Wychudzony Niuniuś po wypadku ma dom!!! :)))

alinka6 pisze:Takie adopcje nie zdarzają się codziennie Tylko, żeby mu uszek nie zawiało

ale za to dużo jodu będzie miał, szczęściarz jeden :lol:

Nunusiu mnóstwo :ok:

na nową drogę życia, no i nie zapominaj o cioteczkach ze Śląska :wink:

alinka6 pisze:Takie adopcje nie zdarzają się codziennie Tylko, żeby mu uszek nie zawiało

Mam wieści, że Niuniuś ma się bardzo dobrze, a rodzina zachwycona czarnym pieroństwem...

Ależ wspaniałe wieści!

Anita5, a wiadomo jak sprawuje się Niuniuś nad morskim brzegiem? Masz jakiś kontakt z nowym domkiem Niuńka? Może na jakimś innym wątku są jego najnowsze zdjęcia? Przeczytałam właśnie wątek od pierwszego postu i ciekawi mnie, jak potoczyły się jego dalsze losy już w nowym domku. Poza tym bardzo przypomina pewnego Pumę... i na sercu zagrał.

Czytałam o Pumie...

Mam kontakt z domem Niuniusia, ma się świetnie, fotki też dostaję, ale kiepskiej jakości...
Niuniuś jest uwielbiany przez dwie nastoletnie panny i całe dnie spędza na zabawie i psotach - cały on. Podobno ganiają razem i szaleją do upadłego. Jest nazywany "Synusiem".

Ma się naprawdę cudownie.

anita5 pisze:Czytałam o Pumie...
Mam kontakt z domem Niuniusia, ma się świetnie, fotki też dostaję, ale kiepskiej jakości...
Niuniuś jest uwielbiany przez dwie nastoletnie panny i całe dnie spędza na zabawie i psotach - cały on. Podobno ganiają razem i szaleją do upadłego. Jest nazywany "Synusiem".
Ma się naprawdę cudownie.

a jak sprawy lodówkowe? :mrgreen:

mar9 pisze:a jak sprawy lodówkowe?

Hm, nie doniesiono mi o żadnych wybrykach w TYM temacie... :lol:

anita5 pisze:
mar9 pisze:a jak sprawy lodówkowe?

Hm, nie doniesiono mi o żadnych wybrykach w TYM temacie...

może dostał swoją lodóweczkę :ryk:

Znowu dostałam wieści od Niuniusia. O lodówce nic nie było, za to wiem, że nauczył się, że fajnie jest być noszonym na rękach i teraz terroryzuje domowników. Przytył, więc lekki nie jest! Dostałam fajne foty.
Niuniuś ma się świetnie...