Niesprawna Tenia['] - to już pół roku:(((((

Dziękujemy cioci Mracie za pozdrowienia

. Teniusia macha łapinką Mratawojowi i Pucusiowi. Coś tam mamrocze, że w Pucusiu chyba odnalazłaby bratnią duszę :twisted:

. Tylko duża tak nie do końca ma dla niej zrozumienie :roll:

A tak wogóle to zapraszamy cioteczki do naszego wąteczku, Teniusia kocha gości :1luvu:

I tak na marginesie - kiedy ciocia Mrata odwiedzi nas w końcu???? Nooo... czekamy.... i czekamy.... i czekamy... i... NIC :roll:

Jaka dzielna koteczka - wygląda, jakby w ogóle nic sobie nie robiła z pampersa i z tego, że inaczej chodzi ... tak jakby to całkiem normalne dla niej było

Koty są jednak niesamowite :ok:

Są niesamowite, oj są.
I pomysleć - ona miała być uśpiona półtora miesiąca temu, rzekomo jako nieszczęśliwa kotka bez szans :evil:

No właśnie - widac, że nie można mierzyć kota miarką ludzką. Może dla człowieka co to za życie, ale kot widac przystosowuje się do nowej sytuacji i nie zdaje sobie nawet sprawy ze swojej niepełnosprawności. Po prostu - do przodu

Micha, człowiek do tulenia - czego więcej chcieć

Ja Ci Aniu dziękuję, że dałaś jej szansę :ok:

Anka pisze:Są niesamowite, oj są.
I pomysleć - ona miała być uśpiona półtora miesiąca temu, rzekomo jako nieszczęśliwa kotka bez szans

Nooo zeby t owszystkie koty były tak nieszczęśliwe jak ona :wink:

Ciocia Mrata być może jutro odwiedzi, jak będzie wracać z pracy - o ile praca nie przedłuży się o 30 minut, bo wtedy ciocia Mrata ma następny pociąg za 1,5 godziny, a ciocia Ania już jest dawno w domu... A co ciocia Ania powie na sobotnie albo niedzielne popołudnie ?

Mrata, w sobotę po południu to spotkajmy się z resztą kociarzy w Oliwie w ArbatCafe o 17-teju, co Ty na to :mrgreen:

- polecam stosowny wątek w "Spotkaniach".
W niedzielę, kurka, prawdopodobnie moja przyjacióła robi spotkanie w temacie swojej podróży do Nepalu - chciałabym być :oops:

Teniusia sliczniusia kiciusia mruczusia, buziam cie, slonko i miziam na dobranoc :*:*:*:*:*

Martwię się

. Dzisiaj rano widzę, że gorzej krwawi z pęcherza, bo tak to tylko mocz był podbarwiony, a dzisiaj wyraźnie krew się sączy (już sama nie wiem, może dróg rodnych, chociaż do tej pory takiej wersji nie było, nic na nią nie wskazywało, ale np. teraz może np. wdało się jakieś ropomacicze?), a było już lepiej, poza tym tyłeczek wygląda brzydko. Chyba dobrze, że odmakają kolejne strupy, ale pod nimi bagienko, na mój rozum to chyba trzeba po prostu Teńkę spremedykować i ten tyłek raz a porządnie oczyścić. Do tego jakby troszeńkę osowiała i z mniejszym apetytem. Jestem wredna, ale poprosiłam Poker (i zgodziła się) i jedziemy za jakieś półtorej godziny na Potokową, boję się zwlekać.
Poker ma po Stefanie olejek dziurawcowy, więc nim będę potem tyłeczek leczyć. Ale teraz bez weterynarza nie chcę zostawać.
Bardzo, bardzo prosimy o kciuki.

Kciuki są

Trzymamy kciuki oby wszystko było dobrze , Teniu nie martw Ani i nas i zdrowiej szybko :ok:

Mocne kciuki :ok:

Dziękuję za kciuki. Bardzo boję się, że to jakaś martwica, skóra jej jakby odchodziła. A może to rozmoczone strupy? Nie wiem sama.
Tenia śpi na pufie, mało spaceruje, a zazwyczaj po wypuszczeniu z klatki w pampersie zwiedza kąty.
Chyba zaczyna ogarniać mnie panika. W dodatku ten tyłeczek wygląda w tej chwli tak źle, że gotowi pomyśleć, że nic z nim nie robię. A ja myję trzy razy dziennie delikatnymi żelami, osuszam suszarką, samruję, co jeszcze mam robić?
Może ten olejek dziurawcowy będzie ok.

Zaraz jedziemy do lecznicy. Przy okazji podrzucam bo kciuków bardzo potrzebujemy.
co i jak napiszę wieczorem, bo z lecznicy jadę do pracy, a Tenią prawdopodobnie tam zostawię i Poker z mruffką będąc w lecznicy ok.16-tej przy okazji ją odbiorą.

Teniu ja i Henio trzymamy za Ciebie moooooooocne kciuki!! :ok:

Kochana Teniu :1luvu:

Niesprawna Tenia['] - to już pół roku:(((((

Kto przegląda forum