na razie wiem tylko, że TŻ zawiózł Frania, ale nasza Ania kochana się pochorowała

o ile dobrze zrozumiałam ma przyjechać Ania Zmienniczka, będzie koło 13.00...
W tle przez telefon słyszałam, że TŻ wtargnął do szpitalika - wlekąc za sobą którąś z dziewczyn ze sklepu, która próbowała coś tłumaczyć, że ona nie wie, gdzie można Frania umieścić. TŻ się zaparł zadnimi nogami, powiedział, że Franiutek nie może zostać bez kuwetki, bo dostaje leki moczopędne, potem mnie zapytał, gdzie on kuwetkę jakąś i żwirek znajdzie, a potem się rozłączył... ciekawe, czy już nasze portrety wiszą w sklepie, że "tych państwa nie obsługujemy..."
