS! Mam nieustanne huśtawki emocji przez te koty;]


A ja tą biedną Jadzią się strasznie rozczuliłam. Nie wiem czemu ale najbardziej dotyka mnie los starszych kotów. I dziwię się że ludzie mają taki problem z przyjmowaniem ich. To trochę tak jak z adopcją dziecka: każdy chce noworodka, niemowlę, a w sierocińcach pełno jest staszych dzieci których nikt nie chce wziąć. Ja się na przykład bardzo cieszę że Maki jest dorosły, myślę że gdyby był kocim niemowlęciem to byłabym przestraszona i przygnieciona perspektywą trudności wychowawczych które mogą przerosnąć moja cierpliwość. A on ma tę swoją historię, tajemnicę, nawyki, osobowość, jest fajnym ciekawym dorosłym kotem, i mam wrażenie że z każdym dniem jest mi coraz bliższy. Co więcej on sam i relacja między nami jednak wciąż podlega rozwojowi. Obserwujemy się nawzajem, uczymy się siebie i to jest naprawdę fascynujące.

mama-san

 
Posty: 180
Od: Pt lis 19, 2010 16:00

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 74 gości