To my - maluszek Trąbka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2010 19:39 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Toteńku, prześliczny jesteś :1luvu: I ten języcek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Kciuki za ostateczne pokonanie gluta :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 15, 2010 19:39 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Piękny,bielusieńki i ten jęzorek różowy! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon lis 15, 2010 22:06 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

jęzorek :1luvu: :1luvu:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lis 15, 2010 22:37 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Ja też dzisiaj u Totka byłam :D I wygłaskałam lekko kociastego - glut zdecydowanie mniejszy, niczego nie musiałam czyścić :ok: :ok: :ok: :ok:

Coby nie było - nosek Totka czyszczony jest kilka razy dziennie, ale jak przychodzę i widzę, że coś tam ciurka to mam odruch czyszczenia :kotek:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon lis 15, 2010 22:40 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Ale Totuś bielusieńki :1luvu: ślicznie wygląda :D i jak on fajnie się nadstawia do miziania, trochę mu zajeło zrozumienie, że to takie fajne, ale załapał :lol: i widać zapasy Totuś ma w bezpiecznej odległości :wink: :lol: :1luvu:

Tygrynio z lasu też śliczny, zaraz biegne na wątek Olcia :D

A u nas trwa wielkie odrobaczanie stadka, robimy profilaktyczne odrobaczanie systemem "na lamblie", czyli fenbendazol w zwiększonej dawce przez 5 dni. W tym celu musiałam kupić 5 tub panacuru dla koni :twisted: bo jak policzyłam to wyszło, ze jest ok. 80 kg kota w domu :lol: dobrze, że nasi weci traktują nas baaaardzo ulgowo :lol:

Robimy to ze względu na Zuzlona, ta mała doprowadzi mnie do załamania nerwowego, wetów chyba też zresztą :evil: Zuzllik cały czas nie może do końca wyzdrowieć, niby już jest ok, kilka dni spokój i na nowo się zaczyna: dziewczyna niewyraźna, kolejne leczenie. Testy ma w porządku, krew też jest ładna, Zuzla dostawała już Zylexis, zaszczepiona też jest, inne koty nie chorują, a ona ciągle nie jest w 100% zdrowa :? ząb już wypadł, dostaje lizyne, srebro koloidalne na zmiane z aloesem, apetyt ma cały czas, qpale w porządku, tylko jakieś takie osłabienia się pojawiają :? no i tak rozmawiałyśmy z wetką, że że warto spróbować z tym panacurem. Niby wszystkie koty były niedawno odrobaczane milbemaxem (akurat jak się Zuza pojawiła, ona była za mała na milbemax- dostała coś innego), ale to ewentualnych lamblii nie tłucze. A u nas w związku z likwidacją jednej hurtowni wet. są problemy z testami na lamblie, zamówiony jakieś 2 tyg. temu nadal "idzie", wiec postanowiłyśmy, że zrobimy to profilaktycznie, tym bardziej, ze fenbendazol jest łagodny i to kotom nie zaszkodzi.

Mam nadzieje, że może to Zuzlikowi pomoże. Mała rośnie cały czas, waży już 2,55 kg, ale jak na swój wiek jest mała, drobna, na szczęście proporcjonalna.

Więc mam dodatkową rozrywkę wieczorem, łapanie 15 sztuk na podanie pasty, a potem powtórka, żeby podać probiotyk :twisted:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon lis 15, 2010 22:49 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Oj Milenko, Ty to masz "wesoło" z tymi 80 kg kota w domu :wink: :mrgreen: . Zdrówka życzę i Tobie i Twojej Mamie i Waszym futerkom :D :kotek:
I cały czas bardzo Was podziwiam :1luvu:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 15, 2010 22:55 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Milenko, jak miło Ciebie czytać pomimo problemów zdrowotnych zdrowotnych Zuzli :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Wracając do problemów Zuzli - weci dadzą sobie pewnie radę. Badania trzeba porobić.

Każdy kot to indywidualny przypadek. Ja jednak w przypadku Alusia odpuściałam już praktycznie wszystko. Na podwyższenie odporności pozostał tylko Enisyl-F (Totek też to dostaje) - ale efektów u Alusia brak :twisted: To tak o efektach środków podwyższających odporność u Alusia :twisted:

Trzymam mocne kciuki za Zuzlę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon lis 15, 2010 23:00 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Olciu, Zuzlik badań ma komplet, testy, pełna krew, nie ma się do czego przyczepić, z jednej strony dobrze, z drugiej nie wiadomo o co chodzi :evil: i już zauważyłyśmy z wetką pewną prawidłowość, na pytanie wetki : jak Zuzia? nie moge odpowiedzieć: dobrze, bo najpóźniej za kilka godzin jesteśmy w lecznicy :roll: poza tym, jak wetka mówi Zuzlikowi, ze nic nie będzie bolało, igła cieniutka, to ona się drze jak opętana, jak dostanie grubszą igłę i usłyszy, ze zapiecze, to jest jak aniołek :twisted:

to właśnie widać też taki "wybitny" przypadek :twisted:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon lis 15, 2010 23:18 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

milenap pisze:Olciu, Zuzlik badań ma komplet, testy, pełna krew, nie ma się do czego przyczepić, z jednej strony dobrze, z drugiej nie wiadomo o co chodzi :evil: i już zauważyłyśmy z wetką pewną prawidłowość, na pytanie wetki : jak Zuzia? nie moge odpowiedzieć: dobrze, bo najpóźniej za kilka godzin jesteśmy w lecznicy :roll: poza tym, jak wetka mówi Zuzlikowi, ze nic nie będzie bolało, igła cieniutka, to ona się drze jak opętana, jak dostanie grubszą igłę i usłyszy, ze zapiecze, to jest jak aniołek :twisted:

to właśnie widać też taki "wybitny" przypadek :twisted:


Chyba bardzo wybitny przypadek 8) Czy wiadomo cokolwiek na temat chorób psychosomatycznych u kotów :?: Bo tak jakoś mi na to wygląda :mrgreen:

Tak mi przyszło do głowy teraz 8)

A kciuki trzymam przez cały czas :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon lis 15, 2010 23:31 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

I to jest chyba włąśnie przypadłość Zuzki :twisted:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto lis 16, 2010 8:49 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Dzień dobry Milenko :D

My te odrobaczamy stado hurtowo, więc i komentarze weta są identyczne. :wink:
Trzymam kciuki za zdrowko Zuzki :ok: :ok: :ok:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 16, 2010 20:57 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

no tak
wokół kociastych cięgle coś się dzieje albo te rozrabiaki same coś wymyślają
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro lis 17, 2010 8:03 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Zuzliczku kochany-ty zdrowiej szybko! :ok: :ok: :ok: :ok:
Ta mala ma szczęście,że jest u Ciebie!-weci wiedzieli co robią,odając ja Tobie!!!!!!

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro lis 17, 2010 22:21 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Kasiu, weci to mają wyrzuty sumienia, że Zuzlikowi coś się ciągle "psuje" :wink: ale przecież wiadomo, że gdyby mała trafiła do schronu, to ona by tam nie przeżyła, jest bardzo delikatna, mała, drobna, typ Melki. Ale apetyt dopisuje, zawsze potarfi wyciągnąć od nas piętnastą kolacyjkę, bo jak się oprzeć takiej pchle ? :lol:

Wczoraj miałyśmy istne szaleństwo, u dziadka była dostawa swieżego łososia i obrabianie ryby, akurat byłam na miejscu, bo jakoś nigdy trafić nie mogłam i przywiozłam kotom ze 3 kg mięsa z łososia, zresztą własnoręcznie przez mnie wyskrobane z wyfiletowanych kręgosłupów... z głową...fuuuj, co to człowiek może dla tych gadów zrobić :twisted: :lol: ale kolacyjka smakowała, tylko Dragon z portu nawet nie powąchał, chyba ryby kojarzą mu się nadal niezbyt fajnie.
W porcie w tym momencie są 2 albo 3 koty,same kocury na szczęście, na razie je karmię, nie znają mnie za dobrze, boją się, tym bardziej, ze teraz tam hałas i wielki bałagan. Ale jak tylko się ten remont skończy, to biore się za ich odławianie na kastracje i muszę wymyślić jakieś dobre miejsce na domki (żeby nie drażnić szefa, no i oczywiście sanepidu).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lis 17, 2010 22:33 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

milenap pisze:przywiozłam kotom ze 3 kg mięsa z łososia, zresztą własnoręcznie przez mnie wyskrobane z wyfiletowanych kręgosłupów... z głową...fuuuj, co to człowiek może dla tych gadów zrobić :twisted: :lol: ale kolacyjka smakowała...

W porcie w tym momencie są 2 albo 3 koty,same kocury na szczęście, na razie je karmię, nie znają mnie za dobrze, boją się, tym bardziej, ze teraz tam hałas i wielki bałagan. Ale jak tylko się ten remont skończy, to biore się za ich odławianie na kastracje i muszę wymyślić jakieś dobre miejsce na domki (żeby nie drażnić szefa, no i oczywiście sanepidu).

Oj, to miały koteczki kolacyjkę prawdziwie królewską :mrgreen:
Milenko, tyle kotów masz na głowie, a już następnym pomagasz :1luvu: :1luvu: Podziwiam i nadziwić się nie mogę, skąd Ty na to wszystko energię bierzesz 8O Kciuki dla Was i za Was :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, MathewPem i 132 gości