jania pisze:Moja ukochana PEREŁKA nie żyje.
Chyba ktoś ją podtruł.
Raniutko zastałam ją martwą -przy pyszczku było kilka plamek krwi.
A właśnie dziś miałam ją zanieść do lekarza.
Znalazłam ją w piwnicy pewnego bloku ponad 6 lat temu, gdy była malusieńką .
To siostrzyczka KRUSZYNKI, którą zaopiekowała się Kochana Monika.
Jest mi bardzo smutno!
Naprawdę.....
Janiu, bardzo mi przykro







