Tanie Dranie. Part Five. Biduś[`]. Można zamknąć ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2010 13:58 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

Kasia, ja bym zostawiła Bidzię w szpitalu tylko do momentu nawodnienia i zabrała do domu, wzięła dwa dni wolne i próbowała karmić na siłę. Dlaczego? Bo nie wiesz, jak Bidzia zachowuje się poza domem, może nie jeść dodatkowo ze stresu. Mój Meo jedną dobę spędził w szpitalu i mimo potwornego głodu (jeszcze głodówka przed narkozą) nic nie zjadł. Po przywiezieniu do domu rzucił się na jedzenie. Kup Recovery, Convalescence, mięsko surowe, śmierdząca rybka itd. - ale w domu. Strzykaweczką do pysia. Może podać Relanium - świetnie działa na kota, jeśli chodzi o apetyt. Odczekałabym i zrobiła powtórny test. No i oczywiście poczekać na wynik badań krwi. Możesz sama zadzwonić do Lab-Wetu (te niepokojące parametry podają przez telefon).
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon lis 15, 2010 14:02 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

Zabierz ją do domu Kasiu. Jeżeli ma zacząć jeść, to tylko w domu.
A test bym powtórzyła, one lubią być przekłamane, może to ten jest błędny?

Kciuki trzymamy cały czas :ok:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon lis 15, 2010 14:03 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

Marcelibu mądrze gadasz :1luvu:

I podpowiedziałaś mi o relanium, bo moja Tośka od piątku nic nie je sama, mamy podejrzenie podtrucia - tylko nie wiem czym, bo ja na tym punkcie jestem w domu przewrazliwiona. Nawet nie myję podłóg chemią tylko mopem parowym. Dzisiaj bedę z nią u weta to pogadam o tym relanium, bo ja też niestety musze ją już karmić siłowo :( .

Kciuki ogromne są :ok: :ok: :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lis 15, 2010 14:06 Re: Tanie Dranie. Z Bidusią bardzo źle, potrzebne dobre myśli...

Kasiu Obrazek

Kciuki za Bidusię są calutki czas :ok: :ok: :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon lis 15, 2010 14:08 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

gattara pisze:Zabierz ją do domu Kasiu. Jeżeli ma zacząć jeść, to tylko w domu.
A test bym powtórzyła, one lubią być przekłamane, może to ten jest błędny?

Kciuki trzymamy cały czas :ok:


Ja też tak ostatnio czytałam. Myślę, że po wynikach badań krwi, jeśli nie będą niepokojące - Bidusi lepiej będzie w domu. Jak napisała Marcelibu - jedzenie strzykaweczką do pysia, i za którymś razem zaskoczy z jedzeniem samodzielnym :wink: Trzymamy kciuki do bólu :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 15, 2010 14:14 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

Chciałoby się napisać, że to niesprawiedliwe, taki cudowny, miły, ugodowy kot... Ale oczywiście dla każdego futra jest niesprawiedliwe.

Co do testów: wiem, że mogą wyjść różnie. Kiedyś mi wetka tłumaczyła, że bywają np. niejednoznacznie dodatnie i wtedy nie ma pewności, trzeba powtórzyć po jakimś czasie i zobaczyć, co wtedy wyniknie. Czy to idzie również w drugą stronę - nie wiem.
Moja wieczna tymczaska, Kulka, miała na teście FIV wynik "delikatnie pozytywny". Czyli w sumie nie rozstrzygający. Później wyszedł jej jednoznacznie negatywny. Ale co w przypadku Bidzi, nie mam pojęcia.

Jak ona się teraz zachowuje? Jest z nią kontakt? I jak temperatura?

Nie przychodzi mi do głowy nic sensownego, co mogłabym napisać. Przytulam jedynie.

Ja też bym chyba zabrała do domu :oops:. Własne miejsce potrafi zdziałać cuda, a tego właśnie trzeba :ok:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pon lis 15, 2010 14:25 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

Na pewno pani doktor Małgosia będzie miała ostatnie słowo, bo to ona powie, czy można ze względów zdrowotnych, ale ja bym zabrała, kiedy tylko by było można. Weź urlop i poświęć Bidzi czas karmiąc, podając leki.

Pamiętam Domisię ['] u Puss...
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon lis 15, 2010 14:26 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

AgaPap pisze:Marcelibu mądrze gadasz :1luvu:

I podpowiedziałaś mi o relanium, bo moja Tośka od piątku nic nie je sama, mamy podejrzenie podtrucia - tylko nie wiem czym, bo ja na tym punkcie jestem w domu przewrazliwiona. Nawet nie myję podłóg chemią tylko mopem parowym. Dzisiaj bedę z nią u weta to pogadam o tym relanium, bo ja też niestety musze ją już karmić siłowo :( .

Kciuki ogromne są :ok: :ok: :ok:

Podobno wystarczy podanie jednej kreski w zastrzyku.
:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon lis 15, 2010 15:16 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

A ja mam takie pytanie, pewnie głupie :oops: , ale trudno - czy Bidusiowa kupa była badana :?: Przejrzałam trochę wątek, ale nie znalazłam odpowiedzi.
Pytam dlatego, że troszkę podobnie było z moją kotką Wicią [']- wychudła na wiór, a USG i badań krwi wychodziło, że kot jest zdrów jak ryba. Różnicą było to, że jadła i to dość sporo. Późnej dowiedziałam się, że prawdopodobnie była to choroba trzustki i diagnozę można było postawić na podstawie właśnie tych badań.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 15, 2010 16:39 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

Cuda też się zdarzają ............. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Pon lis 15, 2010 20:20 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

Kasiu, ja też bym ją wzięła do domu. Jak ma zacząć jeść zestresowana w lecznicy? Nawet jeśli Ty jesteś nieobecna w domu, to ona przynajmniej będzie u siebie.
Szczuruś Jany też nie chciał jeść, ale w końcu zaskoczył karmiony na siłę. Myślisz, że ktoś w lecznicy ma czas karmić ją na siłę? Tam jej dadzą tylko kroplówki.

Testy na FIV mogą być fałszywie ujemne. Wszystkie te testy na FIV i FeLV mogą być fałszywie ujemne. Tak naprawdę to wszystkie trzeba by je powtarzać po jakimś czasie, ale kogo na to stać :(

Miała robiona morfologię z biochemią?

Kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

EDIT: Poza tym lecznica, to jest dobre miejsce dla kota z zespołem braku odporności.
Ostatnio edytowano Pon lis 15, 2010 20:50 przez genowefa, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon lis 15, 2010 20:42 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

Trzymamy kciuki i czekamy na jakieś wieści :ok: :ok: :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lis 15, 2010 20:50 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

Za Bidziunię, samodzielne jedzenie i cud :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 15, 2010 21:14 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

Wyniki krwi są w porządku, a Bidzia nie może ustać na łapkach :( ... Wg pani doktor wyniki testu na białaczkę mogą być fałszywe (dodatnio lub ujemnie), ale FIV niestety, pokazuje prawdę. Kasia kupiła termofor, na razie ogarnia mieszkanie, podaje leki i spróbuje nakarmić Convem. Powinna się odezwać.
Wstawię czterolistną koniczynę:
:ok: :ok:
:ok: :ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon lis 15, 2010 21:33 Re: Tanie Dranie. Bidziunia - czekamy tylko na cud :(((

genowefa pisze:Kasiu, ja też bym ją wzięła do domu. Jak ma zacząć jeść zestresowana w lecznicy? Nawet jeśli Ty jesteś nieobecna w domu, to ona przynajmniej będzie u siebie.
Szczuruś Jany też nie chciał jeść, ale w końcu zaskoczył karmiony na siłę. Myślisz, że ktoś w lecznicy ma czas karmić ją na siłę? Tam jej dadzą tylko kroplówki.

Testy na FIV mogą być fałszywie ujemne. Wszystkie te testy na FIV i FeLV mogą być fałszywie ujemne. Tak naprawdę to wszystkie trzeba by je powtarzać po jakimś czasie, ale kogo na to stać :(
Mogą też jednak być fałszywie dodatnie - tak jak u Kulki, o której pisałam. Tam co prawda wynik wyszedł "lekko dodatni", a później "jednoznacznie ujemny". Ale wetka mi mówiła, że zdarzają się fałszywie dodatnie.

Oby była poprawa. Jeśli nie w lecznicy, to może w domu załapie z jedzeniem...
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter i 14 gości