Zabersowe pokemony 3 - letnia samowolka zabersa

[MariaD]

zabers, chciałam Ci gorąco podziękować w swoim i Desny imieniu za gościnę jaka nam udzieliłaś.

Moja mała czuła się u Ciebie jak u siebie w domu, a nawet lepiej, bo nie było jej dzieci, które ją denerwują. Na wystawie więc była super wypoczęta. Jej sukces to i też Twoja zasługa.

Nie wyspałaś się, biedna przez nas. Zapraszam do nas, do Warszawy, postaramy się zrewanżować za taka "full wypas" gościnę.

[zabers]

Cała przyjemność po mojej stronie (no i Glusia, bo mógł wyjeść bezkarnie resztę "cudzych" chrupek ). Polecamy się na przyszłość.

Moja senność nie wynikała (o czym wczoraj nie napisałam, bo... byłam senna ) z Waszego pobytu, tylko z dramatycznego spadku ciśnienia, które to ciśnienie złośliwie poleciało na łeb na szyję pod wieczór (jestem niskociśnieniowcem i jak zaczyna się spadek - śpię na stojąco).
Niedługo po Waszym wyjeździe zaczął kropić deszcz, a potem było już tylko gorzej. W rezultacie jak wklejałam zdjęcia (naturalnie ze strachu przed gniewem anulki ), to już tylko jedno oko mi się otwierało i zaraz potem padłam (w sumie szkoda, że nie zostałyście jeszcze na noc - miałabyś okazję zobaczyć zabersa-zombiaka. I to na żywo! )

[anulka111]

Zabers nie przyznalas sie ,ze mialas tak mocno ulatwione focenie hihi Desny

[matka maruda]

Na wystawie byłam, jedzonka dla Toffinka nakupiłam, atmosfera raczej mnie nie kręci. Nie ukrywam, że szukałam znajomych forumowych kotów

[zabers]

Zabers nie przyznalas sie ,ze mialas tak mocno ulatwione focenie hihi Desny

nie przyznałam się, bo jestem ciotka samozło. Ale zobacz, masz za to "prywatną fotkę" - zrelaksowana Desna w posłanku.

[zabers]

Na wystawie byłam, jedzonka dla Toffinka nakupiłam, atmosfera raczej mnie nie kręci. Nie ukrywam, że szukałam znajomych forumowych kotów

Ja też zrobiłam zakupy (głównie realizacja zamówień). Forumowego kota miałam pod bokiem, więc "pozycję wyjściową" miałam, że tak powiem, komfortową.

[matka maruda]

Zamówienia też realizowałam, bo ... moi siostrzeńcy się zakocili. A tak się śmiali z ciotki, że ma kota, hehehe Gość od Sanabelli będzie mnie chyba dłuuugo pamiętać

[anulka111]

Zamówienia też realizowałam, bo ... moi siostrzeńcy się zakocili. A tak się śmiali z ciotki, że ma kota, hehehe Gość od Sanabelli będzie mnie chyba dłuuugo pamiętać

Opowiedz dokladnie o co chodzi,bo nie rozumiem




zabers tac doceniam zwlaszcza te pierwsza fotke

[koconek]

Eeeeeeeee, a ja nie wiem, gdzie się na tej wystawie wszyscy ukryli, bo mi się tylko Avian udało znaleźć

[zabers]

Eeeeeeeee, a ja nie wiem, gdzie się na tej wystawie wszyscy ukryli, bo mi się tylko Avian udało znaleźć

Na drugi raz duś Avian, żeby powiedziała czy są jacyś znajomi.

[WIRGINIA]

Zabersowi się wyraźnie nudzi,odkąd wydał Kredkę z rodziną!A może by tak znowu jakiś tymczasik się przydał?Odkąd u mnie gnojec jeden zakmieszkał,to mam pełne ręce kotów,nawet jak lodówkę otwieram,to czekam,że z niej gnojec wypadnie,robię kanapkę,a na niej gnojec siedzi,między omastą a"obkładem",najstarsi rezydenci małpiego rozumu dostają i w środku nocy urządzją z gnojcem biegi z przeszkodami

[jaaana]

E tam, tymczasik - rezydenta trzeciego powinna sobie zafundować.
Chociaż jeszcze nie wie, że ma za mało kotów

[zabers]

WIRGINIA, a Fcależenie. Zresztą nie zabers tu najważniejszy, a pokemony. One, owszem, wyjątkowo spokojnie przeszły "cały ten zgiełk" (za co jestem im bardzo wdzięczna), ale nie zamierzam im fundować zaraz kolejnej "atrakcji" tylko dlatego, że okazały się ugodowe i pacyfistycznie usposobione. Im też należy się "urlop". W tym względzie jesteśmy z TŻ-em zgodni i od początku uczciwie i otwarcie stawialiśmy sprawę - w tej chwili nie podejmujemy się być "etatowym" DT. Co innego, kiedy kot wejdzie nam w drogę - wtedy zrobimy wszystko, żeby "wyremontować", wychuchać i znaleźć dom (tak jak to miało miejsce w przypadku rodzinki).

jaaana - raczej ... nie (choć nigdy nic nie wiadomo).

[Kociama]

Kredeczko to na szczęście
kurcze przegapiłam i się nie pożegnałam no
ściski dla Pokemonów

[zabers]

Kredeczko to na szczęście
kurcze przegapiłam i się nie pożegnałam no
ściski dla Pokemonów

Dziękujemy, dziękujemy. Pokemony wyściskam.
A Kredka... szczęśliwa. Rozkwitła pięknie u pani Uli (mam relacje )