Bingo już dawno w domu:)jego siostry-łapiemy na sterylki

jessi74 pisze:chłopak złapany martka - nigdy się nie nauczę ślicznie Ci dziękuję
już po wizycie u weta, chłopak do obserwacji, narazie zdrowy, został odpchlony ( chocaiż raczej nie było pchełek) i odrobaczywiony . jest przerażony ale nie dzikusek - najbardziej interesują go zabawki więc zerka

Ponieważ chłopak nie może zostać bez imienia, to postanowiłam dać mu tymczasowe imię Bingo.
Bingo w DT ma spora gromadkę kumpli, bo jednego kota i trzy psy.
Kociak jest kuwetkowy, podobno 4-miesięczny. Testy na Hiv i białaczkę - wynik negatywny!
Na rekach nie czuje się jeszcze pewnie, ale nie ucieka jakoś dramatycznie. Pewnie to kwestia czasu, żeby się oswoił.

P.S. Opis Bingo przerobiony z maila od Kasi

A tutaj większe kolegi:

U mnie chwilowo stanelo, pani zrezygnowala... Zobaczymy jak nastepni, na pewno jak juz bede miala miejsce to od razu dam znac, bo tu im szybciej tym lepiej dla kociakow..
Dobrze, ze te sa juz bezpieczne i nic im nie dolega

piratka pisze:U mnie chwilowo stanelo, pani zrezygnowala... Zobaczymy jak nastepni, na pewno jak juz bede miala miejsce to od razu dam znac, bo tu im szybciej tym lepiej dla kociakow..
Dobrze, ze te sa juz bezpieczne i nic im nie dolega

kociaki czekają na DT.... :ok:

Agness78 pisze:kociaki czekają na DT....

oby się doczekały :roll:

U mnie nadal bez zmian... widze narobilam nadzieji a nic jeszcze nie wyszlo.. nawet nie mialabym jak ich oddzielnie pozamykac teraz, bo mam i swoja i na tymczasie a to kawalerka.. A kote swoja i psinke, mimo ze sie lubia, rozdzielam jak wychodze... Juz tak ladnie sie wszystko ukladalo, ze sie wpisalam bo myslalam ze to bedzie kwestia kilku dni, a wszystko stanelo w miejscu..
A tu dalej dwie bidulki mokna:(
A tak bym chciala pomoc..
Moze jakby sie klatka znalazla, to polapac i do klatki gdziekolwiek.. nawet w piwnicy? Zeby sie nie rozlazly.. bo jak im rodzenstwo i mama znikla to boje sie ze uciekna..zmienia miejsce..

czyli nadal 2 kociaki bez DT :-(

a pogoda taka brzydka :-(

bardzo się o nie matrwię....

lada dzień zaczną się przymrozki...

piratka pisze:U mnie nadal bez zmian... widze narobilam nadzieji a nic jeszcze nie wyszlo.. nawet nie mialabym jak ich oddzielnie pozamykac teraz, bo mam i swoja i na tymczasie a to kawalerka.. A kote swoja i psinke, mimo ze sie lubia, rozdzielam jak wychodze... Juz tak ladnie sie wszystko ukladalo, ze sie wpisalam bo myslalam ze to bedzie kwestia kilku dni, a wszystko stanelo w miejscu..
A tu dalej dwie bidulki mokna:(
A tak bym chciala pomoc..
Moze jakby sie klatka znalazla, to polapac i do klatki gdziekolwiek.. nawet w piwnicy? Zeby sie nie rozlazly.. bo jak im rodzenstwo i mama znikla to boje sie ze uciekna..zmienia miejsce..

nie ma żadnych szans na dom tymczasowy

jeszcze wierze że ktoś sie zlituje.... kotki są oswojone....i bardzo miłe