Bylo: 29 kotow z Gizycka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lip 12, 2004 9:50

Czy udalo sie pogadac z olsztynskim schroniskiem?

Czy sa jakies inne miejsca?

Wiem, sytuacja jest tragiczna :-(

Jutro bede dzwonic do tej pani, cos jej musze powiedziec :roll:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon lip 12, 2004 9:58

Jest tak:

Szefowa bedzie za jakies 15 min.

Kotow jest ponad setka :cry: wiec nowych nie przyjmuja.
O przyjeciu kotow z innego miasta nie ma co w ogole mowic.
Oczywiscie - w razie czego nikt nie udowodni, ze kot nie jest
Olsztyniakiem z dziada pradziada.

Tragicznie.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 12, 2004 10:00

:cry: :cry: :cry:
Jakie te koty będą przerażone, bosh, nawet nie chce o tym myślec :cry:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lip 12, 2004 10:01

:-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon lip 12, 2004 10:02

Ale czy tą panią chcą wyeksmitować? Ona musi te koty oddać bo nie daje rady finansowo czy dlatego że sąsiadom koty przeszkadzają, czy dlatego ze się musi z mieszkania wynieść?
Bo jak dlatego że przeszkadzają sąsiadom to może dałoby się coś zrobić - kastracja żeby smród nie przeszkadzal?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lip 12, 2004 10:07

jak nie odda kotow to ja chca wyrzucic... ona ma male mieszkano, tych kotow jest tam po prostu za duzo. Finansowo tez nie daje rady :-(
Nie stac ja na tyle kotow :-(
Tyle wiem...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon lip 12, 2004 10:09

Czy ona MUSI oddac wszystkie koty?
Moze jakos inaczej mozna pomoc?
Sterylki, jakas pomoc finansowa?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 12, 2004 10:11

zuza pisze:jak nie odda kotow to ja chca wyrzucic... ona ma male mieszkano, tych kotow jest tam po prostu za duzo. Finansowo tez nie daje rady :-(


Kurrrr... Co ma jedno do drugiego? :evil: Albo ją wywalaja bo nie płaci za mieszkanie, albo jej dają spokój. Co koty do tego mają? Ja pierdzielę... Czy te koty są kastrowane? Czy się rozmnażają?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lip 12, 2004 10:16

o rozmnazaniu nic nie mowila. nie wiem jak z kastracjami, dopytam jutro. Pewnie nie placi za mieszkanie, bo nie ma z czego...
Tak, mowila, ze musi oddac wszyskie koty albo prawie wszystkie... nielatwo sie jest z nia dogadac szczerze mowiac. I wcale sie jej nie dziwie, ze jest w rozpaczy.
Ma dlugi, nie wiem jakie, nie mowila dokladnie.
Spytam ja jutro o kastracje. Spytam o zaleglosci finansowe.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon lip 12, 2004 10:19

Cholera jasna :cry:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pon lip 12, 2004 10:34

Rozmawialam z szefowa.

Za przyjecie kota placi sie 50 zl.
Kot musi miec aktualne szczepienia.
Kotow wlasciwie nie przyjmuja. Tylko
w jakichs szczegolnych przypadkach.
Oczywiscie mowa tylko o kotach z miasta O.

:cry:

Zuzo, dowiedz sie wszelkich mozliwych szczegolow.
Moze jakies inne rozwiazanie znajdzie sie.

:cry:
Ostatnio edytowano Pon lip 12, 2004 18:38 przez Dorota, łącznie edytowano 1 raz
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 12, 2004 11:23

ech życie, zycie... :cry:

Ata

 
Posty: 323
Od: Sob lip 03, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 12, 2004 18:28

Może lokalna prasa magłaby pomóc...tak sobie tylko myślę :roll:
Tragiczna sytuacja :(

smilla

 
Posty: 2837
Od: Sob lut 14, 2004 19:52
Lokalizacja: trójmiasto

Post » Wto lip 13, 2004 16:58

Czy sa jakies nowe wiadomosci?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 13, 2004 18:57

Sa.
Pani od jakiegos czasu zalega z czynszem. Jest tego co najmniej 1000 zl :-( Koty sa wszystkie wykastrowane, ale mieszkanie tej pani bylo zalane i wykladzina sie zasmiardla i one teraz ja podlewaja dodatkowo. No i sasiedzi sie skarza na ten zapach.
Dodatkowo pani nie ma kasy na wykarmienie calej czeredy.
Pomyslu co zrobic tez nie ma. W Gizycku schroniska nie ma. Jest dla psow, kotow nie przyjmuja. Ludzie maja podejscie malomiasteczkowe (tak wynika z tego co ta pani mowi) domyslam sie, ze ma na mysli te zla czesc malych miasteczek...
Jesli sie znajda gdzies jakies miejsca (a ona je odda wszedzie, byle nie na krzywde) to jeszcze bedzie problem transportu :-(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88596
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: LikeWhisper i 75 gości