[Białystok9]'Mruczek-twój sąsiad"-zbieramy podpisy s.52

To nie jest takie proste do rozwiązania, bo stara rada już nie obraduje a nowa zacznie po wyborach. Dlatego nie bardzo jestem pewna czy wręczać petycję przed czy po wyborach.

Dziś sobie z Kassją zaszalałyśmy.
Byłyśmy na koto foto u Ani - ma mega czarną kotkę. Wygląda jak brytyjczyk. Czarna, misiowata. No cudo...
Potem sprawy różne na Białostoczku, foto kruszynki łaciatej u p. Eli na NOwogródzkiej, sesja Franka z Wólków u Motylka, skarbonka na Zwycięstwa.
Następnie Kassja narażała własne życie WSADZAJĄC RĘKĘ DO PUDŁA z jadowitymi kotami. Karmicielka z tych mocno wrażliwych co "nie jest w stanie wsadzić ręki do budki" żeby sprawdzić, czy został tam kociak

Trzeba przyznać, że Kassja - prawdziwy twardziel zakasała rękawy, westchnęła i wsadziła ową rękę. Pudło było puste. Ufff....
W rezultacie pani zgodzi się na sterylkę kotki :roll:

Nawiedziłyśmy Medvet - jest tam bidny kić po wypadku. Adaś ma poharataną miednicę, narazie nie wstaje. Leży taki biduś - czekamy.
JEszcze tylko skarbonka w pozytywnie zakręconym Psim Salonie na Upalnej, odebranie list z pizzerii na Nowym Mieście i ze Zwierzaka i podrzucenie ich do TOZu.
Uffff....

A z rzeczy optymistycznych - mail od NOWEJ PANI USZATEJ:
"Uszatka od jakiejś godzinki jest już w nowym domu. Przewóz był okropny-
bardzo się szamotała i przeraźliwie jęczała. Tuż po przybyciu od razu
podeszła do drzwi balkonowych i miałczała- trwało to z pół godziny,
nie dało się jej niczym innym zainteresować. Cały czas chętnie się
łasiła, dawała głaskać i pięknie przy tym mruczała. Po czym obwąchała
kuwetę, weszła do swojego lóżeczka i teraz sobie zasypia.
Jejku cudna jest...dziękuję!"

No, oby tylko kota grzeczna była....

Od poniedziałku jeżdżę do Zwierzaka z malenkim ZBYSIEM.
Krew OK, temperatura OK, ale w poniedziałek rano wymiotował 2X.
Brak apetytu.
Więc się obawiałam tego, czego nie chce mieć u kotków.
Na szczęście, widać u Zbysia wyraźną poprawę samopoczucia,
Ale jeszcze w sobotę ma miec kontakt z igłą.
Fajniutki kocurek, miły, mruczący.
Podoba się nawet Paniom go leczacym.
JAGIENKA i MAĆKO mają się dobrze.
Są kochaniutkie.... Naprawdę....
Wczoraj późnym wieczorem zawitała kolejna koteczka po sterylce.
Co za przerób!? Praca taśmowa - czy co?
A ALIBABKA tak bardzo pragnie do kogoś DOBREGO przenieść się.
Wyraźnie to sygnalizuje.

jania pisze:Od poniedziałku jeżdżę do Zwierzaka z malenkim ZBYSIEM.
Krew OK, temperatura OK, ale w poniedziałek rano wymiotował 2X.
Brak apetytu.
Więc się obawiałam tego, czego nie chce mieć u kotków.
Na szczęście, widać u Zbysia wyraźną poprawę samopoczucia,
Ale jeszcze w sobotę ma miec kontakt z igłą.
Fajniutki kocurek, miły, mruczący.
Podoba się nawet Paniom go leczacym.

Zbysiu, proszę nie chorować. Pamiętaj :ok:

co dac dla kota od biegunki?

Witam i z góry przepraszam, jeśli nie jest to sprawa w zakresie Kotkowa :oops:

Kilka dni temu wypatrzyłam na ul.Elewatorskiej, na placu Technosanu, koło hurtowni mięsnej Big Bull 3 kolorowe koteczki (jakby wiosenne). Siedziały pod przyczepą na kółkach i ewidentnie czekały na posiłek (1 kocię gryzło nawet jakiś krwawy ochłap). Towarzystwo było mega dzikie i mega szybkie, rozbiegło się, gdy podeszłam bliżej. Nie miałam wtedy możliwości, więc dziś pojechałam do Big Bulla porozmawiać o tych kociakach. Pani była miła, pan mniej, patrzył na mnie jak na durnia i takie też były jego komentarze. W głowie mu się nie mieściło, że można się czymś takim zainteresować! Oto wyniki wywiadu środowiskowego:
- koty są dokarmiane na różnych placach
- PODOBNO chodzą spać do kotłowni
- siedzą na gołej ziemi pod przyczepą, bo czekają na jedzenie
- bywa ich więcej, ale gdzieś giną
- rozmnażają się jak chcą "bo to przecież koty"
- nie mają konkretnego właściciela
- można im postawić budkę (Facet zapytał czy on do tej budki się zmieści, odpowiedziałam że tak, jeśli wciągnie brzuch :twisted:

)
Tak naprawdę to zastanawiałam się, jaka byłaby możliwość złapania i ciachnięcia tego rozbieganego towarzystwa.

Ps. Zenio przesyła uściski i pozdrowienia :kotek:

Jeśli wszystko pójdzie dobrze jutro najprawdopodobniej Bolek będzie operowany :!:

W skrócie powiem: czekają go 3 operacje: przepuklina, oczy i kastracja. Bardzo, bardzo potrzebny jest DT, bo inaczej będzie musiał wrócić na podwórko

No i wsparcie finansowe miło widziane, bo nie nastawialiśmy się na takie tempo operacji :roll:

asika5 pisze:co dac dla kota od biegunki?

ja podawałam smectę, taką dla ludzi, rozpuszczałam ją w odrobinie wody i strzykawą dopyszcznie...ok 1/2 saszetki na kota dziennie, ale po 5 dniach podawania poszłam z Piraniami do weta...po jednym antybiotyku zaczęła sie kupa formować...

a tu cos "...ku pokrzepieniu serc" http://www.joemonster.org/filmy/30343/Czelabinska_mysz normalnie się zaplułam :mrgreen:

Ja potwierdzam DT Bolusiowy. Białaczka naprawdę nie jest tak zaraźliwa jak się ogólnie mniema
Basica, ja też sie zaplułam :ryk:

Dziewczęta

potrzebny mi na jutro transoporcik . Muszę zawieść Lusię na usg i rentgen, sprawdzić czy nie ma przerzutów. Mamy wizytę na 13. Tata ma teraz dwie nocki pod rząd więc mnie nie zawiezie. Może znajdzie się jakaś dobra mobilna dusza. Za paliwo oczywiście zwrócę i na pewno się odwdzięczę . Lusia strasznie wyje podczas jazdy no i waży ponad 5 kilo. Więc tachanie jej pksem to średnia przyjemność. Dodam, ze mieszkam 20km od Białegostoku