Nie pisałam, ale coś tam się działo..
Trzy dziewczynki Lucynka, Lusia i Ludka są już w swoich domkach. Nie przyniosłam ze sobą aparatu do pracy, więc na razie zdjęcia obiecuję wkleić.
Lucynka i Ludka sa w jednym domku, a Lusia króluje na salonach samotnie.
Z tego miotu mam już tylko Lucjanka, moje miziątko. Uszczupliłam jego osobisty dobytek, ponieważ dobierał się do Kreseczki..
Już się nie dobiera, jest nieodmiennie radosnym kociakiem, miziającym się z kotami, i - nieustająco - najchętniej z człowiekiem. Kiedy siedzę (rzadko mi się to poza pracą zdarza
), na ramionach od tyłu kładą mi się łapki, a do głowy przylega cieplutki łepuś..
Moje miziątko będzie wspaniałym kocurkiem, teraz jako półroczny kociaczek waży 4 kg