Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Myślisz, że to zaraźliwe :strach:

?? O rany!
Fabrycy lubi mi asystować przy kąpieli, jeszcze na szczęście nie wpadł do wanny :mrgreen:

.
Stado, rozbestwione sobotnią kolacją usiłuje mnie sterroryzować na mokre :twisted:

. Nie uda im się - nie kupiłam puszki :twisted:

. Grzecznie chrupią suche, jak grzeczne kocurki mamusi :roll:

.
Znowu odpadam, oczy mi się kleją ...

Moja droga, Puszek już wszedł - z własnej inicjatywy, z drobna moja zachętą (poklepałam się po klatce piersiowej w czasie kąpieli :mrgreen:

) - a raczej wskoczyl do wanny.... wrzask godny konca swiata!!! A Ryś coś jakby probował tego samego... :twisted:

I wykrakałam;)) Ryś wpadł z własnej inicjatywy do wanny :evil:

Minę miał taką, że aż się roześmiałam :roll:

Dobrze, że w wannie nie było dużo wody i mnie, bo ganiałam za nim po całym mieszkaniu z ręcznikiem :mrgreen:

Nie zniechęciło go to aż tak bardzo do wody jednak, bo siedział na pralce i obserwował kłęby piany - ale w stosownej odległości i wysokości - swoim śpiewem przynaglając mnie do szybciejszego wyjścia z kąpieli i dania mu kolacji :ryk:

Koty poprawiają humor najlepiej - nawet najbardziej zepsuty.... :1luvu:

Mnie też wczoraj Fabrycy o mało nie wpadł do wanny, starał się jak mógł :roll:

, ale mu nie dałam. Jakoś nie lubię sprintów z ręcznikiem, wolę zapobiegać ... nie zawsze się udaje :mrgreen:

Swego czasu Bandido był specjalistą od ekwilibrystyki na brzegu wanny. Wyrósł z tego. Dosł wonie :mrgreen:

. Bandido na szczęście odpasł się po chorobie, chociaż jak tylko może egzekwuje prawa Rozpieszczone Jedynaka ... chrupki pod pyszcz i inne takie. Łapoczyny są, czekam na Feliwaya, a najbardziej to na fajne DS :twisted:

joarkadia pisze:I wykrakałam;)) Ryś wpadł z własnej inicjatywy do wanny Minę miał taką, że aż się roześmiałam Dobrze, że w wannie nie było dużo wody i mnie, bo ganiałam za nim po całym mieszkaniu z ręcznikiem Nie zniechęciło go to aż tak bardzo do wody jednak, bo siedział na pralce i obserwował kłęby piany - ale w stosownej odległości i wysokości - swoim śpiewem przynaglając mnie do szybciejszego wyjścia z kąpieli i dania mu kolacji
Koty poprawiają humor najlepiej - nawet najbardziej zepsuty....

Po przeżyciach wodno - wannowych Ryś całą noc przespał na mnie - po wygranej bitwie z Garfildem o miejsce. Przejął się widocznie, biedaczyna, bardziej moim śmiechem niż wyrzutami, że był nieostrożny :mrgreen:

A moje coś ostatnio nie śpią na mnie, chyba za gorąco :wink:

. Fabrycy jest najwytrwalszy, bo się układa na kocu obok mnie :lol:

. Za to rano wszystkie są pod nogami z ogonami w górze :twisted:

.
Odpukać, krótka seria pawi się skończyła. Coraz poważniej przymierzam się do podania Gołąbce Zylexisu, jak zalecił nasz vet - tyle, że po sezonie kocich chorób jest ciut spłukana i muszę wykombinować 150 zł "poza budżetem" ... albo poczekać.
Wszelkie uwagi odnośnie doświadczeń z Zylexsisem mile widziane

alix76 pisze:Wszelkie uwagi odnośnie doświadczeń z Zylexsisem mile widziane

Zylexsis to jest zastrzyk na poprawę odporności? Nie wiem, czy dobrze nazwę kojarzę.

Tak, podobno podaję się serię 3 (po ok. 50 zł) co drugi dzień. Gołąbka cały czas jest zaglucona, mniej niż na początku, ale cały czas. Permanentna infekcja nie służy nerkom i całej reszcie kota - mój vet zasugerował takie postępowanie. Chyba się zdecyduję, tylko muszę naskubać kasę ...

Ja podawałam niedoleczonym kotom. Zadziałało. Choć nie były całkiem chore, tylko takie niedoleczone - pokichujące.

Ja bardzo przepraszam ale nie nadążam - kto to jest Fabrycy?
Zwolnij Siostro proszę :roll:

AYO pisze:Ja bardzo przepraszam ale nie nadążam - kto to jest Fabrycy?
Zwolnij Siostro proszę

a ....to ten gość :wink:

alix76 pisze::oops: ojoj, nie przedstawiłam mojego nowego nabytku? no, to już nadrabiamy:

Przyjmuję zapisy

Zaczynam się poważnie obawiać o to, że Alix ma wbudowany jakiś moduł, który emituje sygnały ściągające takie cudaki :twisted:

A on zastąpił Jej drogę czy z jakiegoś przytuliska jest?

Fabrycy, Fabiś, Fabryczniak to "prezent" ode mnie

Chłopak się przybłąkał na teren mojego zakładu pracy, na trzeciej randce siedział mi na ramieniu i gruchał, ewidentnie wyrzucony bo pewnie zaczął pachnieć (oczywiście jajczasty był :roll:

)

Dzięki

Zazwyczaj jestem na bieżąco ale to mi umknęło :wink:

AYO pisze:Zaczynam się poważnie obawiać o to, że Alix ma wbudowany jakiś moduł, który emituje sygnały ściągające takie cudaki

A on zastąpił Jej drogę czy z jakiegoś przytuliska jest?

ma wbudowany. i dwie antenki - takie czułki pod czapeczką. Wielki zminiaturyzowany sciągacz sierściuchów typu Alix 76 . i to z turbodoładowaniem ..Prototyp. zagubiony . z NASA . mieli go wysłać z misją apollo 13. Ściąga do czterech kotów na raz. (Albo do 20 kilogramów świeżej kociny jeśli ktoś liczy po wietnamsku..)...

Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Kto przegląda forum