sheridan pisze:Dzisiaj miałyśmy pierwszy, naprawdę dobry dzień. Właściwie dobę w przedziale 80-160 na dwóch włoskach. Bez żadnych 300 ileś... Nasz problem polega na tym, że Prosik i tak wytrzymuje bardzo długo bez insuliny w pięknej normie, tyle że potem jak już zaczyna iść, to pnie się w górę bez opamiętania i żadne tam kroplki, włoski ani nawet 0,1 nie pomagają... Ale dzisiaj się udało i to jeszcze na takie niewielkiej ilości:)
sheridan u nas tez tak bywa, jednak z tą różnica ,że 0,1 j insuliny zaczyna po trzeciej dawce obniżać poziom cukru dopiero. Już się do tego przyzwyczaiłam i przestałam panikować.
U nas jest w miarę spokojnie.
Wieczorem staram się przesuwać ostatnią dawkę insuliny i papu z 22,00 na 23,00, aby wydłużać nocną przerwę.
Wczoraj Gucio dostał o 23,00 papu i 0,1 j. Dzisiaj o g. 6,00 miał 80 mg dl

wiec dostał tylko żarełko i czekaliśmy na potężny skok cukru. No i ..... jak do tej pory cukier stoi prawie w miejscu, jak zaczarowany, a w tej chwili jest g. 12,00 Gucio ma 135 mg/dl - po dwóch posiłkach.
Jeśli cukier utrzyma się na obecnym poziomie, to Gucio o godz. 14,00 znowu dostanie jedzonko, bez insuliny.
Zastanawiam się po ilu godzinach nastąpi szczyt tej malutkiej dawki?
