Lusia bezusia ..rak płaskonabłankowy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 18, 2010 8:41 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

i ja też :1luvu:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28755
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 18, 2010 10:56 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

seja oczywiście wysłałam zdjęcie rentgenowskie. Dr Kieze odpisał też na mojego emaila . Wypunktował wszystko dokładnie, i dokładnie opisał. Jestem zaskoczona taką bezinteresowną pomocą :)
A co to te badanie Pet?

Oj Lusia ma co zrzucić :) 5,2 kg mojego białego kochania. Ale ogólnie jest dużej postury. Jak ją zobaczyłam pierwszy raz to byłam pewna, że to kocur.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw lis 18, 2010 13:33 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

gagga pisze:seja oczywiście wysłałam zdjęcie rentgenowskie. Dr Kieze odpisał też na mojego emaila . Wypunktował wszystko dokładnie, i dokładnie opisał. Jestem zaskoczona taką bezinteresowną pomocą :)
A co to te badanie Pet?

Oj Lusia ma co zrzucić :) 5,2 kg mojego białego kochania. Ale ogólnie jest dużej postury. Jak ją zobaczyłam pierwszy raz to byłam pewna, że to kocur.


PET - podaje się radioaktywny znacznik , który się "świeci" na "zdjęciu "jak znajdzie komórkę rakową -to tak baaardzo upraszczając.

dr Kieza konsultuje się z Olsztynem i ma też dość duże doświadczenie z onkologią.

Wagę ma rozsądną :) broń bosz jej nie odchudzaj.
Jak tyje to bardzo dobrze.
Jakby chudła to może być robota raka...

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw lis 18, 2010 15:22 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Dziś Lusia ze mną spała, mruczała głośno i się wtulała. A rano !!! ok 5 postanowiła się pobawić :)
Przyniosła zabawkę i głośno miauczała, zabrałam zabawkę i się odwróciłam, więc przyniosła drugą i tak o 5 rzucałam myszkę dla Lusi ...
A wczoraj miałam atrakcje z Bunią. Bo co w końcu atrakcje muszą być. Rozwaliła łapę ma podciętą poduszkę na łapce tą dużą i łapa napuchła. Byłam z nią w Białymstoku u weterynarza i ma takiego kikutka teraz. Zabandażowana łapa. Później wrzucę zdjęcie bo wygląda komicznie. A jak się wstydzi :ryk: , no ale gdyby kózka nie skakała...

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw lis 18, 2010 20:05 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

trochę koto foto z ostatnich dni

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw lis 18, 2010 20:11 przez gagga, łącznie edytowano 1 raz

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw lis 18, 2010 20:08 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

No i nasz kapitan Hak

Obrazek

Obrazek

Obrazek

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Czw lis 18, 2010 21:08 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Do wesela się zagoi :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Czw lis 18, 2010 21:39 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Bunia :1luvu: śliczności :1luvu: to już nie malutka koteczka, tylko prawdziwa kocia dama :) kiedy ona tak urosła?...

zaciskamy wszystko co się da za Lusię :ok: :ok: :ok: MUSI byc dobrze.
_________________________________________________________
Kajko, Kokos(z), Kilek oraz Kazio (Aslan) - czyli pingwin, krówka, tygrys i duże lwiątko pod jednym dachem :D

LSVC

 
Posty: 2558
Od: Pon gru 28, 2009 22:25
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw lis 18, 2010 21:52 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

Cudne masz te kociszcza, jak bym cyk, cyk!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw lis 18, 2010 21:54 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

przepiękna kocia rodzina :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lis 18, 2010 23:43 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

seja pisze:Do wesela się zagoi :)


Do wesela... nie kracz :) bo kawaler przychodzi do Buni... A sterylka dopiero za miesiąc

W sobotę jadę z Lusią na usg i prześwietlenie. 3mać kciuki, żeby było wszystko tak jak powinno.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Pt lis 19, 2010 14:00 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: trzymamy mocno
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 19, 2010 14:30 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

gagga pisze:
seja pisze:Do wesela się zagoi :)


Do wesela... nie kracz :) bo kawaler przychodzi do Buni... A sterylka dopiero za miesiąc

W sobotę jadę z Lusią na usg i prześwietlenie. 3mać kciuki, żeby było wszystko tak jak powinno.


Możesz już wysterylizować :)
Ja Tinę sterylizowałam jak miała 5 miesięcy.
:) do tej pory Wet na nią mówi "Ta wariatka "
O 14.30 była zostawić ją na zabieg :) długo nie chciała zasnąć :) o 16 miałam odebrać :D
Przychodzę, dr się śmieje :) pytam jak poszło?
Dobrze już biega... ja 8O 8O 8O 8O 8O jak to?
Otwiera drzwi i wybiega perszingiem Tina...

Baaardzo dobrze zniosła zabieg...ale wyszliśmy na zimno i ją ścieło :) i dopiero wtedy wyglądała jak normalny kot po sterylce... :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Pt lis 19, 2010 15:35 Re: moje koty - Lusia ma raka płaskonabłanowego

To nie chodzi o to, że za młoda. Teraz jest na antybiotyku , więc muszę odczekać a potem ma drugie szczepienie.

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości