BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2010 20:24 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

o widzisz, nie przyszło mi do głowy, a byłoby bardziej adekwatne :wink:
jesteśmy po trzeciej wizycie u veta, w sobotę ostatnia. nie mogę się doczekać, kiedy przestanę wreszcie dręczyć moje biedactwo pakowaniem do kontenera :cry:
dziś była jakaś inna vetka, trochę mnie zbulwersowała, bo wywlokła Bruna, któremu serce chciało wyskoczyć ze strachu :cry: obyśmy tylko dotrzymali do soboty :oops:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lis 16, 2010 18:54 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

wrzucam dziś tamte zdjęcia, które nie wszystkim się otwierały :D

http://img576.imageshack.us/img576/1609 ... 18e1c7.jpg
to pierwsze zdjęcie ekwilibrystycze :ryk: (mówiąc po ludzku, w pozycji leżącej wsunięta pod łóżko, jedną ręką robię zdjęcie, drugą głaszczę Brunka)

http://img444.imageshack.us/img444/6144 ... 31df22.jpg
kolacyjka :kotek:

http://img607.imageshack.us/img607/5896 ... 4b0c8e.jpg
z Figusiem :D

http://img824.imageshack.us/img824/1282 ... 75229b.jpg
pierwsze nocne zdjęcie (jak widać nieśmiało przycupnąłem :D

a to są kumple :D
http://img80.imageshack.us/img80/3227/koty0196b579.jpg
Figaro vel Figuś (ma 3 lata, ksieciunio :D

http://img408.imageshack.us/img408/8979 ... 4dc16c.jpg
Homerek (2 latka, mały rozbójnik :D

http://img148.imageshack.us/img148/2475 ... 3d9366.jpg
Kair (schroniskowy Kwadrat, 8 letni, od lipca w domku, największy miziak :D

mam nadzieję, ze teraz będą się otwierały :kotek:
dorzucę jeszcze zdjęcie Boryska (mojego prokociego boksera), ale troche później :)
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków


Post » Śro lis 17, 2010 12:42 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Czekam na relację z soboty :oops:
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Śro lis 17, 2010 13:05 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

dam znać jak będzie po wszystkim, bo sama się denerwuję :oops: chciałabym dać wreszcie Brunkowi spokój :roll:
a muszę go pochwalić, że to niesamowicie inteligentny kot :D
wczoraj oglądaliśmy wieczorem wiadomości i nagle do pokoju wpadł Bruno, usiadł na środku pokoju i najzwyczajniej w świecie z zainteresowaniem zaczął oglądać z nami telewizję :ryk: żałuję, że nie zdążyłam zrobić zdjecia, ale jak się poruszyłam, to niestety prysnął :1luvu:
mam nadzieję, ze jak już się całkiem oswoi, to wspólne oglądanie będzie normą :wink:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 19, 2010 21:43 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

jutro jedziemy na ostatnią wizytę do veta i załatwić sprawy w schronisku :D
i będzie Bruno miał już na papierze swój domek :D bo w rzeczywistości to on już jest u siebie od TRZECH TYGODNI :kotek: :ok:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 19, 2010 21:46 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Trzymamy kciuki za Brunka, oby ta wizyta u weta była ostatnią! :ok: :D
No i za zalegalizowany domek :ok: :1luvu:
Jak ten czas leci 8O - to już 3 tygodnie, jak Brun jest u Was?! 8O
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Sob lis 20, 2010 21:07 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

tak, już trzy tygodnie :ok: sama nie wierzę, że ten czas tak zasuwa :kotek:
relacja z dziś :kotek: :
wizyty u weta zakończone sukcesem :D więcej wizyt w najbliższym czasie nie przewidujemy :ok:
Brunek w ogólny stanie zdrowia bardzo dobrym, pysio na razie świetnie (odpukać w niemalowane :oops:
natomiast w schronie nie załatwiłam dziś nic, bo nie wiedzą z jaką datą wypisać umowę adopcyjną. mam przyjechać w poniedziałek. chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o Brunie, przejrzeć jego kartę zdrowia, ale nie wiem kogo o to pytać. jak dziś pytałam, skąd się wziął i ile może mieć lat, to tylko jakieś ogólne wiadomości (że jakiś pan go przyniósł, ale kiedy, już nie dowiedziałam się) i że ma siedem - osiem lat (a nie jak wcześniej osiem -dziewięć). pojadę w poniedziałek, to spróbuję dowiedzieć się wiecej :?
Bruno niestety dalej przeżywa wszelkie wyjazdy (dziś znowu była kupka i siku :( , ale za to w domu szaleje jak młode kocie :ryk:
dziś w nocy we czterech robili wielką pardubicką po mieszkaniu 8O zastanawiałam się, kiedy sąsiad z piętra niżej przyjdzie mnie zamordować (nie mam w domu dywanów za względu na astmę, więc wszystko słychać :oops:
na ranem wszystkie cztery łotry padły pokotem :wink: cieszę się bardzo, że Bruno jak się rozbryka z resztą bandy, to zapomina o naszej obecności :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 20, 2010 22:44 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Super wieści! :1luvu: :D
Jak bardzo się cieszę, że Brunek już całkowicie u Was zadomowiony i że wreszcie znalazł kocich przyjaciół i PRAWDZIWY domek! :1luvu: :ok:
Jesteście cudowni! :1luvu:

Galos3max, moja Niunieńka też pochodzi ze schronu i też bardzo chciałabym się dowiedzieć jakie były jej wcześniejsze losy :(. Niestety, udzielono mi takich lakonicznych informacji jak Tobie - że najprawdopodobniej wyrzucony kotek, że jakiś pan go znalazł na osiedlu w Hucie i przyniósł zmarzniętą do schroniska :(.
Może ktoś związany ze schronem podpowie, czy byłaby możliwość dotarcia do jakiegoś archiwum, czy bardziej szczegółowych informacji na temat pochodzenia kotków?

Często o tym myślę, bo Niunieńka jest strasznie zestrachanym kotkiem, zapewne w przeszłości była bita i maltretowana, bo mimo, że jest u nas już 4,5 roku, nadal w łebku hoduje traumę :(.
Napisz proszę, czy udało Ci się dowiedzieć czegoś więcej na temat Bruna.
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Sob lis 20, 2010 22:59 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

dam Ci znać jak tylko mi się uda dotrzeć do informacji :)
a jeśli nie, to spróbuję przez którąś z dziewczyn wolontariuszek w schronisku.
jak brałam w lipcu Kairka, to w zasadzie nie było problemu, bo był krótko w schronisku. od maja po śmierci właściciela tam trafił, ale on jest zupełnie spoko :kotek: z Brunem to zupełnie inna sprawa. gdybym coś więcej wiedziała, może łatwiej byłoby mu pomóc (podobnie jak Twojej kotuni :kotek:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 21, 2010 0:24 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Wielka pardubicka to jest to!
Jak miałam trzy koty pod opieką, to one też to kochały po nocy - a już najbardziej to się rozpędzić na korytarzu... HOP - na dywan i sruuuu - na takim rozpędzonym dywanie przejechać i z impetem władować się na ścianę :twisted:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie lis 21, 2010 11:29 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Szalony Kot pisze:Wielka pardubicka to jest to!
Jak miałam trzy koty pod opieką, to one też to kochały po nocy - a już najbardziej to się rozpędzić na korytarzu... HOP - na dywan i sruuuu - na takim rozpędzonym dywanie przejechać i z impetem władować się na ścianę :twisted:

:ryk: :ryk: :ryk:
byłoby pewnie cudne, gdyby nie to, że rano trzeba wstać, no i sąsiedzi :wink:
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 21, 2010 18:17 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Na mój krzyk losowo wyrzucający imię kota, który akurat wydawał mi się najbardziej prawdopodobną przyczyną hałasu był moment takiej ciszy, która aż zasysała człowieka do wewnątrz, a potem nagle "tup tup tup łubu dubu łubu dubu", kocie wrzaski, warki, miauki i gonitwa rozgrywała się dalej...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie lis 21, 2010 18:47 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

Szalony Kot pisze:Na mój krzyk losowo wyrzucający imię kota, który akurat wydawał mi się najbardziej prawdopodobną przyczyną hałasu był moment takiej ciszy, która aż zasysała człowieka do wewnątrz, a potem nagle "tup tup tup łubu dubu łubu dubu", kocie wrzaski, warki, miauki i gonitwa rozgrywała się dalej...

:ryk: :ryk: :ryk:
Szalony kocie, bardzo obrazowo to ujęłaś! :lol: :lol: :ryk:

Moja Gagunia uwielbia w nocy zabawy piłeczką pingpongową :lol: .
Ja się przyzwyczaiłam i nie zwracam na to uwagi, ale sąsiadom swoim współczuję serdecznie, bo w domu mam parkiety, bez dywanów :lol: .
Jak ktoś rano dzwoni do drzwi, to zawsze zastanawiam się, czy to nie sąsiedzi z awanturą :wink: .
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Nie lis 21, 2010 21:51 Re: BRUNO I JEGO NOWA RODZINKA.

no właśnie ta bezczelność w kotach jest zachwycająca :ryk:
maja ochotę na zabawę i już :D nie ważne, że pora niezbyt może odpowiednia :D

martwi mnie troszkę, że Bruno czuje się swobodnie tylko w nocy, jak śpimy :(
chociaż może powinnam być zadowolona z komitywy czwórki kociej?
ObrazekObrazek

galos3max

 
Posty: 750
Od: Sob lip 31, 2010 9:06
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 95 gości