Gagunia i Niuniunia - JUBILEUSZ!-to już 2 latka!! :) część 2

[Ulla]

Bardzo Ci dziękujemy Nanetko!
Wiemy, wiemy i rozumiemy że w natłoku obowiązków rodzicielskich nie masz pewnie czasu na nic .
Mamy jednakże nadzieję, że raz na czas zdasz jakąś relację z linii frontu.
A tymczasem buziaczki dla Ciebie i Bartusia (piękne imię! ) i duuuużo mizianek dla koteniek

[Amika6]

Puk ... puk ... puk ...
Czy ktoś tu mieszka ?

[Ulla]

Puk ... puk ... puk ...
Czy ktoś tu mieszka ?

Mieszka, mieszka . Dwie najcudowniejsze na świecie i najukochańsze koteńki tu mieszkają
Aniu, bardzo dziękujemy za odwiedziny i pamięć. Niestety, brak czasu wyłączył nas kompletnie z Miau i jakoś ciężko mi się zebrać, by coś napisać, zwłaszcza, że u dziewczynek wszystko w porządku.

Moje kochane maleństwa miewają się bardzo dobrze!
Są zdrowe, regularnie kupkują, ładnie jedzą i nie przysparzają pańci większych problemów! . No chyba że zaczną się lać, co niby w ich języku nazywa się zabawą, ale pańcia momentami na zawał schodzi jak biegają po mieszkaniu jak tajfun, kłócą się, a futro fruwa wszędzie
Często też je widuję śpiące koło siebie na legowisku na oknie . Co prawda miłości między nimi nie ma i nie wiem, czy kiedykolwiek będzie, ale z pewnością się już akceptują, obwąchują, a nawet wzajemnie myją.
Najcudowniejsza i najukochańsza Gaguleńka od 26.05 nigdzie mi się nie zlała! . Dziewczyny nadal mają szlaban na sypialnię, no ale przecież w salonie stoi kanapa, która była systematycznie obsikiwana .
Może to cudo wreszcie zmądrzało?
Gagunia jest tak słodką kotunią, że ciężko to sobie wyobrazić!
Nie dość, że piękna, nieprzeciętnej urody kruszynka, to na dokładkę jest miziasta, słodka i kochana. Uwielbia się pieścić, godzinami udeptuje pańcię, śpi na mnie i po kilka razy dziennie przybiega do mnie i daje mi buzi tym swoim cudnym pysiem! Liże mnie też po rękach, twarzy i włosach .
Niesamowita jest!
A pięknieje z każdym dniem! Niewyobrażalne jest, że tak piękny kotek może jeszcze pięknieć . Ale pięknieje! Natomiast nie rośnie... Nadal jest maleńką kruszynką ważącą 3,400 kg. Pewnie już nie urośnie więcej, chociaż łapeńki ma duże i wydawałoby się, że wyrośnie na wielkiego kotka .
No i to chyba tyle tyle nowości u nas . Postaramy się teraz częściej odzywać i zdawać relację z życia koteniek
Pozdrawiamy wszystkie Ciocie!

[nanetka]

Witaj Uleńko! My też z braku czasu rzadko zaglądamy na miau. No cóż... Tak bywa czasem... Bardzo się cieszę, że Gagunia nie leje już tak długo. Jednym słowem zrobiła Ci prezent na dzień matki U moich dziewczynek też wszystko w porządku, życie toczy im się leniwie Przesyłamy pozdrowienia i buźki

[Ulla]

No to odświeżymy troszkę zapomniany wątek .
Moje piękności mają się bardzo dobrze! Choróbska się ich nie imają, apetyt i energia im dopisuje . Obie są kochane i słodkie . Wszystko ok!

Gagunia bije wszelkie rekordy swoją chęcią do mizianek i pieszczot! . Daje mi cudnie buziuńki, udeptuje godzinami i jak tylko ma okazję, wpycha się na kolana .

Dzisiaj byłam na fitnesie i po powrocie, umordowana, padłam na fotel. Maleńka oczywiście wskoczyła od razu na mnie, poudeptywała pracowicie, dała buzi i zaczęła mnie lizać po szyi! Tak to pracowicie robiła, ze całą szyję miałam czerwoną i dokładnie wymytą, że mogłam odpuścić prysznic

Parę dni temu była u mnie klientka (pracuję w domu), którą Gaguleńka widziała 1-y raz na oczka. Zaczęła najpierw ją obserwować, po czym wzięła myszkę w ząbki i wpakowała się dziewczynie na kolana . Kokietka z niej niemożliwa
I takich jej zachowań jest multum . Maleńkie cudo nie pozwoli, by nie zwrócono na nią uwagi

No i nie sika na łóżko (ograniczony dostęp) i na kanapę od 26.05! .
Natomiast 2 razy przyłapałam ją sikającą do zlewu!! . Nie mam pojęcia, ile razy to zrobiła, w każdym razie zlew był porządnie umyty, ja kończyłam poranne porządki w kuchni i nagle ujrzałam Gagulkę w zlewie podnoszącą ogonek nad odpływem i sikającą .
Prawdę mówiąc - zamarłam, nie wiedząc co o tym myśleć, ale pozwoliłam jej się wysikać. Po fakcie maleńka zaczęła oczywiście pracowicie zagrzebywać zlew . Pomogłam jej więc odkręcając wodę . Sytuacja powtórzyła się po 2-ch dniach. Znów gdy umyłam zlew, zobaczyłam zadarty ogonek i Gagunię gotową do sikania . Tym razem już ją skarciłam, więc wyskoczyła ze zlewu i poszła do kuwety.
Sama nie wiem, co myśleć o tym jej zachowaniu .

Poniżej kilka zdjęć, które zrobiłam im komórką. Jakość fatalna - przepraszamy , no ale można zobaczyć, jakie obie są piękne!!

[Sylwka]

...
No i nie sika na łóżko (ograniczony dostęp) i na kanapę od 26.05! .
Natomiast 2 razy przyłapałam ją sikającą do zlewu!! . ...

Z dwojga złego wybieram sikanie do zlewu . Gdy byłam dzieckiem to jesienią wprowadził się do nas dorosły kot (przyszedł pod drzwi mieszkania w bloku i miauczał to go mama wpuściła). Trochę czasu minęło zanim odkryliśmy, że regularnie sika do zlewu. Musieliśmy się nauczyć aby nic w nim nie zostawiać. Dzień mama zaczynała od przelewania zlewu wrzątkiem. Nie było na niego sposobu. Mieszkał z nami tylko kilka miesięcy. Domagał się wypuszczania w nocy. Przez jesień i zimę wracał rano a gdy nastała wiosna po prostu nie pojawił się któregoś ranka. Może znalazł inny dom.

[Amika6]

Fajne spaślaczki całkiem jak moje

Nie dawno na forum ktoś pisał, że zostawiał stale w zlewie wodę i tym sposobem "zlewolejek" zrozumiał, że to nie kocie WC

[kussad]

Bardzo fajna metoda na "zlewolejka"

[Ulla]

...Z dwojga złego wybieram sikanie do zlewu ...

Ja też zdecydowanie wybieram zlew .
Póki co, Śliczności moje nie kontynuuje tych niecnych praktyk , no chyba, że robi to wtedy, gdy pańcia nie widzi .

A tak w ogóle to moje ukochane dziewczynki nadal mają się świetnie!
Pięknie się ze sobą bawią zamieniając mieszkanie w pobojowisko , ślicznie jedzą, kupkują i są przekochane .
Gagunia ostatnio nauczyła się "bawić" papierem toaletowym . Nie mogę zostawić rolki jak zwykle na półeczce, bo za chwilę cała łazienka jest w confetti z papieru . Całą rolkę papieru potrafi "przerobić" w ciągu kilku sekund
Ta moja kochana kolorowa ślicznotka jest niesamowicie kreatywna .

Poniżej filmik z kotkiem, który - wypisz wymaluj - przypomina moją Gagunię .
Rysownik musiał chyba nas podglądać

http://www.youtube.com/watch?v=I1qHVVbY ... re=related

[Ulla]

Witamy Ciocie
Dziś mijają 2 latka, jak maleńka, cudna kruszynka - Gagunia zawitała w naszym życiu!
To śliczne kudłate maleństwo jest tak kochaną i słodką kotusią, że nie wyobrażam sobie naszego życia bez niej, chociaż każdego praktycznie dnia coś zbroi czy zmajstruje ze swoim kocim wdziękiem .
Ostatnio stała się straszną kradziejką . Cokolwiek by nie leżało na biurku, chwyta w swoje maleńkie ząbeczki i ucieka . Czy to gumka do mazania, czy liczniczek do roweru, długopisy, ołówki, kartki, itp. itd, porywa wszystko i zapędza za kanapę .
Wie, że jej nie wolno zabierać rzeczy z biurka, więc jak widzi, że ja patrzę, to tym szybciej zwiewa .
Jest przy tym tak słodka, że normalnie idzie się z niej posikać .


Gaguleńko moja najukochańsza! - wiesz, że Twoja pańcia Cię kocha nad życie i życzy Ci, żebyś zawsze była taką kochaną, miziastą, słodką i pogodną koteńką!
Jesteś najcudowniejszą kotunią na świecie i nie zmieniaj się! Zostań na zawsze taką zwariowaną Gagunią, jaką jesteś teraz

Uwielbiam Cię strasznie moja najukochańsza kruszynko!

EDIT - no i oczywiście wielkie podziękowanie dla Nordstjerny za oddanie tego CUDA NATURY pod moja opiekę!
Ewuś, wielkie dzięki za Gagunię!!

[Amika6]

Gagusiu, Kradziejko serc
Same najlepsze i naj... najkocie życzenia
Wielu ... wielu szczęśliwych lat
Ze swoją Dużą i z Koleżanką Niniunią

Życzą Cioteczka Amika oraz Dyziaki i Pracusie


poprawiłam literówkę

[Ulla]

Aneczko - dziękujemy bardzo za piękne życzenia!
Żebyś wiedziała, że ona przede wszystkim jest kradziejką serc!
Nikt jej się nie oprze, nawet ludzie, którzy nie przepadają za kotkami .
Ostatnio była u mnie klientka - psiara i właśnie powiedziała, że ona generalnie koty omija z daleka, ale Gaguleńka jej się bardzo podoba i ją lubi!
No ale jak tu jej nie lubić, gdy wpakowała jej się na kolana z myszką w ząbkach, reagowała na swoje imię, podchodziła do niej i dotykała ją w rękę mokrym noseczkiem .

[Arsnova]

Sto lat, Słodka Rozrabiaro!

[Amika6]

(...)
Ostatnio była u mnie klientka - psiara i właśnie powiedziała, że ona generalnie koty omija z daleka, ale Gaguleńka jej się bardzo podoba i ją lubi!
No ale jak tu jej nie lubić, gdy wpakowała jej się na kolana z myszką w ząbkach, reagowała na swoje imię, podchodziła do niej i dotykała ją w rękę mokrym noseczkiem .

Ula, bo wielu ludzi nie nie ma świadomości jakimi wspaniałymi towarzyszami są koty i nie wiedzą co tracą.
Dlatego kuj ąelazo puki gorące i znajdź koleżance drugą Gagusię.

Dzisiaj do mojej siostrzenicy przyjeżdżają dwa kocurki z tego wątku viewtopic.php?f=13&t=119938 .
To ich pierwsze kociaki, a ja siedzę jak na szpilkach i żałuję, że mnie tam nie będzie (w dodatku już wiem, że pociąg ma spóźnienie).

[Ulla]

Ula, bo wielu ludzi nie nie ma świadomości jakimi wspaniałymi towarzyszami są koty i nie wiedzą co tracą.
Dlatego kuj ąelazo puki gorące i znajdź koleżance drugą Gagusię.

To prawda Aniu, ale ta koleżanka nie nadaje się na opiekunkę dla kotka. Często w rozjazdach i mieszka częściowo za granicą.
A poza tym, nie ma na świecie drugiego tak niesamowitego kotka jak Gagunia!
Ona jest wyjątkowa pod każdym względem!
I urody i charakteru i kociego wdzięku! Natura naprawdę sobie pofolgowała jak tworzyła ten cud!
Opisy ani zdjęcia nie oddają uroku tego cudnego stworzonka!

Dzisiaj do mojej siostrzenicy przyjeżdżają dwa kocurki z tego wątku viewtopic.php?f=13&t=119938 .
To ich pierwsze kociaki, a ja siedzę jak na szpilkach i żałuję, że mnie tam nie będzie (w dodatku już wiem, że pociąg ma spóźnienie).

Ojej! Jakie cudowne wieści
Tak strasznie zawsze się cieszę, jak jakaś bidulka kocia znajdzie domek!
TRZYMAM MOCNO kciuki za udaną aklimatyzację w nowym domku!