I proszę zostań z nami. Razem będziemy płakć i razem będziemy sie cieszyć.
Każdy post wcześniejszy to prawda i cała prawda.Nic dodać nic ujać.
Z jednej strony brak czasu,dóbr doczesnych,lęk,zwątpienie,rozpacz i bezsilność. Czasem wielka,wielka złość. Z drugiej wielka radosć jak sie powiedzie.Jak sie uratuje jedno zycie i da mu szczęście.
Padł romantyzm białych zim, bo burzą go zmarznięte ciałka dokarmianych dzikunów i ślady kocich łąpek na śniegu. Brak uroku świąt bo człowiek myśli ile zwierzaków spotka wyrzuconych przed.A ile potem niechcianych prezentów wyciagnie ze śmietnika. Lato to zmartwienie wakacyjnych wyjazdów. To samo każde ferie.Pytanie kołacze sie cały czas w głowie:ile zwierząt przeszkadzajacych spotkam na swojej drodze . Jazda samochodem,spacer... to ciągle krążące po okolicy oczy w poszukiwaniu nieszczęśników.
To jet CHORE słysze często.I ma rację!Ale ja już nie umiem inaczej.
Każda z nas nie umie już inaczej zyć

A więc witaj w piekle i niebie!