Behemot IV

[amyszka]

BRAWO!!!!!!!!!

[psiama]

Gratulacje. No to czekamy na ten opis sytuacyjny

[SecretFire]

Zycze naszej bohaterce odpuchniecia policzka, zagojenia dziaselka i zadnego bolu glowy po zabkach. AYO szanuj sie.

[AYO]

Weźta mnie zastrzelta dziewuszki ale największym wyczynem w całej tej historii było trafienie bez pudła pod adres, który zostawiłam w biurze
Na szczęście wskazówki, które otrzymałam w rozmowie telefonicznej poprzedniego dnia [ bo nr telefonu tez był na tej kartce ] okazały się na tyle dobre, że ... kierując sie prosta logiką zameldowałam sie z niewielkim tylko opóźnieniem w miejscu leżącym w rejonie, którego nie odwiedzałam najmniej 20 lat
Vivat skrzaty

A potem było już tylko lepiej.
Rozciągnięte na całą swą długość buro-srebrne kocisko łypnęło na mnie leniwie. Ożywiło się na zapach bijący od mojego plecaka, który postawiłam w przedpokoju i zostawiło kilka wiadomości pyszczkiem

Resztę powinna opowiedzieć martolinka, którą zaprosiłam na nasz wątek

[jozefina1970]

No AYO - trafiłaś na węch

[AYO]

Ne-ne

Tam jest stok narciarski, którego byłam bywalcem

[jozefina1970]

No tak, to był punkt orientacyjny... A adres z telefonem w biurze

[shira3]

Resztę powinna opowiedzieć martolinka,

Chyba żartujesz!
Martolinka nam opowie ze swojego punktu widzenia a ty miałaś zdać relację ze swojego

[AYO]

Józefino - wprowadź mnie do lasu i zakręć wokół własnej osi i jestem załatwiona
W mieście poradzę sobie ZAWSZE

[jozefina1970]

AYO szacun, ja odwrotnie, bo ja ze wsi to z lasem mam spokój ale gubię się nawet w swoim mieście, jak wychodzę czasami z jakiegoś sklepu to nie wiem w którą stronę mam iść, taka dzicz ze mnie Lepiej sobie w obcych miastach radzę bo bardziej uważam i zwracam uwagę właśnie na punkty orientacyjne

[AYO]

na miejscu tego ds nie próbowałabym złamac umowy adopcyjnej, ja bym sie nie odważyła ayo podpaść

Iiiiii Nie taki diabeł straszny jak się kreuje

Ranisz moje serce Shira - NIE KREUJĘ SIĘ, jestem jaka jestem i NAPRAWDĘ średnio mnie obchodzi, że nie wszystkim to pasuje

[Georg-inia]

8O AYO szacun, ja odwrotnie, bo ja ze wsi to z lasem mam spokój ale gubię się nawet w swoim mieście, jak wychodzę czasami z jakiegoś sklepu to nie wiem w którą stronę mam iść, taka dzicz ze mnie Lepiej sobie w obcych miastach radzę bo bardziej uważam i zwracam uwagę właśnie na punkty orientacyjne

wyszłam kiedyś od koleżanki z imprezki. Noc, osiedle, nie najmniejsze dodam, idę w kierunku autobusu... przynajmniej tak mi się zdawało. Matka do dziś mi nie wierzy, że obchodziłam 2 bloki dookoła 4 razy nie umiem, no... te blokowiska są straszne, wszystko wygląda tak samo... Las to co innego

AYO, pucuj się, ale już! ja kcę wiedzieć jak Ci poszło!

[shira3]

na miejscu tego ds nie próbowałabym złamac umowy adopcyjnej, ja bym sie nie odważyła ayo podpaść

Iiiiii Nie taki diabeł straszny jak się kreuje

Ranisz moje serce Shira - NIE KREUJĘ SIĘ, jestem jaka jestem i NAPRAWDĘ średnio mnie obchodzi, że nie wszystkim to pasuje

Na mnie zrobiłaś wrażenie osoby stonowanej i....łagodnej Znając cię jedynie z postów miałam inne wrażenie

[shira3]

te blokowiska są straszne, wszystko wygląda tak samo... Las to co innego !

Dla mnie w lesie wszystkie drzewa wyglądają jednakowo Ale w dużym mieście mi nie lepiej

[jozefina1970]

Tak shira... A w nocy wszystkie koty są czarne