***BOKIRA [*]*** Gabi - znowu radość :))

vega013 pisze:
MaryLux pisze:Bry

A co słychać u Ineczki?
Oliwka

Dziś wieczorem przyjedzie do nas wet. Ja nie chcę! :strach:

Napisałam wierszyk
Inka

MaryLux pisze:Napisałam wierszyk
Inka

Duża już nam przeczytała - prześliczny. Gabi napisała, co o wierszyku myślimy. Kiedy Gabi była bardzo chora, obiecałam, że kiedy wyzdrowieje, będzie mogła pisać wszystko, co tylko zechce, nawet jeżeli w jej tekście będą błędy. Teraz nic nie mówię, niech sobie maluch pisze, niech się cieszy.
Ineczko, gorąco Cię pozdrawiam i mocno ściskam łapeczkami
Oliwka

Kliknij miniaturkę

MaryLux pisze:
vega013 pisze:
MaryLux pisze:Bry

A co słychać u Ineczki?
Oliwka

Dziś wieczorem przyjedzie do nas wet. Ja nie chcę!

Dlaczego ten wet tak często przychodzi i dokucza Wam? Już ja mu powiem, co o nim myślę!!! Ineczko, w razie czego uciekaj do nas. U nas jest gdzie się schować, a wetka rzadko przychodzi. Tylko musimy uważać, żeby nie dać się załadować do transportera. Duzi nas wożą, bo lecznicę mamy bliziutko - 5 minut spacerkiem, a samochodem to tylko chwileczka.
Filuś

Kliknij miniaturkę

vega013 pisze: Dlaczego ten wet tak często przychodzi i dokucza Wam? Już ja mu powiem, co o nim myślę!!! Ineczko, w razie czego uciekaj do nas. U nas jest gdzie się schować, a wetka rzadko przychodzi. Tylko musimy uważać, żeby nie dać się załadować do transportera. Duzi nas wożą, bo lecznicę mamy bliziutko - 5 minut spacerkiem, a samochodem to tylko chwileczka.
Filuś
To lecem! Wet przyjeżdża głównie przez chore nerki Psota, ale mnie i Kulce też się przy okazji dostaje. Kuku to lubi, to niech jej będzie, ale ja nie chcęęęęęęęęęęęęęęęęęę!
Kliknij miniaturkę

W zapale ważenia poważyłam resztę towarzystwa:
Filuś___4,57 kg
Oliwka___3,86 kg
Wedelek___3,45 kg
Lili___1,9 kg
Gabi___1,812 kg (o godz. 16:00)
Pancusia nie mogłam zważyć. Ostatnio ważył 6,6 kg, a waga działa jedynie do 5,000 kg.

Oliwka i Wedelek ważą prawie tyle co moja Buka (3,5) i Maja (3,6) - czyli muszą być drobnymi kotami :lol:

ooo i widzę że Fela (4,3) dorównuje swoją wagą kocurkowi (a to malutka koteczka) :shock:

Fajnie jest kontrolować wagę

drobne masz koteczki :mrgreen:

chudzinki slodkie same :1luvu:

Czy ja wciąż muszę się martwić? Ta mała zołzinka od 16:00 nie chce jeść. W ogóle nie chce jeść, nawet ulubionego supportu. Leży na poduszce na parapecie i nie chce jej się ruszać. Jeżeli jutro nie zje ładnie śniadania, od razu idziemy do wetki.

Kliknij miniaturkę

Kociara82 pisze:drobne masz koteczki chudzinki slodkie same

Ja wiem, czy chudzinki? Filuś za bardzo na chudzinkę nie wygląda...

Oliwka zawsze była szczuplutka. TŻ nazywał ją "wredną małpą nakrapianą" i jako przykład owej wredności podawał szczupłość (a nawet chudość) kotuni. Twierdził, że ona jest taką chudzinką specjalnie, żeby ludzie byli przekonani, iż głodzimy koty. :wink:

Wszystkie badania co roku wychodziły Oliwuni bardzo dobrze, morfologię koteńka ma wręcz świetną. Oliwka jest wyrośnięta, tyle że szczupła. Po prostu - jak Duża, taka kota, nie? Wedelek jest drobnym kotkiem. Nic nie wiemy o jego przeszłości, trafił do nas jako dorosły kotunio. Nie wygląda na chudego, przeciwnie - ma trochę ciałka. W końcu od marca miał czas, żeby się podtuczyć.

Kliknij miniaturkę

Jak dziś Gabi i reszta?

MaryLux pisze:Jak dziś Gabi i reszta?

Gabi zjadła śniadanko, ale jakoś tak bez apetytu. Oczywiście swój biały proszek, bo nic innego nie uznaje. Do wetki i tak dziś pójdziemy, ale już możemy spokojnie poczekać do wieczora - nasza wetka będzie po południu. Nie wiem, czy przy okazji nie zabrać Filusia, bo brzydką kupę zrobił. TŻ twierdzi, że stawiam kocim kupom zbyt wysokie wymagania :roll:

Jako urodzona panikara też bym tak reagowała

MaryLux pisze:Jako urodzona panikara też bym tak reagowała

Widzisz, Gabi jest delikatniutka, biedna po operacji i chorobie. Wprawdzie to zołza okropna, ale trzeba na nią chuchać i dmuchać.

Wiecie co? Kiedyś nałogowo grałam w ogame. Kiedy zaczynałam, zarejestrowałam się na 6 universum, bo było tylko 6. W tej chwili jest ich 75. Nawet nie wiem, jak udało mi się wyleczyć z nałogu. Potrafiłam nastawiać budzik na 4:00 rano, po to tylko żeby odebrać flotę i wysłać ją znowu. Jeździłam z laptopem, bo nie mogłabym być w grze na czas, gdybym utknęła w korku, a przecież nie mogłam stracić dobrej pozycji w pierwszej setce graczy (na ok. 6000)... To były czasy :ryk:

***BOKIRA [*]*** Gabi - znowu radość :))

Kto przegląda forum