Tak działam w Ekostraży, Fundacji Ebra-nowo powstała i w Kocim Życiu. Trwa to już 4 miesiące i coraz bardziej mnie to wciąga. Mam kontakt z osobami, które zaadoptowały kociaki. Miałam nawet całkowite maleństwa- kilku dniowe-wraz z mamą-porzucone w lesie. Mama za wcześnie przestała je karmić-więc trzeba było przejść na butelkę-było to cudowne doświadczenie-8 głodnych mordek-z tego dwa dostawione.Niestey tylko piątka przeżyła-dwa dostawione miały wrodzoną wadę genetyczną, która ujawniła się w 8 tygodniu życia i mój ulubieniec z padaczką przy trzecim ataku odszedł

Ale tak poza tym to wyadoptowałam już 15 kotków i jednego królika. Jak chcecie wiedzieć coś jeszcze to piszcie.