Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

No z tym Morfuniem to naprawdę nie wiem, co zrobić, bo poza tym wylizywaniem sobie ogonka do gołej skóry w jednym małym miejscu to nic mu nie jest, zachowuje się normalnie, ma apetyt, bawi się. Jest bardziej marudny niż zwykle, ale nic dziwnego - taka pogoda.... Ogonek obejrzałam, chociaż wił się jak wąż jakiś, no teraz jest tamto miejsce zaczerwienione, od ciągłego lizania szorstkim języczkiem, ale nic poza tym....
:roll:

Sihajciu, a może to jakieś neurotyczne zachowanie??

Mam nadzieję, że nie....
dobrej nocy....

Śpij dobrze kochanie i koteczki też! :1luvu:

Idź do weta, niech popatrzy... Neurotyczne zachowanie to chyba nie jest, bo przecież żadnej zmiany w otoczeniu nie było.

Witam.
Ciemno całymi dniami. I nocami. Może to to. Idę się położyć, bo kręgosłup łupie, Morfeuszek już czeka, by sie przytulić...

Mrata pisze:Idź do weta, niech popatrzy... Neurotyczne zachowanie to chyba nie jest, bo przecież żadnej zmiany w otoczeniu nie było.

Ojoj, ale ja zrozumiałam, że to jest od jakiegoś czasu., :oops:

Może być coś o czym nie wiemy, ale ja się nie znam za bardzo.
Mprfuniu, kochanie,, co Ci??
Do weta na pewno!! :ok:

Sihaja pisze:
Mela, jesteś bosssska
Joachim

To wszystko miłość.. :oops:

Dobry wieczór ! Ojoj, czytam, że macie problem.. Niestety, nie mam dla was żadnej rady, nie mam pojęcia

Za to będę jednak trzymała kciuki :ok:

jakiś stres to jest najwyraźniej...
Pomyśl - może coś się zmieniło? Coś przestawiłaś?
Może się nudzi?

Też mi się tak wydaje właśnie.. :oops:

Witaj Sihajciu i kotusie! Buziaczki wielkie dla Morfunia kochanego!!

Za Morfeuszka :ok:

Cześć

Mówicie, że Morfeuszek się nudzi? To by było przykre... Gania się z Joachimem, przychodzi na pieszczotki... może mu czegoś nowego potrzeba? Jakieś pomysły?

Nie wiem, czy się nudzi, ale najwyraźniej coś jest nie tak..
Morfuniu, powiedz co!

Witamy się

Sihaja pisze:Brak słońca i dni o charakterze wiecznego wieczoru działają na mnie okropnie. Źle się czuję, nic mi się nie chce, nie mam energii i ciągle mi się chce spać. To dopiero kilka dni, jak ja wytrzymam zimę?

Ja mam to samo i to samo pytanie mnie trapi

Co roku zresztą.

Co do Morfiego, to Maurycy swego czasu tak robił w jednym miejscu właśnie, na boczku z kolei. Wylizywał "dziurkę". Potem mu przeszło, a potem znowu to robił. Nic innego się z nim nie działo tylko ta wylizywana dziurka. Przestał, od długiego czasu jest dobrze.
Tylko nie umiem umiejscowić w czasie tego. Mam na myśli czy coś się działo czy nic nie działo - dom mam na myśli i towarzystwo kocie.

Sihajko i kotunie! :1luvu:

Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

Kto przegląda forum