Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol.7

Jestem zszokowana tą historią z kotami od Agi

, kurde przecież każda z nas powtarza każdemu adoptującemu, że może kota zwrócić zawsze, bez problemu spowrotem do DT, a ta dziewucha wywaliła koty na dwór...
Brak słów.

ja te sprawę zgłaszam do vivy, monika k. z aga w tyg skladają na policje skargę o zaniedbanie i nie dochowanie warunku adopcji- zrobimy z tego sprawę, nie mozna tego tak zostawić. ale błąd agi jest taki że nie podpisała z tą dziewczyną umowy adopcyjnej, więc nie ma dowodu że koty były od agnieszki. jak laska dostanie wezwanie na policje i trochę ją pomęczymy, na drugi raz 3 razy się zastanowi.

dziś ok. 60 preparatów zostało zużyte na pieski dalmatyńczyki- kundelki. ich matka się drapie do gołej skóry, ma już krwiste wybroczyny takie jakby trąd to był a nie grzyb. te psy maja wszytko: grzyb, świerzb, robale, pchły.....2 godziny trzymałyśmy zwierzaki do zabiegów, bo rozmnażacze są całkiem bezradni. suka z uwagi na zły stan zdrowia nie może byc sterylizowana. ja się tylko zastanawiam jak ja spłacę ten dlug i po nocach spac nie mogę......robiłysmy w tym domu jeszcze 8 kotów- to samo im dolega..................czasem lepiej być ślepym i nieświadomym tego co się dzieje obok. ich koty ciagle przyłażą do mnie i jedzą moim zwierzakom, bo tam pewnie głód.przeniosłam coś z tego domu na moją rumbę- która biega całymi dniami w ogrodzie, jakby nie patrzec zawsze dopadała mnie jak stmtąd wracałam i dotykała kurtki. w domu za każdym razem na klatce schodowej ściągam kurtke, spodnie- wszytko idzie do pralki za każdym razem. na szczęście moje koty domowe i hotelowe, oraz dzieci są zdrowe, ale moja sunia wygryzła sobie cały plac na boku do krwi, nie ma sierści, jakis koszmar. mówię babie że ostatnio do 3.00 w nocy nie spałam bo robiłam ogloszenia jej psów i pisałam z ludźmi na temat ich adopcji a ona na to- pani a ja nie spałam do 10.00 bo ciagle po nich musiałam w nocy sprzatać. kurna- tak jakby to był mój obowiązek i mój problem że ona dopuściła do takiej masakry....

ech marzenka to ty się ciesz że wyszło z ta kotka jak wyszło

sabina skaza pisze:dziś ok. 60 preparatów zostało zużyte na pieski dalmatyńczyki- kundelki. ich matka się drapie do gołej skóry, ma już krwiste wybroczyny takie jakby trąd to był a nie grzyb. te psy maja wszytko: grzyb, świerzb, robale, pchły.....2 godziny trzymałyśmy zwierzaki do zabiegów, bo rozmnażacze są całkiem bezradni. suka z uwagi na zły stan zdrowia nie może byc sterylizowana. ja się tylko zastanawiam jak ja spłacę ten dlug i po nocach spac nie mogę......robiłysmy w tym domu jeszcze 8 kotów- to samo im dolega..................czasem lepiej być ślepym i nieświadomym tego co się dzieje obok. ich koty ciagle przyłażą do mnie i jedzą moim zwierzakom, bo tam pewnie głód.przeniosłam coś z tego domu na moją rumbę- która biega całymi dniami w ogrodzie, jakby nie patrzec zawsze dopadała mnie jak stmtąd wracałam i dotykała kurtki. w domu za każdym razem na klatce schodowej ściągam kurtke, spodnie- wszytko idzie do pralki za każdym razem. na szczęście moje koty domowe i hotelowe, oraz dzieci są zdrowe, ale moja sunia wygryzła sobie cały plac na boku do krwi, nie ma sierści, jakis koszmar. mówię babie że ostatnio do 3.00 w nocy nie spałam bo robiłam ogloszenia jej psów i pisałam z ludźmi na temat ich adopcji a ona na to- pani a ja nie spałam do 10.00 bo ciagle po nich musiałam w nocy sprzatać. kurna- tak jakby to był mój obowiązek i mój problem że ona dopuściła do takiej masakry....

Masakra

Ja roześlę jeszcze raz maila po wszystkich znajomych ze zdjeciami piesków z apelem o pomoc finansową, na ich leczenie i potem na sterylkę ich matki, myślę, że na konto Vivy możemy zbierać na te pieski i sukę, w końcu Viva jest od wszystkich zwierząt, od koni po szczurki.

Z tymi ludźmi też trzeba jakoś to załatwić, bo ja rozumiem, że można w takiej sytuacji pomóc RAZ, oni muszą wyciągnąć wnioski z tego co zrobili, nie może być tak, że wy teraz zrobicie porządek, ogromnym wysiłkiem wyadoptujecie te młode, wysterylizujecie, a oni za kilka mies. znów czegos bezmyslnie namnożą....
Skoro już w czerwcu były sterylizowane kotki od nich, a oni nic się nie nauczyli i sukę rozmnożyli :evil:

Niestety rozmnażanie zwierząt nierasowych nie jest zabronione, a mogłoby być.
Ale skoro warunki w jakich bytują te zwierzęta są poniżej standardów, tych ludzi nie stać na opiekę weterynaryjną to można potem poprosić choćby Izabelę aby jako inspektor kontrolowała stan zwierząt u nich regularnie aby już nie dopuścić do takiej sytuacji. Teraz nie warto stawiac sprawy na ostrzu noża, aby ludzie chcieli współpracować, dla dobra zwierząt, ale potem trzebaby kontrolowac jakoś sytuację.

drobny bazarek
viewtopic.php?f=20&t=120403

Ktoś szukał rudo-białego kociaka oto i Ptyś, który ma wątek wspólny bo jest w tym samym dt co Czarnulek od Marea.
viewtopic.php?f=13&t=120406

biamila pisze:Ktoś szukał rudo-białego kociaka oto i Ptyś, który ma wątek wspólny bo jest w tym samym dt co Czarnulek od Marea.
viewtopic.php?f=13&t=120406

póki co nieaktualne, ci panstwo musieli pilnie wyjechać

dobre wieści- w sobotę wyadoptowałam sajlika czarnego od marey, do pana artysty- rzeźbiarza, kot ma byc jego towarzyszem do ogladania tv

a zwierzaki w tym domu mają swoja gosposię.

tej samej godziny aga lendas dowiozła mi biało- czarnego krówka 3 mies z gdańska od małgosi, więc nie zmniejsz mi się stan tymczasków nic a nic :wink:

oj mam takiego doła przez te dalmatyńczyki- kundelki że szok. nikt nie dzwonił po nie przez weekend, psy tam nie powinny zostać.miałam smsy - kobieta z gdyni chciała je zabrac do siebie, pozostałe 8 sztuk, ma duży dom i chciała je wyadoptowac od siebie...ale oczywiście okazało się że są to jaja i ktoś ze mnie zakpił bezczelnie dając nadzieję:?

o to super

u nas tez wspaniałe nowiny bo Zosieńka znalazła domek :mrgreen:

jeszcze dwie śliczne panny szukają domów

mam pytanie, wstawiać do wirtualnych każdego kota każdej osoby która sobie tego zażyczy ? Jeśli są jakieś zasady dotyczące wirtualnych adopcji to poproszę.

Wróciłam niedawno i nadrobiłam lekko zaległości spowodowane brakiem internetu, fajnie znów usiąść do kompa, niefajnie czytać o nowych zwierzątkach potrzebujących pomocy.

Wszystkie koty do wirtualnych adopcji przechodzą przeze mnie lub Sabine, dziewczyny nie wyślą Ci nic na co sie nie zgodziłyśmy

(jeśli masz jakieś zastrzeżenia to wysyłaj na maila).

mi to obojętne, mogę wszystkie wstawić do wirtualnych

forwardnąłem Ci jednego maila w tej sprawie. Wydaje mi się że ktoś nie do końca zakumał ocb z tymi wirtualnymi.

OSTRZEŻENIE!!!!!!!!!!!!!!!!!
nr 737 96 2...chcą kotkę dla teściowej ale nie będą sterylizować, bo się znają na kotach :roll:

Starsi Państwo oferują dom dla kociego seniora. Co prawda są z Pruszkowa, ale można zawsze spróbować!

viewtopic.php?f=13&t=120458

viewtopic.php?f=13&t=120423 zapraszam na wątek i ten też viewtopic.php?f=13&t=120494

Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666 Madzia ur 16.09.2011

Dzisiaj pani z Dębogórza przywiozła dla kotów stoczniowych 11,5 kg karmy 3 miseczki plastikowe i przepiękne legowisko.Monika Kwiatkowska jutro to ode mnie odbierze.Dopiszcie proszę tą panią do osób dających karmę na stronie.
Ta pani jest nauczycielką w szkole w Dębogórzu i ma zamiar dla kotów stoczniowych zrobić zbiórkę w tamtym roku też robiła

Miło że ludzie nie zapomnieli o kotach stoczniowych

A od soboty zima na całego :evil:

stadko znów mi się pomnaża, od wczoraj jest u mnie franek od marty ze słupska. kotek miał iść do garażu do budek ocieplanych, bo dorosły, z działek, ale on tak charczy że nie miałam sumienia...............dajana znów ma chore oczy, łyse uszy- sądze ze imaverol ja podrażnił i przypiekł skórkę. razem z franiem w dolnej kuchni. mój rychu wraca w piątek, nie mam pojęcia gdzie schowam koty- chyba za pazuchę

będzie dym... do połowy stycznia nie biore żadnych kotków, bo mam mase rezerwacji na święta i musze dobudować boksy w hoteliku, a nie moge trzymac powiedzmy 12 kotów gości i 10 tymczasków w jednym pomieszczeniu, to by było przegięcie. więc nawet jak wyadoptuje choć ze 2 z tych co mam, nie dobieram póki co żadnego. martwia mnie 2 kotki, w tym mój benny kuleczka u dr kasprzyka, nie mamy dla nich domków tymczasowych, koty za kilka dni trzeba stamtąd zabrać. czy może ktoś przejąć tamte 2 kochane smerfy?

dobre wieści- wczoraj jeden piesek poszedł do adopcji, dziś drugi :ok:

4 psioki w nowych domach :ryk:

może ja założę Pomorski Psi Dom Tymczasowy? :wink:

przezyłam dziś szok- sąsiadka ta co rozmnozyła pieski, wręczyła mi dziś 500 zł na spłacenie choć części tego długu, poza tym w ich domu czekał na mnie piekny, gustowny, wielki bukiet kwiatów, advovat (nie na pcheły, tylko do picia) i pyszne czekoladki. do tej pory szczęka mi wisi w dół z wrażenia :wink:

powiem wam że chyba nikt tak w życiu nie docenił mojej pracy i starań, szczególnie w ustach tych są sąsiadów usłyszeć "dziękuję" i zobaczyć zły wzruszenia- mówię wam, to ostatnie było bezcenne

w puszce u dr tez przybywa, ludzie którzy adoptowali pieski też wrzucają :lol:

Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol.7

Kto przegląda forum