munda2 pisze:1. odnośnie kotów nie mam w domu kotów nie opiekuję się nimi ale jeszcze nie zdecydowałam czy chcę kastrowac moje kotki (na pewno wezmę dwie kotki) czy tez będe próbowała swoich sił n awystawach a może w przysżłości założę chodowlę stąd pytanie czy dobra hodowla sprzeda mi koty jeśli będe chciała żeby w umiowie sprzedaży nie było klauzuli o kastracji (jesli się okaże że nie będe w stanie ich wystawiać i zapewnic odpowiednich papierów hodowlanych koteczki zostaną wykastrowane ale nie chce z góry przesądzac że tak będzie) w ogłoszeniach hodowli czytałam że hodowle sprzedają kotki tylko do kastracji lub sprzedają kotki do hodowli tylko doświadczonym kociarzom
Zakup dobrych w typie kotek, takich by coś zawalczyły na wystawach i nadawaly się na hodowle to spory wydatek. No i dobre hodowle nie sprzedają najlepszych w typie kociaków ot tak, bez żadnych ograniczeń w umowie i starannie wybierają przyszłych nowych hodowcow, by ich praca hodowlana nie została zmarnowana nieprzemyslanym rozmnażaniem rasowych kotów. A czy warto kupowac kotki - ewentualnie w przyszłości hodowlane - w hodowlach, ktorym jest wszystko jedno jaki kot będzie rozmnażany i jak?
Jezeli nie jest się pewnym czy wystawy i hodowla to jest to co sie chce robić, ma na to czas i fundusze - lepiej kupić wystawowego kastrata - kotke lub kocura. Pojeździć z nim/nią na wystawy, pooglądać koty danej rasy, porozmawiac z hodowcami. Ustalić sobie co chce się uzyskać hodujac koty danej rasy.
Wybór kotki hodowlanej to tez sprawa przyszłego dla niej partnera - by nie kryć byle czym byle jak - postudiowac rodowody, poogladac strony hodowli.
Nie spieszyć się. Warto poczekać na jakieś super kocię z super hodowli niż kupować na hurrra dwie kotki spod dużego palca.
Dobre hodowle nie sprzedają kociąt do hodowli osobom, ktore nie przekonaja ich, że wiedzą co chcą w hodowli uzyskać i jak to będą robić. Warto nabyć trochę wiedzy na ten temat zanim się kupi kotki hodowlane.
munda2 pisze:2. Kwestia przywiezienia kotków z hodowli (prawdopodobnie kilka godzin w transporterku) - czy mohge przewozić kociaki z róznych hodowli w jednym transporterku (nawet nie chodzi o miejsce tylko o samopoczucie zwierzaków - w końcu wepchne dwa obce sobie maluchy w stosunkowo niewielką przestrzeń).
To nie jest dobry pomysł. Każdy kociak powinien być w swoim transporterze. Mogą się nie lubic, mogą zacząć się bić, mogą się pozarażać od siebie (jeżeli wydarzy się tak, że jedno z nich będzie chore). Jak jedno się obsra (przepraszam za kolokwializm), będa dwa brudne kociaki.
munda2 pisze:czy może jednak dac im jakies jedzonko ?
Nie. I nie powinny byc obficie nakarmione na podróż. Choroby lokomocyjne oboma końcami zdarzają się kociakom.
munda2 pisze:3. Czy w przypadku kociaków stosuje się ten sam patent co ze szczeniakami - czyli prosi się hodowcę żeby włożył do legowiska kotków jakąś szmatkę czy mały kocyk żeby przeszedł zapchem domku a potem daje się kotu na drogę do nowego domu żeby był mniej zesteresowany i miał swój zapach w pobliżu?
Tak. Ja taki patent stosuję - każde male dostaje kocyk, ktory przed tem leżał w domu na ich ulubionych miejscach do spania.