Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 17, 2010 1:26 Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

Witam
to mój pierwszy post na forum, ale czytam Was już od jakiegoś czasu. chciałabym się poradzić odnośnie mojej kotki Kiwi. Może zacznę od początku. mieszkam w Krakowie i mam dwie cudowne kicie: znajde Bajkę i zaadoptowaną od Gagofitoośnych (:*) Kiwi. Obie kotki mają ok. 1,5 roku, są wysterylizowane, niewychodzące, a ja pracuje w domu i jestem z nimi cały czas. w czerwcu tego roku zauważyłam, że Kiwi drapie się ciągle po pyszczku i ociera go o wszystkie możliwe kanty. od drapania zrobiły jej się nieduże strupki, wszystkie ulokowane koło wąsów i na brodzie. strupów było coraz więcej, kota drapała się jak najęta. poszliśmy do weterynarza dr Pawła Lisa. Pan dr stwierdził, że to prawdopodobnie alergia pokarmowa (około miesiąca przed wystąpieniem objawów zmieniłam kotom dietę chcąc je przestawić na BARFa - dostawały mięsko suplementowane Felini. wcześniej jadły dobrej jakości suche i puszki). Kiwi dostała zastrzyk z Dexafortu i Betamoxu, niestety nie wiem w jakich dawkach, a my zalecenie by wyeliminować mięso z diety. Tak też zrobiliśmy. Przez 5 tygodni był spokój, pysio się ładnie zagoił. Postanowiłam spróbować powalczyć o Barfa i wybadać, które mięso wywołuje alergie, obstawiałam też, że może Felini nie służy Kiwi. w necie wyczytałam, że najwięcej alergenów ma kurczak i wołowina więc podałam kotom czystego indyka. zjadły pięknie, nic się nie działo. indykowa kolacja powtórzyła się parę dni z rzędu. niestety Kiwi zaczęła się znowu wściekle drapać po pyszczku, nigdzie indziej tylko pyszczek. znowu pojawiły się strupy tym razem większe i liczniejsze. poszliśmy do dr Lisa, zastrzyk z Dexafortu i Catosalu a do jedzenia tylko suche. Po zastrzyku tak jak ostatnio, szybka poprawa - brak drapania, strupy znikają. Kiwi jadła tylko Orijen, piła jak zawsze odstaną wodę z kranu. Niestety po dwóch tygodniach znowu pojawiły się ranki. Zauważyłam, że przed tym jak Kiwi rozdrapuje się do krwi jej pyszczek robi się trochę chropowaty i nierówny, jakby wyskakiwały jej jakieś nieduże pryszcze, które ją swędzą. na brodzie za to od razu robią się takie dziwne czarne krosty-strupy, nie wiem jak to określić, takie małe czarne suche kropki. broda jest cała czerwona, oczy również są zaczerwienione. ogólnie wygląda to nieciekawie i za każdym razem jest tak samo. nauczeni doświadczeniem, że im dłużej zwlekamy z wizytą u lekarza tym gorzej polecieliśmy od razu do dr Lisa. niestety doktor był na urlopie, zastępująca go lekarka wydała mi się niekompetentna, dała kotu ten sam zastrzyk co ostatnio mimo, że ewidentnie leczenie nie było skuteczne. Postanowiłam, że Kiwi będzie teraz dostawać Royal Canin Hypoallergenic, a jak sytuacja znowu się powtórzy skonsultujemy diagnozę z innym weterynarzem, żeby potwierdzić czy to aby na pewno alergia. niestety po trzech tygodniach spokoju i jedzenia karmy dla alergików pryszczole znowu się pojawiły - Kiwi rozdrapała sobie pół pyszczka. poszliśmy do dr Diany Tarabuły. razem z nią kotkę badały jeszcze dwie inne młode lekarki. Panie stwierdziły, że to na pewno nie alergia, a jakaś choroba autoimmunologiczna: toczeń lub pryszczyca. leczenie: codzienne podawanie tabletek Encorton 5mg czyli znowu steryd :( Panie lekarki powiedziały, że przy tego typu chorobach sterydy to jedyny skuteczny lek i że Kiwi prawdopodobnie będzie je musiała dostawać prze całe życie. trochę mi się nogi ugięły jak to usłyszałam, bo czytałam, że sterydy mają mnóstwo działań ubocznych i są bardzo wyniszczające dla organizmu. na moje pytanie czy sterydoterapia nie zaszkodzi kotce pani dr powiedziała, że to są małe dawki, ale dobrze byłoby podawać kotu Hepatil osłonowo na wątrobę 8O Encorton pomaga, ale tylko doraźnie. gdy tylko skończyło się pierwsze opakowanie pyszczek był na nowo rozdrapany. staramy się zmniejszać dawkę i gdy tylko strupy schodzą dajemy Kiwi po pół tabletki, ale prawda jest taka, że od 25 sierpnia Kiwi codziennie zażywa steryd. Dodam, że oprócz zmian na pyszczku nic złego się nie dzieję, Kiwi jak zawsze ma nieposkromiony apetyt, wzorowo sika i wali kupy. Dzisiaj skończyło nam się drugie opakowanie, jutro trzeba by iść po nową receptę a ja coraz częściej się zastanawiam czy nie poradzić się jeszcze jakiegoś lekarza? może powinnam jechać do Arki na Chłopską gdzie podobno pracują najlepsi weci w Krakowie? może te sterydy to wcale nie jest dożywotnia konieczność? tak się martwię o Kiwi... codziennie przyglądam jej się bacznie czy wszystko z nią w porządku, czy sterydy nie zaczęły jej szkodzić. jest przecież jeszcze taka młodziutka... nie chce, żeby za dwa czy trzy lata cierpiała z powodu skutków ubocznych sterydoterapii. poradźcie co robić? iść do jeszcze jednego weta? czy może jestem przewrażliwiona i histeryzuję, a te sterydy wcale nie są takie straszne? może był ktoś z Was w podobnej sytuacji? bardzo proszę o pomoc drodzy forumowicze.

le illjah

 
Posty: 6
Od: Pon mar 29, 2010 21:13

Post » Śro lis 17, 2010 2:58 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

diagnozy stawiac nie będę bo weterynarzem nie jestem, ale radzę dodatkowo skontaktować się z innymi weterynarzami
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 17, 2010 3:10 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

warto też zajrzeć tu viewtopic.php?f=1&t=22997
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 17, 2010 3:38 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

jest też coś takiego jak Viacutan Plus i jak podaje producent " to żródło specjalnie zbilansowanych naturalnych zasadniczych kwasów tłuszczowych,
- zawiera naturalne antyoksydanty hamujące reakcje zapalne i alergiczne skóry. Jest to jedyny preparat z potwierdzoną mozliwością redukcji dawki kortykosteroidów w leczeniu dermatozy psów.
Viacutan Plus to wygodna postać podawania: kapsułki lub żel doustny.
Viacutan plus jest kompleksowym preparatem zawierajacym mieszanine zasadniczych kwasów tłuszczowych pochodzenia roślinnego (ogórecznik lekarski) oraz oleju rybnego (tran) w połaczeniu z ekstraktem z kłącza ostryżu, zielonej herbaty oraz witamina E."
kotom też można go podawać - " leczniczo i profilaktycznie " wg tego co mówił mi wet.
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 17, 2010 6:19 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

Ja bym zrobiła jeszcze kilka rzeczy - przede wszystkim - badania krwi i to takie dokładniejsze.
I tak kotka będąc na sterydach powinna mieć je robione, ale przede wszystkim - z powodu szukania przyczyny.

Druga sprawa - to mogą być zmiany alergiczne (ale trzeba też sprawdzić inne możliwości - np. w czasie jakiegoś rzutu choroby zbadać wycinek zmienionej skóry jeśli badania krwi nic nie dadzą) - a te przecież wcale nie muszą być na tle pokarmowym.
Skoro dotyczą głównie pyska - na pierwszy rzut trzeba wykluczyć to czego głównie pysk dotyka.
Np. z czego kotka je i pije?
Zmienić te miski na neutralne, np. ceramiczne, szklane.
Może kotka ma skłonność do lizania czegoś?
Warto zastanowić się nad chemią domową - czy nie jest jej za dużo i czy ona nie szkodzi.

Na sterydach zmiany wycofują się całkowicie?

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lis 17, 2010 15:22 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

A może wystarczyłoby smarować zmiany maścią ze sterydem? Mój pies ma pęcherzycę - lekarz zaczął od maści, właśnie po to, żeby nie stosować sterydów wewnętrznie. Smarowaliśmy psu paszczę i pilnowaliśmy parę minut, żeby pies nie zlizał i to działało - piszę w czasie przeszłym, bo to dawna sprawa, a od jakiegoś czasu mamy z tym spokój.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw lis 18, 2010 23:43 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

Blue pisze:Ja bym zrobiła jeszcze kilka rzeczy - przede wszystkim - badania krwi i to takie dokładniejsze.
I tak kotka będąc na sterydach powinna mieć je robione, ale przede wszystkim - z powodu szukania przyczyny.

Druga sprawa - to mogą być zmiany alergiczne (ale trzeba też sprawdzić inne możliwości - np. w czasie jakiegoś rzutu choroby zbadać wycinek zmienionej skóry jeśli badania krwi nic nie dadzą) - a te przecież wcale nie muszą być na tle pokarmowym.
Skoro dotyczą głównie pyska - na pierwszy rzut trzeba wykluczyć to czego głównie pysk dotyka.
Np. z czego kotka je i pije?
Zmienić te miski na neutralne, np. ceramiczne, szklane.
Może kotka ma skłonność do lizania czegoś?
Warto zastanowić się nad chemią domową - czy nie jest jej za dużo i czy ona nie szkodzi.

Na sterydach zmiany wycofują się całkowicie?


bardzo dziękuję za odpowiedzi.

andrzej780
dzięki za linka i info o Viacutanie Plus - dobra alternatywa dla oleju z łososia, który był baardzo niechętnie spożywany przez obie moje panny mimo mieszania z ulubioną karmą i innych trików

Blue jakie to są dokładniejsze badania krwi? morfologia i co jeszcze? co mam powiedzieć w laboratorium? wycinek strupa powinien pobrać lekarz czy ktoś w laboratorium? Kotka je i pije z misek ceramicznych, myte są dość często zwykłym płynem do mycia naczyń. nie liże niczego po za swoim futerkiem a chemii domowej nie stosujemy za dużo: pronto na kurz, płyn do garów i do szyb. na sterydach zmiany wycofują się całkowicie.

Wania71 spytam o maść weterynarza przy najbliższej wizycie, ale wydaje mi się, że smarowanie pyszczka maścią skończy się wściekłym jego myciem i ocieraniem. Kiwi musiałaby chyba chodzić w kaftaniku bo inaczej tego nie widzę.

le illjah

 
Posty: 6
Od: Pon mar 29, 2010 21:13

Post » Pt lis 19, 2010 9:09 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

Kaja, właśnie znalazłam Wasz wątek - dziękuję za maila! :)
Przede wszystkim, tak jak pisze Blue, szukałabym nadal przyczyny. Dziwię się postawieniu tak jednoznacznie diagnozy bez pobrania zeskrobin. Jeśli chodzi o alergię, to trudno ustalić, co ją wywołuje, ale warto, naprawdę warto szukać. Trzeba przy tym pamiętać, że dieta eliminacyjna pomaga dopiero po 4-6 tygodniach i trzeba się uzbroić w cierpliwość - nie zmieniać co chwileczkę jadłospisu. Może to jakiś dodatek do diety BARF ją uczula?
Co do Arki, raczej nie polecę Ci tej lecznicy w takim wypadku. Spróbowałabym się skonsultować z Wojciechem Kujawskim (lecznica na Piłsudskiego, niestety spore kolejki) - możesz powiedzieć, że kicia jest od Nykielków ;) :lol:
l
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lis 19, 2010 9:22 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

le illjah pisze:Wania71 spytam o maść weterynarza przy najbliższej wizycie, ale wydaje mi się, że smarowanie pyszczka maścią skończy się wściekłym jego myciem i ocieraniem. Kiwi musiałaby chyba chodzić w kaftaniku bo inaczej tego nie widzę.

Mój pies miał zmiany właśnie na pyszczku, wzdłuż warg i wokół nosa, oczywiście, że po chwili wszystko zlizywał, a mimo to maść działała i po kilku dniach smarowania, 2-3 razy dziennie, mieliśmy spokój na dłuższy czas.
Zapytaj, może nie warto, ponoć koty lepiej znoszą podawanie sterydów niż psy.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt lis 19, 2010 21:08 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

ryśka pisze:Kaja, właśnie znalazłam Wasz wątek - dziękuję za maila! :)
Przede wszystkim, tak jak pisze Blue, szukałabym nadal przyczyny. Dziwię się postawieniu tak jednoznacznie diagnozy bez pobrania zeskrobin. Jeśli chodzi o alergię, to trudno ustalić, co ją wywołuje, ale warto, naprawdę warto szukać. Trzeba przy tym pamiętać, że dieta eliminacyjna pomaga dopiero po 4-6 tygodniach i trzeba się uzbroić w cierpliwość - nie zmieniać co chwileczkę jadłospisu. Może to jakiś dodatek do diety BARF ją uczula?
Co do Arki, raczej nie polecę Ci tej lecznicy w takim wypadku. Spróbowałabym się skonsultować z Wojciechem Kujawskim (lecznica na Piłsudskiego, niestety spore kolejki) - możesz powiedzieć, że kicia jest od Nykielków ;) :lol:
l



cześć Magda :D dobrze, że jesteś. ani dr Lis ani dr Tarabuła nie uważała za stosowne pobrać zeskrobin. na moje pytanie czy są jakieś badania potwierdzające chorobę autoimmunologiczną Tarabuła odpowiedziała, że takie badania są bardzo kosztowne bo materiał wysyła się do Niemiec :? diety Barf już nie stosujemy, obecnie Kiwi je Orijen i dobre puszki np. Grau. nie wiem za bardzo jak mam zastosować dietę eliminacyjną. trzeba by ostawić sterydy a po paru dniach przerwy syfy znowu wyskakują a Kiwi się wściekle drapie, wszystko jedno co akurat je. obie kotki jedzą ciągle inne karmy, inne mięsko. zawsze tak było. zaczynam wątpić czy to alergia (Tarabuła ją zdecydowanie wykluczyła) bo skoro po trzech tygodniach na karmie hypoalergicznej zmiany znowu się pokazały to chyba coś jest nie tak. w poniedziałek idziemy na badanie krwi i usg brzucha, żeby zobaczyć czy wątroba się nie powiększyła od sterydów. tak się zastanawiam, jak przy usg unieruchamiają kota? po prostu będą go trzymać? jakie inne badania krwi powinnam zrobić oprócz morfologii? pewnie to lekarz ustali, ale może coś powinnam zasugerować?

le illjah

 
Posty: 6
Od: Pon mar 29, 2010 21:13

Post » Pt lis 19, 2010 21:35 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

Z badań biochemię - profil nerkowy i wątrobowy. Czy USG jest konieczne w tej sytuacji nie wiem. Kota się przy USG trzyma :) - nie wymaga to znieczulenia.
Jeśli chodzi o dietę eliminacyjną, to nie chodzi o to, by odstawić od razu sterydy, ale np. podawać dietę przez 6 tygodni i dopiero wtedy odstawić sterydy i sprawdzić, czy objawy wrócą. Jeśli nie, to wprowadza się pojedyncze produkty (ostrożnie, w odstępach co kilka tygodni), by sprawdzić, co tak naprawdę szkodzi.
A czym myjecie miseczki? może to reakcja na płyn do naczyń?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lis 20, 2010 19:17 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

le illjah pisze:andrzej780 dzięki za linka i info o Viacutanie Plus - dobra alternatywa dla oleju z łososia, który był baardzo niechętnie spożywany przez obie moje panny mimo mieszania z ulubioną karmą i innych trików

nie ma za co :D
gdy nie chcą oleju z łososia to może wypróbuj Omegan lub Flawitol Omega Complex.
ja dodatkowo kotom jeszcze dodaję do wody, którą piją Kerabol w płynie po to by wzmocnić skórę, włosy i zminimalizować drapanie się.
PETYCJE PRZECIWKO ZABIJANIU ZWIERZĄT W CHINACH viewtopic.php?f=8&t=148029
zapraszamy na nasz koci wątek viewtopic.php?f=1&t=118175
ObrazekObrazek
www.pustamiska.pl www.karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie

andrzej780

 
Posty: 1925
Od: Pon wrz 20, 2010 2:25
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lis 20, 2010 19:22 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

Jeszcze jedno pytanie - czy kotka jest odrobaczana i czym?
Leki są zmieniane przy każdym zabiegu?
Pasożyty jelitowe, głównie glisty - potrafią dawać bardzo silne reakcje alergiczne a obecnie, z powodu powszechnego stosowania leków odrobaczających coraz częściej spotyka się te pasożyty odporne na najczęściej stosowane preparaty.
Człowiek odrobacza w dobrej wierze - ale bez skutku - o czym nie wie. Dlatego zaleca się używać do tego celu zmienianych preparatów.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lis 21, 2010 22:55 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

Ryśka miski myjemy zwykłym płynem do garów, wcześniej był Pur, teraz Fairy. zawsze staram się bardzo dokładnie je płukać. Na badania idziemy w poniedziałek (nie wiedziałam, że trzeba na czczo). chyba narazie zrobimy tylko badanie krwi, nie chce Kiwi stresować goleniem brzucha i mocowaniem się z lekarkami.

andrzej z tych preparatów co wymieniłeś zdecydowanie najbardziej podoba mi się ten Viacutan, ma najciekawszy skład i najwygodniejszą do podania postać. na pewno go kupię. tylko właśnie zastanawia mnie to, że obie kotki mają super lśniącą sierść, zdrowe pazurki, nie linieją i w ogóle. po za pyszczkiem Kiwi wyglądają jak okazy zdrowia, nie wydaje mi się, żeby brakowało im witamin.

Blue kurde nie wiedziałam o konieczności zmieniania preparatów na robale, w sumie to logiczne. obie kotki są regularnie co pół roku odrobaczane, ale cały czas tym samym preparatem: Milbemax. kolejne odrobaczanie wypada w lutym. rozumiem, że wtedy poprosić lekarza o zmianę leku czy odrobaczyć teraz przy najbliższej wizycie? a jeśli kotka miałaby glisty to nie powinna mieć jeszcze jakiś innych objawów?

le illjah

 
Posty: 6
Od: Pon mar 29, 2010 21:13

Post » Wto lis 23, 2010 23:35 Re: Kiwi i sterydy. czy to konieczność?!

Spróbujcie miseczki myć mydłem i wycierać zwykłym papierem - a nuż? Albo zmienić miseczki na szklane (o bardzo gładkiej powierzchni)?
Jeśli chodzi o pasożyty, to często w ogóle nie ma zewnętrznych, łatwych do zauważenia objawów. Kiwi (pamiętasz?) miała jakiegoś nietypowego dla kotów pierwotniaka w kale, może warto powtórzyć badanie kału?
Tak kombinuję, bo lepiej teraz poszukać upierdliwie, niż całe życie podawać jej sterydy...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 132 gości