Kalinka dziękuje za życzonka, ale ona jest z 12 stycznia

.
U kotów nie wiem, czy poprawa po kropelkach jest czy nie

. Futro czasem fruwa. Krew się nie leje (po za paroma sznytami u Mijki na pysku i zadku). Kira wygląda jak prosię

, jeżeli wcześniej wydawało mi się, że ona jest gruba, to teraz jest mega-tłusta spasiona świnia

. I do tego na mnie warczy, jak ją odganiam od miski Kotyka

. Skoro na mnie warczała przewdwczoraj, to wczoraj przy tej samej okazji odganiałam ją mokrym mopem

(myłam podłogę). Tak jest bezpieczniej

. Kotykowi na noc w łazience na przewijaku zostawiam jakąś moją rzecz, która potem i tak idzie do prania. On sobie na tym chyba spokojniej śpi.
Kalinka ząbkuje. Z piątku na sobotę pobudka o 1. Z soboty na niedzielę nie spała od 23 do 2

. Dziś od 4 pobódka. Za 15 szósta zmienił mnie TŻ i Kalinka zasnęła w 15 minut

. Bo tak w ogóle w zeszłą środę powitaliśmy górną jedynkę, a wczoraj górną dwójkę. Zaraz po prostu cała gęba zębów będzie. Czuję się jak zombie

i mam głupawkę

. Na razie...