Domem tymczasowym być....

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 15, 2010 20:26 Domem tymczasowym być....

Postanowiłam napisać,bo bardzo długo nie daje mi to żyć.Dla niektórych moje pytania mogą być śmieszne lub głupie,ale proszę takie osoby z góry o powstrzymanie się od niepotrzebnych komentarzy.


Rozważam chęć zostania domem tymczasowym dla kotków,ale mam mnóstwo pytań i choć szukałam na nie odpowiedzi przez wyszukiwarkę forumową i wujka google to i tak nie znalazłam tego co wiedzieć bym chciała.
Może ktoś mi podpowie :)
Zaznaczam,że chwili obecnej nie dam rady,gdyż w środę idę na operację do szpitala,ale planuje i bardzo bym chciałam zacząć tak od końca roku,gdyż mam nadzieję,że wtedy już moja sytuacja zdrowotna będzie uregulowana.
Chciałabym się dowiedzieć wszystkiego już teraz,a żeby mieć czas na dojście ze wszystkim do ładu i składu.

1.Jakie warunki muszę spełnić by zostać takim domkiem?
Mieszkam z TŻ-em,psem,kotem i świnką.Mam swoje 2-pokojowe mieszkanie 50m2.
Posiadam duży balkon zabezpieczony siatką.
Oczywiście wszelkie wizyty itp mile widziane :) .

2.Na chwilę obecną moja zdolność finansowa jest na styk z moimi zwierzakami.Czy istnieje możliwość bycia DT ,ale żeby ktoś był w stanie finansować ew.karmę suchą (kupić op.dla np.1 kota na 2m-ce lub dla 2 na m-c),bo nie chcę pieniędzy,wolałabym karmę, na początek bycia DT lepiej bym się z tym czuła :wink:
O karmę mokrą,żwirek,miłość,mizianie itp zadbałabym ja.

Chodzi o to,że mogę i bardzo chciałabym dać kąt,miłość,spanie w łóżeczku,oswajanie,mizianie i wszystko co w mojej mocy,ale problem przychodziłby z opłatami za karmę czy weta :(
Z moimi zwierzakami jakoś daję radę,ale nie ukrywam,że chciałabym w krytycznej sytuacji pomóc jakiejś bidzie lub dwóm z forum.

Czy może lepiej wstrzymać się z tym przy obecnie średniej sytuacji finansowej?

Do pracy wrócę dopiero może koło wakacji jak wszystko będzie ok.


3.Z kim mogłabym się skontaktować,np.w moim mieście w tej sprawie,żeby mógł do mnie zajrzeć,"sprawdzać" itp?

4.Czy trzeba zostać wolontariuszem by być DT dla zwierząt?

Na razie to chyba tyle.Jeśli komuś z odpowiadających przyjdzie coś do głowy to piszcie nawet jeśli nie zadałam takiego pytania :) Pozdrawiam
Ostatnio edytowano Pon lis 15, 2010 20:53 przez niki2117, łącznie edytowano 1 raz

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Pon lis 15, 2010 20:48 Re: Domem tymczasowym być....

Może tutaj znajdziesz część odpowiedzi:

viewtopic.php?f=1&t=46018
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lis 15, 2010 20:51 Re: Domem tymczasowym być....

Właśnie czytam już 5 stronę i widzę,że nie tylko ja mam obawy.Myślałam o odświeżeniu wątku,ale nieruszany już ponad rok,więc wolałam założyć :)

Może ktoś chętny odpowie,podpowie czy może DT niepotrzebny :wink:

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Pon lis 15, 2010 21:25 Re: Domem tymczasowym być....

Podniosę,bo spadło,a ja nadal nic nie wiem :( A może nikomu nie potrzebny taki DT :(

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Pon lis 15, 2010 21:29 Re: Domem tymczasowym być....

W Toruniu działa Fundacja KOT, skontaktuj się z nimi!

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lis 15, 2010 21:31 Re: Domem tymczasowym być....

oczywiscie ze potrzebny!!!!! szkoda ze torun .... :( jutro lapie (3 kociaki) i ida do domu tymczasowego niestety domek tylko do 26 listopada.Wyzywienia daje ;) a bardzo potrzebne sa domki.... chyba ze juz chcesz zaczac ;)
http://www.bizuteria-artystyczna.ugu.pl - zdjęcia biżuterii własnoręcznie prze zemnie robionej ;)
Obrazek

Kasiullka

 
Posty: 514
Od: Pt paź 16, 2009 19:17
Lokalizacja: Gdańsk/Łódź

Post » Pon lis 15, 2010 21:33 Re: Domem tymczasowym być....

Chętnie bym zaczęła,ale tak jak pisałam w środę idę na operację kręgosłupa do szpitala.Jeśli przejdę ją tak jak poprzednie to pod koniec roku będę w stanie zrobić cokolwiek w tym kierunku.

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Pon lis 15, 2010 21:34 Re: Domem tymczasowym być....

niki2117 cierpliwości.Moze jednak któraś z osób mających konkretne oczekiwania wobec DT. sie wypowie?
:mrgreen:
Trudno uwierzyć ze w watku w którym proszą o radę nie ma chetnych aby jej udzielić.
Legnica
 

Post » Pon lis 15, 2010 21:37 Re: Domem tymczasowym być....

Najlepiej byłoby nawiązać kontakt z jakąś fundacją i prowadzić w jej ramach DT, bo wtedy masz zapewnione wsparcie finansowe, weta i pomoc w wydawaniu kotów do DS. Właśnie o tym nie napisałaś. Jeśli będziesz samodzielnym DT, to również do Twoich zadań będzie należało znalezienie domów kotom.
Forum to duże grono ludzi. Pewnie, że część nicków się powtarza, ale ciągle dochodzą nowe, stare znikają. Forum to nie jest dobra pomoc na stałe. Raz dostaniesz wsparcie, a potem nagle nic, a akurat wydatki będą sięgać setek złotych na weta.
Skoro masz problemy ze zdrowiem, to powstaje jeszcze pytanie, czy ktoś Ciebie zastąpi w opiece nad zwierzakami, jak Ty nie będziesz mogła. Im więcej zwierząt, tym trudniej znaleźć zastępcę. Zwłaszcza, jeśli zwierzaki są chore i wymagają podawania leków, a nie każdemu dadzą się obsłużyć.

filo

 
Posty: 11754
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lis 15, 2010 22:58 Re: Domem tymczasowym być....

Domy tymczasowe są bardzo potrzebne!! :ok:
Sama miałam taki pomysł. Umówiłam się z Dziewczynami z Fundacji KOT na wzięcie do domu tymczasowego koteczki, która wróciała z adopcji. Koteczka była nieśmiała, więc przez pierwszy tydzień, kiedy siedziała gł pod łóżkiem, byłam przekonana, że dam radę odddac ją dalej. Ale kiedy zaczełyśmy nawiązywać kontakt, moje plany legły w gruzach, kicia zostaje na stałe. Teraz juz wiem, ze jedynym moim ograniczeniem jest psychika. Wiem, że miałabym wyrzuty sumienia, że ja oddałam, martwiłabym się, czy ma dobrze w nowym domu..
Widziałam, że rodzina i znajomi uśmiechali się porozumiewawczo, kiedy opowiadałam o domu tymczasowym w moim wydaniu, przyznali się potem, że od początku wiedziali, że nie dam rady i kicia zostanie :lol:
Bardzo podziwiam osoby, które potrafią poukładać sobie w głowie, uporać się ze swiomi emocjami (choć wiem, że te są zawsze!!) i prowadzić dom tymczasowy.
Mi nie poszło :oops:

Bardzo pozdrawiam, będę śledzić wątek i trzymać kciuki za dobrą decyzję!

:ok:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 16, 2010 0:10 Re: Domem tymczasowym być....

niki2117 pisze:....
O karmę mokrą,żwirek,miłość,mizianie itp zadbałabym ja.

Chodzi o to,że mogę i bardzo chciałabym dać kąt,miłość,spanie w łóżeczku,oswajanie,mizianie i wszystko co w mojej mocy,ale problem przychodziłby z opłatami za karmę czy weta :(

Wliczając codzienne latanie do weta? Czy też może tylko zdrowe koty po testach?

niki2117 pisze:Z moimi zwierzakami jakoś daję radę,ale nie ukrywam,że chciałabym w krytycznej sytuacji pomóc jakiejś bidzie lub dwóm z forum.
...

A jak ci przywleką chorobę i twój kot/pies zachoruje, to też będzie leczony z funduszów zewnętrznych?

Nie ma ten pomysł większego sensu przy takich warunkach początkowych.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 16, 2010 0:34 Re: Domem tymczasowym być....

I właśnie dlatego chciałam się dowiedzieć jaką to ma przyszłość :)
Co do pytania czy koty po testach?
Na początek raczej myślałam o takich kotkach,które są przebadane,a nie mogą zostać dłużej w obecnych DT-dopóki nie nabrałabym wprawy w postępowaniu z chorymi i nie unormowałabym sytuacji finansowej.
Co do leczenia własnych zwierząt?
Tu nie ma dobrej odpowiedzi.Wiem,że starałabym się leczyć i moje i tymczasy,bo nie darowałabym sobie,gdyby jakiś zwierzak przeze mnie cierpiał i na rzecz moich miałabym zabrać coś innemu zwierzęciu.W ogóle nie ogarniam i nie biorę pod uwagę takiej sytuacji.
Logiczne jest,że w momencie w którym nie dawałabym rady prosiłabym o wsparcie zewnętrzne.Ale nie wyobrażam sobie sytuacji w której pieniążki przeznaczone konkretnie na tymczasy (karmę,leczenie itp) miałabym wydawać na swoich rezydentów.Na moich rezydentów mam i z pod ziemi,a wykopię by miały wszystko to co potrzeba,a często nawet ponad miarę :wink:

Dlatego wszystko jest jak na razie planem,a co z tego wyjdzie nie mam pojęcia.Może faktycznie lepiej poczekać na ustatkowanie przede wszystkim sytuacji finansowej,bo to jest Tu najbardziej istotna kwestia.Dziękuję wszystkim i pozdrawiam :)

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Wto lis 16, 2010 5:52 Re: Domem tymczasowym być....

Niki, DT są bardzo potrzebne, ale nie od razu zbudowano Kraków. Najlepiej byłoby na początek, rzeczywiście przejąć już "obrobione" koty z jakiegoś przepełnionego, bardziej doświadczonego DT albo takiego, gdzie nie mogą dłużej zostać. Takich sytuacji jest na forum wiele. I dobrze "przytulić" się do jakieś grupy lub fundacji, u uzgodnioną opieką veta. Weź na początek np. 1 kota, zobacz, jak sobie będziesz radzić organizacyjnie, psychicznie i finansowo. Jeśli wszytko będzie ok, po wyadopotowaniu weźmiesz następnego :wink: albo 2 :mrgreen: . W międzyczasie poznasz trochę kocich reakcji, swoich reakcji, nabierzesz doświadczenia i zdecydujesz, co dalej. Ja tak mniej więcej zaczynałam :wink: .
Trzeba brać pod uwagę również sytuację, że nowy kot może czymś zarazić rezydentów i mieć plan awaryjny na wypadek wyjazdu/choroby.
Pieniądze są bardzo istotne, ale czasami są sytuacje, że są pieniądze, a brak DT ...
Powodzenia!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lis 16, 2010 7:47 Re: Domem tymczasowym być....

Popieram, można zacząć od jednego kota i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie. Podoba mi się to, że się zastanawiasz a nie "szybko, szybko, na wariata" :ok:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lis 16, 2010 10:05 Re: Domem tymczasowym być....

Niki - ja sama zaczynałam tymczasować niespełna rok temu. Decyzja była raczej impulsywna (w przeciwieństwie do Ciebie :) ) - ale miałam już pewne doświadczenie z kotami, bo od paru lat mieliśmy już psa i dwa koty.

DT są bardzo, bardzo potrzebne - i każdy, kto przygarnie na jakiś czas choćby jedną kocią biedę jest na wagę złota. Więc nie rezygnuj proszę pochopnie ze swojego pomysłu. Jak uregulujesz już swoje sprawy zdrowotne zdecyduj się na przygarnięcie pierwszego kota. Tylko zawsze musisz pamiętać o dwóch rzeczach (wbrew pozorom nie wykluczających się):
- kot, którego biorę na tymczas, zostaje u mnie tylko do momentu znalezienia DS - takiego, co do którego będę pewna, że kota pokocha i odpowiednio się nim zaopiekuje - wydanie kota do DS zwolni miejsce kolejnej kociej biedzie, której trzeba ratować życie,
- może zdarzyć się sytuacja, że nie znajdzie się odpowiedni DS dla mojego tymczasa - muszę mieć możliwość zapewnienia mu miejsca u siebie, jeśli taka sytuacja zaistnieje....

Odnośnie kasy - bardzo często na leczenie i karmę dla tymczasów na forum zbierane są pieniądze - apeluje się o wpłaty na konto, wystawia bazarki, pomocny w zbiórkach jest FB - wydaje mi się, że finanse wbrew pozorom udaje się w większości przypadków załatwić (tak przypuszczam, bo sama nigdy z tego nie korzystałam - może wypowiedziałyby się tu osoby, które o pomoc czasami prosiły?).

Nasza pierwsza tymczaska była maleńką koteczką ze schroniska w stanie nieomal krytycznym...... - przyznam, że byliśmy mega przerażeni i przekonani, że to jednak nas przerośnie.... :( . Dzisiaj Mróweczka jest piękną, dorodną pannicą i mieszka w Myślenicach! :piwa:

Ogromne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Twój DT!!!!!!!!!!!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 78 gości